Forum Ogrodnicze Oaza

Mieszka niedaleko nas Pan który ma pięknego konia i jeździ takim starym wozem z dawnych czasów, do tego obowiązkowo kapelusz piękny widok

Nocka minęła z temperaturą 15,8*C.Ranek słoneczny z niewielkimi obłoczkami a teraz świeci słoneczko niemiłosiernie piekąco.W słońcu termometr wskazuje 31,6*C a w cieniu jest 23*.Wieczorek pewnie z wężem w ręku,chyba,że spadnie deszcz.Lwia paszcza z jednej łodygi ma kwiatki w dwóch kolorach.

Noc ciepła 18,5* .Od godz.7 do 9 ,przez dwie godz.spadlo 9,5 l wody na m2.Teraz jest 22*,ale jest duszno woda paruje,niebo jest zachmurzone czyżby jeszcze miało padać?
Spokojnego dnia

Pozdrawiam Teresa

Warzywnik podlany bo nadchodzące obiecujące deszcz chmury jakoś w ostatniej chwili zawsze zmieniają kierunek. Dla eksperymentu wsiałam podkiełkowaną fasolę adzuki (taką spożywczą). Zapowiada się upalne lato, to może da radę. Jest w większej donicy i ustawiam ją w najbardziej słonecznym miejscu w ogrodzie. Taka zabawa, - jakby pracy było za mało

Bez deszczu, gorąco.

Ostatnie dni pogodowe to koszmar. Niby zaczyna padać, potem deszcz rozmyśla i idzie dalej. Ja mam sucho, nawet bardzo. Wczoraj podlewanie zajęło mi 3 godziny.
W sobotę moja podwórkowa lipa (wiek ok 50 lat) rozszczepiła się i poleciała na podwórko. W środku puste gniazdo dzięcioła. Jakieś 1,5 metra od stojących samochodów. No i zamiast pleć ogród, cała rodzina do sprzątania. Druga część stoi. Czekamy na kwiat, potem musi być usunięta. Cały pień jest spróchniały.
Ubiegły tydzień był ciężki. Piątek i sobota z temperaturą 31 stopni. Niedziela, już da się żyć, 24 stopnie. Dziś na razie jest 27, ale pewnie jeszcze podskoczy do wieczora.
Wczoraj musiałam zrobić oprysk od mszyc. Na śliwie, jabłonce i czereśni było ich multum, potem zobaczyłam ich na daliach, koprze, rzepce no i trzeba było prysnąć wszystko.
A mrówek mam wszędzie, po ścianie nawet próbują wleść do mieszkania.

Od jutra ponad 30°C w cieniu. Przypominam o wystawianiu wody dla ptaków i innych dzikich zwierząt.

Przy okazji zapowiadanych upałów miałabym do Was także gorącą prośbę : jeśli zauważycie w swoim otoczeniu psa uwiązanego przy budzie bez dostępu do wody lub idąc na spacer po lesie zobaczycie psa przywiązanego do drzewa albo biegającego bezradnie po ulicy/autostradzie - reagujcie. Rozpoczął się sezon urlopowy i niestety - dla wielu czworonożnych przyjaciół kończy się miłość właściciela.

Mam takiego pieska. Słodziak.

Znów 30 stopni uffff
Nie ukrywam, że podlewam już rośliny ozdobne codziennie , bo takie wszystko wymęczone..
A kochany mąż zrobił mi regał na kwiaty i do hartowania warzyw przed sezonem. Bedzie stał na tarasie. Czeka mnie malowanie, kolor szary jak moje warzywne skrzynie







Róża wytrzymuje upały świetnie

32* i rośnie. Susza, aż trawę wypala, bo dawno nie padało. U mnie to normalne

Wczesny ranek i nawet południowe godziny były całkiem przyjemne dzięki lekkiemu wiatrowi i delikatnym chmurom. Jednak od niecałej godziny wiatr nasilił się, ale powietrze jest bardzo duszne, jak z piekarnika z włączonym termoobiegiem, na termometrze 30 stopni, a na niebie pojawiają się spore chmury. Miasto w taką pogodę jest nie do zniesienia.
Na działce panuje zupełnie inny "mikroklimat"

Mam tylko kilka różanych krzewów, z tego dwa odmianowe ( bodajże Arabia i Snow ), a reszta to zwykłe róże, urzekające zapachem lub kolorem kwiatów. Ostatnio przypadkiem zaprzyjaźniłam się z taką oto "calineczką"- na doczepionej karteczce nie ma nazwy, jedynie znak literowo-cyfrowy :

A tę mam od kilku lat, ale dopiero w tym roku zakwitła wieloma kwiatami; to jeden z nich:

I ukochana róża Dredzika:

Aniu droga - ta bladoróżowa to New Dawn oczywiście, cieszę się, że i Ty ją masz, bo ja zachwycam się jej nienachalnym wdziękiem od 69 roku. Marzyłam, by mieć bukiet ślubny z tych właśnie różyczek - wyszło inaczej, w kwietniu ND nie uświadczysz.
Przy okazji - wszystkie one są "odmianowe", tylko nie zawsze znamy imię róży.
Ale , ale - prócz kwiatków widzę jakąś głowinę z włosami całkiem w kolorze moich... .
Proszę wyczochrać starszą panią od innej szpakowatej osoby w słusznym wieku.

Dziękuję Łateńko. Tak po cichutku wiedziałam, że zidentyfikujesz moją różową nieznajomą i nie zawiodłam się. Imię róży ... no tak, ma wiele twarzy...
Głowina należy do Dumki - zaczęła 14 rok życia, a u sznaucerów miniaturowych to ta Tęczowa Granica. Wyczochram Ją delikatnie

Dzień słoneczny i piękny powiewa mały wiaterek. Jak dla mnie idealnie. Kwiaty i warzywka rosną sianko schnie. Druga kawka i obchód ogrodu


Jak sie ciesze moja ulubiona werbena udało się sama sobie wychodowałam pierwszy pączuś









Goździki teściowej już wiem co bedzie na liście nasion do kupienia na przyszły rok




Róże



I floksiki coraz więcej mają kwiatów ostatni jak prawdziwa gwiazda
Jeszcze z godzinke dwie i biore się za podlewanie i wysadzenie reszty pozostałych kwiatów.

Aniu, ja "w różach" dopiero raczkuję, ale olbrzymi krzew ND mijałam dwa razy dziennie, idąc i wracając ze szkoły,właśnie od 69 roku, gdy to przeprowadziłam się z rodzicami do nowo wybudowanego domku. Poznam zawsze i wszędzie.
Przecież wiem, że to Dumka.
I wiem, że czas płynie szaleńczo - moje były dopiero co szczeniakami . Teraz, przynajmniej u Lutni, widzę wyraźne oznaki po prostu starzenia się - fizyczne i psychiczne
Jednak kto, jak kto, ale Ty wiesz również, że "tęczowy most" czasem łagodnie odsuwa się, pozwalając nam być dłużej razem.
Na razie - sjesta na chłodnych kaflach.

Godz.16-ta w cieniu 34 stopnie.Lekki powiew wiatru.O pracy w ogrodzie nie ma mowy.Kwiaty w skrzynkach i donicach podlewanie raz,a nawet i dwa razy dziennie dziennie.






Mąż uparł się ,że dla nowych,młodych kurek musi być nowy kurnik i w taki upał pracuje




A ja zebrałam kwiaty czarnego bzu i zrobiłam syrop.Przyda się zimą.

U nas upał bez deszczu, chociaż dzisiaj jest sporo chmur. Chyba padać nie będzie.

Przypomniał mi się taki dowcip.

Hrabia mówi do lokaja
- Janie, idź podlej ogród.
- Ale Jaśnie Panie, przecież deszcz pada.
- To weź parasol.

Kilka zdjęć: