Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie. Koło Krakowa słonecznie od kilku dni. Żeby nie zapeszyć. Wczoraj wykorzystaliśmy ładną pogode i wybraliśmy się z dzieciaczkami na wycieczke zwiedziliśy zamek w Ogrodziecu. Szkoda że nie wszystko było dostepne bo remonty. Ale i tak super dzień.






Dziś w cieniu 22 stopnie w półsłońcu 25. Dzieciaczki już zdrowe poszły do szkoły więc wracam do poprzedniego planu dnia. Córunia wstanie to pójdziemy do ogrodu ona się bawić a ja pozbyć się chwastów. Ze 3 metry chyba w głąb musiała bym wykopać żeby pozbyć się tej lebiody. A rano szybciutko podlałam kwiatki Pozdrawiam miłego dnia

Od rana gorąco.W tej chwili termometr wskazuje 23 w cieniu.W warzywniku powschodziła dosiewana marchewka i pietruszka.




Życzę pogodnego dnia.

Wczorajsza wycieczka do koników polskich, grupa jednorocznych młodzieńców i panienek. Jeden postanowił pobyć sam na innym pastwisku i trzeba było mu przypomnieć, że w stadzie raźniej . Przywitanie było czułe .
A wieczorem atrakcją była pomoc w prowadzeniu koni na nocleg z dziennego na nocne pastwisko .
Dziś temperatura już 25*, z tendencją wzrostową , niebo bezchmurne, piękny czerwcowy dzień

Powtórzę poprzedników: jest cudnie.
Od rana bardzo ciepło, co w moich ustach coś znaczy. Termometr wskazuje 30 stopni, ale wschodnia ściana nadal rozgrzana.
Po krótkiej nieobecności zastałam z jednej strony szaleństwo wegetacji, z drugiej - trawę, na którą najlepsza by była kosa, taka prawdziwa. Moje elektryczne maleństwo przegrzewało sie co kilkadziesiąt sekund.
Co ważne - prognozy są dość stabilne.
Powiem Wam - bo przecież tylko niektórzy zaglądają do moich podróży - że we Włoszech użyłam pogodowo jak pies w studni i teraz odżywam.
Takie piwonie zastałam.
To ITOH Shining Light



a to zwykła bylinówka, Paeonia lactifolia, Coral Charme

U mnie też zakwitła piwonia działkowa W końcu się pokazała wczoraj wieczorem.
Jest niesamowicie upalnie - 29 stopni w cieniu. Pełne słońce, ani jednej chmurki na niebie I praktycznie bezwietrznie.





A ta roślina to moje prawdziwe, prywatne słoneczko. Jest niesamowity




Właśnie wstawiłam biodrówkę, będzie prosta, bo mięso tak dobre, że nie warto go niczym przyćmiewać - więc wersja duszona z cebulą, papryką słodką w dwóch kolorach i czosnkiem. Kasza do tego i pyszny obiadek jak znalazł.

Upalnie, cieszę się z takiej temperatury gdyż pod folią nawiedziła mnie szara pleśń zbyt długo było mokro i chłodno..
Zostawiam Wam takie pyszne placuszki (przepisy w wątku kulinarnym)

Juka pierwszy raz szykuje się do zakwitnięcia

O 12-tej umniejsza na działce w cieniu było aż 32*,nie mogłam uwierzyć ,ze aż tyle.Wiec musiałam wrócić do domku.Tak jak pisze Janinka ,teraz można pracować albo wcześnie rano albo wieczorem.Spokojnego dnia.

Pozdrawiam Teresa

Baśka
A to drugie ciacho ? Z moją ukochaną kruszonką ?

Aniu przepisy już są, wszystkie to perełki na stole szybkie i co najważniejsze niezawodne: kruszaniec, sernik i ciasto czekoladowe

Właśnie wracam z Kulinarnego .... nie wiem, jakim cudem, ale dowlokłam się tutaj doznawszy szoku
Jutro przytaszczę z działki niedojrzały agrest i trochę rabarbaru i postaram się ulepić kruszańca. W tej chwili, ze względu na tę nieszczęsną prawą rękę robię tylko ciasta za pomocą miksera, ale zacisnę zęby ( mam jakiś nowy lek p/bólowy ) i może się uda zagnieść kruche ciasto.
Basieńko - dziękuję !

BasiaRóżyczka pyszne ciasto kruszonkowe my je nazywamy szarpaniec i ma jedną różnice w przepisie. Dżem(przeważnie truskawkowy) zamiat owoców. Moje dzieci uwielbiają ja zresztą też.

U nas nazywamy je skubańcem, ale spotkałam też nazwę: pleśniak. Kiedyś robiłam je z domowymi powidłami, a teraz wyłącznie z kwaśnymi owocami - łagodzącymi bardzo słodki smak ciasta.
Dla mnie to idealne, letnie ciacho, tyle tylko, że pieczenie zostawiam na godziny poranne - piekarnik włączony w południe lub wieczorem nie jest najlepszym pomysłem na taki upał, jakiego teraz doświadczamy.
W cieniu 30 stopni, bezchmurne niebo, ale przynajmniej nie jest duszno dzięki dość silnemu wiatrowi.

Jestem w trakcie podlewania roślin i trawnika. Jutro znów 28 stopni w cieniu , ale widzę, że podlewanie pozwala roślinom jakoś przetrwać..

Słonecznie, i - nawet jak na moje standardy - naprawdę ciepło. Widzę, że jutro trzeba będzie przed pracą pomykać na podlewanko, zwłaszcza że w weekend wysadziłam dziwaczki. Żeby jeszcze te mszyce trochę odpuściły...

Dużo słońca, gorący dzień, noc też zapowiada się bardzo ciepła. Od jutra zapowiadane są opady deszczu, a później jeszcze mają dojść burze. Deszcz w sumie by się przydał, bo woda z ziemi paruje, a rośliny przy takiej pogodzie też swoje piją.

Upalnie. W aucie pokazywało 37st. Pewnie jakieś przełamania, ale gdyby nie klima to nie wiem jakbym przetrwała 3 godziny jazdy.
Rano dokończyłam kącik w warzywniku i pojechałam po grys. Tak wygląda przed wysypaniem




Dopielałam dziś pomidory, ale dopiero jak słońce opuściło ich kwaterę. Inaczej za gorąco. Jeszcze papryka i fasola zostały.

Wczoraj gorąco, pogoda piękna a dziś już jest 17 stopni. Ogród rośnie a z nim chwasty.Ale jak nue wyrosną na raz do jakoś je opanuje. ANIU zrób wiśniowy paj, nie muszą być koniecznie wiśnie mogą być inne owoce i spokojnie zrobisz go jedną ręką, przepis wrzucałam jakieś dwa tyg. Temu ale jest na blogu "moje wypieki".