Forum Ogrodnicze Oaza

Całą noc padało ,były chwile że wręcz lało bez wiatru ,tak spokojnie ,obficie ,nasiąkająco.
Zieleń dookoła nabrała soczystości i blasku.Wszystko takie świeżutkie ,radosne mimo braku słońca.
Teraz pochmurno ,tem. 12* i zero wiatru.

Pada kolejny dzień . Dopiero dziś widać, że ziemia mokra. Chłodno, pochmurno, szaro i buro . Pomidory już mi się nie mieszczą na parapetach, w przyszłym roku nie będę robiła eksperymentów , tylko wysieje je w połowie marca.

Dziś wysialam na rozsadę sałatę, rukolę, szpinak, cukinię i dynię. Chyba za późno, ale i tak powinno być wcześniej niż z gruntu.

Miłego dnia

Dziś całą noc i poranek padało więc nie pojechałam po pracowników, którzy robią kurnik. Oczywiście teraz musiało przestać padać .
Trudno, jadę do Gorzowa wydawać pieniądze...
Wczoraj ciężka niedziela. Od rana męczył nas różne przypadłości.
Jedyne co się udało to kolacja.

Mamma, tym zdjęciem udało Ci się w poniedziałek rano, wywołać uśmiech na mojej twarzy. Dziękuję

Pada drugi dzień. Wspaniale , że wszystko podlane i napełniły się zbiorniki na deszczówkę . Teraz potrzebne ciepełko i słoneczko. Niestety prognozy nie są optymistyczne. Wczoraj zamówiłam mały parafinowy ogrzewacz do szklarni.

Adrian89 wrote: W Rudzie chyba, bo w Tychach deszcz w końcu pada, ale takim tempem, że od wczorajszego popołudnia, powiedzmy od17tej nakapało mi nieco ponad pół 240L beczki. U nas mocniej "kapuśniaczy" niż pada Ale kilka dni i w końcu będzie podlane porządniej.

U mnie wyjrzało słońce i d..... pa z deszczu

Była mała przerwa w deszczu to przeleciałam po ogrodzie. Mam 3300 l nałapanej deszczówki A jeszcze ma padać. Biorąc wszystko pod uwagę, to chyba na dłuższy czas jestem dobrze nawodniona Przy okazji zrobiłam zdjęcie


Spokojnie, to tylko płatki kwiatków wiśni

Nad Zatoką Pucką odrobinę popadało w nocy z soboty na niedzielę. Niedziela była zimna ( 7-8 stopni) i pochmurna, lekko mżyło przez kilka godzin. W niedzielne popołudnie wyciągnęłam sprzed komputera swojego męża i poszliśmy na spacer na działkę. W wiaderkach napadało ze 2 cm wody, trochę podlało moją skamieniałą glinę i będę mogła rozgrabić ostatni zagonek przeznaczony na tyczną fasolkę szparagową. W sobotę wysiałam do doniczek i umieściłam w inspekcie rozsadę dyni, cukinii i cyklantery. Według prognoz temperatura nie powinna spaść nocami poniżej 3-4 stopni. Grusze są w pełni kwitnienia, a jabłonki dopiero pokazują pąki. Nawet wyjątkowo prędko zaczęły kwitnąć rzepaki, ale to chyba przez panująca suszę.

Ciepło 23°C i słonecznie. Susza straszna. Sadziłam pory na jedynej grządce, której nie mam wysypanej zrębkami. Gleba przypominała popiół nie ziemie. Potrzebuję więcej zrębek.

MagdaH wrote:
U mnie też drobny kapuśniaczek ale dwie 200l wanny z 28m2 dachu rano były pełne. I w sumie już mam dość tej wilgoci

Wróciłam z działki nalało mi 700l wody do zbiornika od soboty wieczór,rozsadziłam buraczki i pietruszkę którą miałam w doniczce posianą,rozsadziłam bratki posadziłam też 4 krzaki czerwonej porzeczki wszystko się przyjmie bo jest mokro,tylko trawnik już jest do koszenia ale zapowiadają znowu u nas deszcze.Jest cały czas pochmurno i 13*C .

No pięknie, pojawiły się pierwsze prognozy z minusową temperaturą w sobotę i niedzielę w nocy, tzn. nad ranem

Z soboty na niedzielę u mnie ma być 0*C a z niedzieli na poniedziałek !*C może jeszcze się zmieni bądzmy dobrej myśli a jak nie to włókniną trzeba przykrywać grządki

Wreszcie spadł u mnie deszcz. Padał całą minutę. Po następnej nie było po nim śladu na rozgrzanych chodnikach To śmiech przez łzy.

U mnie nadal sucho. Poobcinałem forsycję. Zapowiadają od środy deszcz, pożyjemy zobaczymy.

Ależ u mnie ulewa Światu nie widać ,słychać tylko szum deszczu.Na szczęście nie ma zupełnie wiatru,tak jak by przyroda zamarła na czas tej zlewy.Cały dzień padało spokojnie ,miarowo a teraz na koniec dnia z nieba leje się wiadrami.
Jutro szykuje się mnóstwo pracy na działce ,tyle wilgoci ,wreszcie będzie można popracować bez latania z konewką.

U mnie trochę popadało około 16,00. Grzmi w okolicy od kilku godzin do tej pory.