Forum Ogrodnicze Oaza

Coś mi po głowie chodzi że ten środek był na P i się nim podlewa ale też nie jestem pewna.

Bingo ! Znalazłam - chodziło o Mospilan

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...in?start=1818#599875

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...in?start=1818#599850

Trochę się zachmurzyło, ale jest ciepło 18*. Fajna pogoda do pracy w ogródku. Muszę dzisiaj wysiać koperek, bo mi ślimaki zjadły . Buraczki też jeszcze nie wysiane. Fasolką też dopiero teraz się zajmę. Muszę trochę odpocząć po wczorajszym dniu A to moje stadko

Urocze U mojej mamy wnuków jest siedmioro, tylko rozrzut wiekowy większy bo od 6-ciu lat do 25-ciu. I tak się fajnie złożyło, że oprócz najstarszego reszta rodziła się parami w tym samym roku, więc każdy ma towarzystwo do zabawy. A między najmłodszą parą jest tydzień różnicy. A moja babcia ma dziewiętnaścioro prawnuków.

U mnie 3, 4, 5 i 6 lat. Na zmianę, raz u jednego syna, raz u drugiego, tak na zmianę

Nocka ciepła 16,8*C do godz.5,gdzie ciepełko spadło do 14,9*.Od rana piękne i ciepłe słoneczko.Lekkie podwiewy ciepłego wiatru.Aktualna temperatura w słoneczku 39,6*a w cieniu termometr wskazuje 24*.Wszystko ładnie rośnie.Borówka amerykańska pilnowana jest przez dwa ptaki i jak dotąd skutecznie od 3 lat.

Ciepła noc przed nami, u mnie 17°C. Za to ze środy na czwartek tylko 6°C. Nie rozumiem tej pogody w tym roku

I znów praży. Jutro skończę sadzić papryki. Bakłażany już w gruncie. Początkiem czerwca posadzę arbuzy i melony i finito. Teraz opryski i nawozy.
Wiecie że jagodę kamczacką już jemy. Bardzo wcześnie w tym roku.

Do teraz piękna słoneczna pogoda 25* ,chwilami wręcz duszno.Teraz zaczyna się chmurzyć ,choć nadal bardzo ciepło.Zapowiadane są dzisiaj na lubelszczyźnie burze oby tylko było spokojnie,bez nawałnic.Udało mi się wysadzić dzisiaj dynie,zostały jeszcze bakłażany.
Przywiozłam małe co nie co do obiadu

Przerwa na kolejna kawke. Dziś słoneczny pracowity dzień, do południa obowiązki domowe. Moja trójca daje popalić bo chorzy. Ale udało się wyjść do ogrodu. Po tych deszczach trawe skosiłam rośnie jak szalona. Poplewiłam trochę w ogródku jeszcze musze poskubać koło kwiatków gdzie kosiarką nie dojade. Przesadzić trochę nagietków. Same mi się nasiewają tam gdzie nie potrzeba.

Dalia i cynia zaczynają pączkować.


Piwonia w tym roku sporo paczków ale dużo drobnych.


I taki kwiat mi zakwitnął, nazwy nie znam. Jeszcze trzeba troszkę popracować póki dzień.

Aniu to irys. U mnie duszno dzisiaj i 25* ziemia ładnie obeschła szłoby wręcz podlewać. Natomiast na działce u dziadków w Katowicach jest nadal tak mokro że chodząc po trawie pokazuje się pod stopami woda. Sadziłem im dziś pomidory to na 20cm pojawiała się w dołkach woda kompletnie kopać plewić nic się nie da bo wszystko się lepi. Jednak wolę swoje piaski

Ps. przed chwilą popadało, ciśnienie musi spadać bo jak nigdy cały dzień boli mnie głowa

Temperatura jeszcze wysoka i wynosi 24,6*C.Jest b.przyjemnie choć pokazują się chmurki.Moje ptaki nieruchomo z góry obserwują jagody.

Teraz, pod wieczór, w Poznaniu zachmurzone niebo, niemal bezwietrznie, bardzo ciepło i duszno. Czekamy na deszcz, jako że ponownie jest bardzo sucho ...

Józiu, niedawno pisałam o "przymusowym" dzieleniu się borówkami z żywymi ptakami; w tym roku moje krzewy oraz trzmiele i pszczoły wzięły się do pracy, więc zaistniała szansa na nieco większy plon. Siatka, o czym wcześniej wspomniałam, odpada, ale chyba wypożyczę Twoich strażników ( których pamiętam z ubiegłego roku ), przynajmniej na czas dojrzewania owoców.

Aniu ptaszki kupowałem z niedowierzaniem o ich wartościach odstraszających drobną ptaszynę.Ale jak obserwowałem jak nadlatujące chyba szpaki i kosy nagle skręcały w inną stronę uwierzyłem w ich "moc" straszenia. A kupiłem je tylko dlatego ,że były tanie po 28 zł.od sztuki.

Bardzo często widuję takie "ptaki" mocowane na krawędziach balkonów lub parapetach w mieście, zwłaszcza od dwóch, trzech lat zrobiły się modne, więc widocznie ich obecność skutecznie odstrasza inne ptactwo - w miastach np. gołębie.
Nad borówkami zwieszają się gałęzie wiśni, więc miejscówka w zasadzie jest gotowa
Dziękuję bardzo za przypomnienie pomysłu.

To ja jeszcze opowiem co wydarzyło na się wczoraj. Jak już kiedyś pisałam, mamy trzy ule, puste, bo z pszczołami w zeszłym roku coś się stało . W sobotę Mąż postanowił zrobić w ulach porządek, czyli czyszczenie, dezynfekcja itp. Jak otworzył ule to oczywiście zleciały się różnej maści pszczoły, bo zapach był mocny. Śmiałam się nawet, że może zapamiętają, gdzie jest coś dobrego i jak gdzieś będzie rójka, to przyleci do nas . W niedzielę starszy Syn, który już parę rójek widział, woła, Tata pszczoły Ci uciekają. No jak uciekają, jak ich nie ma. Poszłam zobaczyć. No piękny wir pszczół nad naszymi ulami. Bez pytania, same wlazły do jednego ula i przyczepiły się powałki. Później Mąż tylko dał nadstawkę z plastrami, trochę podkarmił i mamy zasiedlony jeden ul. Bardzo się cieszę Co prawda ktoś ma ich mniej, ale nam też parę razy uciekły, więc bilans się zgadza

Adrian89 wrote: dziękuje za podpowiedź. Odkąd zamieszkałam u męża to te kwiaty były, ale jakoś nie zastanawiałam się jak się nazywają.
U mnie też jakieś zmiany ciśnienia musiały być bo też bolała mnie głowa do południa. Poszłam poplewiłam moje cynie i przeszło. Więc wychodzi że na ból najlepsza praca w ogrodzie.
Teraz jeszcze ciepło 18stopni.

Właśnie miałem się pytać opinię o tych sztucznych krukach i chyba sobie takiego kupię.





Czy taki w pozycji ,,w locie" byłby skuteczniejszy? Ktoś chroni tym swoje czereśnie?