Forum Ogrodnicze Oaza

Pogoda od rana słoneczna. Teraz troszke pokropiło. Ale się wkurzyłam. Sporo wysiałm kwiatów. Teraz jak przyszło do wysadzania to nie mam gdzie. Tam nie bo się chodzi tam nie bo tarwa rośnie.W ogródku też nie bo wysiane inne kwiaty też nie wiadomo gdzie chwast tylko widać wyplewiła bym i w wolne miejsa wysadziła to a tam wysiane osz ... Wczoraj wysadziłam kilka dalii koło ogrodzenia z igłaków normalnie chodzi tam mąż kosić rów ale wie. A tu nagle zdeptane i jeszcze będą wmawiać że pies przeleciał ta akurat mały piesek już połamał bo nikt sie przyznać nie chce że wlazł i złamał.Zachodze teraz do tunelu a tam tekturą mam zastawione od dołu żeby kury nie weszły, tektura przewrócona ogórki podziubane, pomidory podrzebane a w rzodkiewce zrobiły sobie dołek. Aż mi się odechciewa całego ogródkowania. Od lutego chodze koło kwiatków i ciągle są zniszczenia już dość mam.

Maj w mojej okolicy (południe Polski) to masakra. Były chyba z dwa dni ze słońcem. Pomidory posadziłem w tunelu w okolicach Wielkanocy, bo zaczęły już kwitnąć. Potem były dwa tygodnie z temperaturą w nocy +2, +3 stopnie. Najgorsze, że moje bakłażany też wtedy posadziłem. Lało non stop. Pomidory kwitnęły ale pyłek wogóle nie dojrzał i nie pylił. NIe dało rady osuszyć pomidorów. Pierwsze grona nie zawiązały a "szara" miała używanie. Niektóre pierwsze grona sam sekatorem obciąłem. Kilka owoców cudem zawiązanych urwałem bo szara je dopadła. Nie mniej teraz pomidory te "chwasty" mają się teraz dobrze choć mają mało zawiązanych owoców. Są zdrowe i mają ok 1.2m do 1,3 wysokości. Kwitną pięknie i mam nadzieję, że teraz zawiązą owoce. Bakłażany piękne sadzonki, zmieniły się w rachityczne rośliny z problemami w pobieraniu pokarmu. Papryki jakoś dały radę - mam na myśli przetrwanie. Kilka fotek z dzisiaj - nadzieja na lepsze.

A ja poparzyłam prawy kciuk gorącym olejem więc na dziś koniec pracy Mogę tyko trzymać rękę w zimnej wodzie.
A tak dla odwrôcenia uwagi od bôlu.

Poznajecie co to kwitnie?

Kup sobie hydrożel o nazwie BURNSHIELD.Kiedyś go rejestrowałem, ale teraz 1 firma sprzedaje na Allegro.W aptekach póki co nie ma. W USA stosują go strażacy.

Pogoda bajka, rano ok 7 poszedłem zrywać kwiaty Jaśminowca, będzie herbatka i hydrat:

Mamma, czy to może salsefia ?

Aniu:bravo
Ciężko się piszę lewą ręką
Biotit

Znam przymusową leworęczność, ale będąc nieposłuszną pacjentką i mając "gospodarstwo" pod opieką, musiałam zagryzać zęby i używać prawej ręki, tej po operacji. Mamma - trzymam kciuki za powrót do zdrowia tego kciuka ( dobrze, że nie cała dłoń ); kiedyś wsadziłam palec do wrzącego lukru - skóra natychmiast popękała, ale to i tak pikuś przy zastrzale - dlatego zawsze będę przypominać Wam o zakładaniu rękawiczek podczas grzebania w ziemi, zwłaszcza, gdy macie mikro skaleczenia.

Dzisiaj wytoczyłam ciężkie działa w walce z mszycami - zużyłam 5 l cieczy; w tym roku to prawdziwa inwazja, uskrzydlonych i bezskrzydłych.

Piękna słoneczna pogoda, bez opałów , ale i tak tunel połkną 300l wody.

A tak dla oddechu od kwiatów i pomidorów

O kurcze, Delorian...

Piękna, słoneczna, letnia pogoda. Teraz 23 stopnie. Jest bardzo sucho, beczka pusta, mszyca szaleje... Ale jest pięknie

Takie tam:

Naparstnica


Złocień różowy 'Robinson's Red'


? Pomóżcie, proszę...



A to efekt braku litości dla szpaków (a bezlitościwcem - mój Mąż ). Nic ptakom nie zostawił...

Edytko, co to za gatunek czereśni?

Żebym to ja wiedziała ... Rodzice wsadzili po nabyciu działeczki w 1996 roku. Jest bardzo wczesna, chociaż jeszcze z tydzień owoce mogłyby wisieć (z braku słońca kwaśnawe). Ale przy moim Mężu nie powiszą - bardzo skąpi szpakom, a i mszyca zaczęła obsiadać.

Noc bardzo ciepła ok.17*,w najcieplejszym momencie ma być 28*.Osobiscie nie lubię upału ,ale nie można wszystkim dogodzić .Zrobilam sobie tygodniowy urlop i nigdy więcej urlopu w maju.Mam małe straty ,działka opiekowała się koleżanka z działki obok,ichyba ,albo niepodlala ,albo lala z węża .Spokojnego dnia.

Pozdrawiam Teresa

Piękny słoneczny dzień . W tej chwili 20 stopni. Irysy pięknie kwitną


A to moje bezimienne nowości. Podpowiedzcie nazwę

Termaj wrote: Na działce w ROD idealnym terminem na urlop jest pierwsza połowa lipca. Jedne owoce są już zebrane i w słoikach. Inne będą po urlopie. Nie trzeba jeszcze obficie podlewać.

Jest pięknie .

Szafirek wrote:
Jeśli pytasz o odmiany tych cynii, to może być trudno.

Piotrze - dzięki za podpowiedź o żelu - zamawiam dla przyjaciółki, która często się oparza w pracy. Sobie przy okazji też. Co jeszcze polecasz do "apteczki działkowca"?
U mnie zdaje egzamin Alumi-spraj (dla zwierząt ) na skaleczenia, otarcia. Dla psów i drobiu oczywiście też. Kupuję się u weta.

Znalazłam taki filmik na demotach - uważam, że warto go rozpowszechniać.

18 st. zapowiada się upalny dzień. Powoli się wykluwam. Wczoraj dałam sobie trochę w kość. Musiałam pojechać do miasta, bo mi zabrakło KAWY

Po Waszych wpisach poniosło mnie na grzyby - znalazłam 1 (słownie: jednego) prawdziwka:


A potem dorwałam się do kosiarki - szykuję miejsce na donice, muszę je poprzestawiać zanim wjedzie koparka.
Przed:


Po:


"Udrażniam drogę" , bo już mi się ciężko chodziło z psami:


Przy okazji takie widoki 20:30




Z Pipikiem/ką mam problem. Ostatnio jego/ją dokładnie obejrzałam

i wychodzi mi, że to "kurogut". Ani kura, ani kogut. Obojnak, albo "cuś". Czasami coś takiego się zdarza. Nie ma zewnętrznych cech płciowych koguta, a zaczyna piać...

Druga kawa i póki mnie praca zawodowa "nie ściga" do ogrodu. Ech 3 dni ciepła i wszystko zarosło.

Wydmuchrzyca piaskowa zaczyna kwitnąć - jest piękna, ale bardzo ekspansywna.

Jak mi "ucieknie" z opon, to dostanie betonową donicę

Spokojnej niedzieli