Forum Ogrodnicze Oaza

Cały dzień zimno 11*C i wietrznie, ale dopiero ok.21-szej zaczęło padać.
Ze względu na nadchodzące przymrozki wstrzymała pracę w ogrodzie.
W zamian było sprzątanie pomieszczenia ogrodniczego i dobra wegańska kolacja...

Wreszcie pada Oporna ta susza była. Dopiero drugie pranie pomogło
Noc ciepła 10°C. W ciągu dnia ma być 14°C i od południa słonecznie. Noc ma być dość chłodna, bo tylko 5°C, czyli u mnie na szczęście raczej bez przymrozku.
Mamma! Z czego te smakowicie wyglądające kotlety? U mnie też wczoraj były zielone szparagi do obiadu, tyle że w bardziej rozpustnej wersji, bo z sosem holenderskim.

Świeci słoneczko, na termometrze +10. Ale za jakiś czas zacznie padać wg iRadar cz.
Mamma, znowu wywołałaś uśmiech na mojej twarzy

PADA! W końcu. Zobaczymy jak długo, ale zaczęło spokojnie padać.

Padało trochę ponad godzinę, a powinno ze 3 dni. Ale nie narzekam. Dobre i to.

Adrian fajna to oczko "z wodosikiem". Masz pompkę na prąd zwykły czy na solary? Marzy mi się coś takiego dla kaczek Tylko muszę "dogłębnie przemyśleć system filtrów"

Twoje brojlery rosną w oczach. Gdzieś mam zdjęcie jak miałam moje, startowały razem z normalnymi. Rosły 2-4 razy szybciej...

Pada przy +6. Zimno...
Z jednej strony się cieszę, a z drugiej (jako meteopata) ledwo żyję, a zaraz jadę do pracy...

No to i ja "drobiowo":
Gęsi kołudzkie z ur. 28 marca:


Brahma olbrzymia - stadko dwuletnich kur z ubiegłorocznym, niebieskim kogutem.

Prawie wzorcowy, zwłaszcza głowa, grzebień i idealne V grzbietu. Tak durny, jak ładny... Jak nie brahma...

"Psie szczęście" Devina i Cedrik:


Bratki samosiejki:


Bluszcz mi się wreszcie usamodzielnił:


A wczoraj znalazłam "zaskakujkę". Tak sobie po cichutku rozkwitł
irysy derive

nie pamiętam od Kogo z Forum je mam, ale


I kolorowe "stadko":


Spokojnego dnia

W nocy padało, ale dziś wyszło już słoneczko. Prognozy są dziwne, raz pokazują przymrozek w nocy a raz nie. Jakoś deszcz i przymrozek nie idą mi w parze. Dla roślin na pewno byłaby to katastrofa
No nic zobaczymy.
Na razie moje rozsady już bardzo chcą do ziemi...

Betula wrote:
To są boczniaki a'la KFC w wersji: bez maki pszennej, mleka, jajek.
Muszę spróbować w sosie holenderskim, bo jeszcze nie jadłam.

Janinko bardzo mi miło, że moje kulinarne starania poprawiają humor nie tylko tym jedzącym (choć z tym różnie bywa, bo czasem lepiej wygląda niż smakuje ).

Eeee deszcz i przymrozek to byśmy mieli naturalną ochronę. U mnie też pokazywali -2 najbliższe noce a dziś już 1+

I już przestało padać dobre i to, ale mało.

Mamma wrote:
To wrzuć proszę przepis do kulinariów. Mam w rodzinie osobę na diecie bezglutenowej, więc każdy przepis cenny. Robiłam boczniaki w wersji bez glutenu w mące z ciecierzycy, smaczne ale nie wyglądały tak dobrze jak Twoje.

Spróbuj koniecznie. Sos ma sporo kalorii, ale sezon szparagowy krótki i parę razy do roku zgrzeszyć można. Przepis na moją wersję sosu holenderskiego wrzuciłam kiedyś do kuchennego wątku szparagowego.
Idealne śniadanie na specjalne okazje to grzanka, plasterek szynki lub boczku, jajko poche, szparagi i na to sos holenderski. Ale to już kulinarny "porn food"

Miało padać w moim rejonie w nocy i teraz. Popadało - mżawka około 7,00 przez 2 minuty.Gdzie ten deszcz. Tylko 7*C.

Pochmurno,14 stopni C,ale zapylacze nie śpią...




I dzisiaj biała wersja kwitnących...
















A na noc prognozy około 3 na plusie,więc chyba będę przeprowadzać do piwnicy,bo nie chcę ryzykować...

Na termometrze w cieniu 9-10 stopni.Wystawiłam pomidory na południowy balkon,bo od czasu do czasu świeci słońce,ale zastanawiam się czy ich nie zabrać do mieszkania.Przelotnie popaduje,ale to wszystko jest zbyt mało.

W Poznaniu niebo przecinają potężne chmury, które szybko przegania silny, bardzo zimny wiatr. W słonecznych momentach termometr wskazuje nawet 30 stopni, ale to ciepło jest zwodnicze. Oczywiście nadal nie pada, choć prognoza na tę noc zapowiada deszcz ze śniegiem.
Na zewnątrz wystawiłam tylko selery i pory, towarzyszą im marchewki, pietruszki i cebule oraz rozsada kwiatów, a reszta: czyli pomidory, papryki i parka bakłażanów siedzą w areszcie domowym - nie chcę ryzykować.
Od kilku dni wypatruję na niebie jerzyków, ale na razie nie ma żadnego. Odkąd miasto ociepliło nasze kamienice, tych pięknych ptaków jest coraz mniej.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę bardzo spokojnego, miłego i dobrego dnia

Adasiowa wrote: Moje prywatne odrzutowce już przyleciały, gnieżdżą się pod dachem, w lukach między belkami. Teraz co chwila przylatują, odlatują, porządkują i ogólnie kokoszą się po jerzykowemu

U mnie rano ledwo pokropiło, później wyszło słońce i zaczęło wiać.

Gosia pompka solarna na takie bajorko wystarcza całkowicie a na ali za 30zł więc czemu nie brać
Rano 15* i nawet słońce się przebijało. Po 11 nagle się ochłodziło i zaczęło kropić jest 9*. Sprawiłem sobie prosty deszczomierz. Pozioma podziałka jest do sumowania opadów ale po co 2 kolory? Kury fakt pasą się szybko oby jeszcze przetrwać te 4 dni chłodów

U mnie 15°C. Chwilami pojawia się słonko. Byłoby całkiem ciepło, gdyby nie zimny wiatr. Wszystkie rozsady stoją w tunelu. Na noc wrócą do domu. Choć prognoza poprawiła się, bo nocą ma być +5°C, to i tak dla ciepłolubnych za zimno.
Aniu! Właśnie uświadomiłam sobie, że też nie widuję w tym roku jerzyków.