Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś ma być mróz. Ale teraz jest 2,6 stopnie. Moje rozsady w folii, okryte flizeliną i dodatkowo zapalone 4 wkłady.
Mam dość zimna, braku deszczu i nieustannej walki o przetrwanie. Nic nie rośnie. Nie mam nawet trawy, by można było normalnie skosić. Nie ma co pielić.
A jeszcze do tego, w ubiegłym tygodniu zachrował mój wnuczek. Niestety, wirus zapanował. Nie obyło się bez szpitala. On już jest w domu, ale od niego wszystkich pokładło. Mnie też, choć już dzisiejszy dzień wracam do żywych.
Wiem, powinnam zabrać rozsady, ale nie mam siły targać. Myślę, że powinny se poradzić.

Aniu, twoje rozsady, piękne.

Koma, dziewczyno, ilość rozsad powala na kolana. I co najważniejsze, są piękne. Przy takiej ilości niejeden z nas by poległ, a ty dajesz wielu osobom solidną lekcję.

Chyba można przezwyciężyć wszystko, trzeba tylko chcieć i oby nam wszystkim dopisało zdrowie. Czego sobie i wam życzę.

A tak naprawdę mam ochotę założyć wątek: porażki ogrodników. Pewnie byłabym jedynym bywalcem.

Nasza wiosna jest na Syberii (ostatnio jest tam cieplej niż u nas). Miejmy nadzieję , że wkrótce powróci do nas .

Witam,
co do dodania to tylko to, że stare podania ludowe albo doświadczenia ogrodników podają: sadzenie rozsad i sianie nasion ciepłolubnych to po 15 maja... Tyle i aż tyle.
Chyba, że mamy gdzie przechować rozsady.
hej

Zielona wrote:
Alicjo na pewno nie byłabyś jedyna
Choróbska potrafią dać w kość.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Rys20 w ogrodnictwie terminy są tylko umowne. Któregoś roku, w czerwcu przyszła fala mrozu i zmroziło mi ziemniaki.
To hobby potrafi dostarczyć nielada emocji.

Na szczęście przymrozek znowu nas ominął O godz. 6, było +2. Teraz świeci słoneczko i temperatura idzie do góry. Po kawce ogarnę trochę w domu i zabieram się za rozsady. Jest sporo do roboty, tylko muszę uważać, żeby nie przeholować, bo regeneracja trwa teraz zadziwiająco długo Spokojnego dnia i miłej pracy w ogrodach

O 6 rano -2 i biało na trawniku .Mówiąc szczerze mam juź dość tych zimnych nocy.Po 26 maja kiedy ma przyjść takie już ciepłe noce to dla moich ciepłolubnych stanowczo za późno.

Tak jak wspomniała Janina, udało się nie było mrozu aktualnie jest +8 i słonecznie. Śniadanko i fru wysadzać wszystko

O godz.4 termometr wskazywał +7,2*C,o 5 było już 8,1*.Poranek słoneczny przy temperaturze 10,1*.Jest b.rześko.Wiatr słabo powiewa i niestety nadal zimny.Spokojnego dnia.

Szczęśliwcy. U mnie było -2*C i ciągle bez deszczu (choć zapowiadali...)

O godzinie 5, na wysokości III piętra- + 3,5 *C. Dachy samochodów czyste, bez szronu , więc obyło się bez przymrozku. Drzewa owocowe i krzewy uniknęły pogromu.
Dzisiaj dzień ogrodnika i wszystkie przetrzymane rozsady do wysadzenia !.

Mamma wrote:
Zapewne każdy choć raz by tam zawitał. Można być najlepszym, ale z naturą się nie wygra. Dużo zdrówka życzę!

Temperatura o 4.30 to -3 stopnie. Teraz +7 i już zrobiłam sprinta do moich rozsad. Żyją, nawet w niezłej kondycji. Hurra. Chyba będę miała co wysadzać. Jeszcze tylko jedna noc, dzisiejsza, choć ma być już być na plusie to trza pilnować. A potem jak to nasi wieszcze pisali "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba".
A wpadłam zerknąć do warzywnika. Odwiedził mnie kret. Sałata, marchew, a nawet cebula. Wszysto na wierzchu. Trzeba robić dosiewkę.
Miłego dnia.

Dołączam do miejsc, w których nie było przymrozku; wczesnym rankiem temperatura 4 stopnie, a obecnie bezchmurne niebo, słońce i ogromna energia do pracy - jeśli kondycja dopisze, chciałabym wysadzić moje pory "z jajami", resztę sałat, pietruchę naciową, która od dawna marzy o większej przestrzeni, no i kwiaty.

Wszystkim, którzy zmagają się z chorobą lub przeciwnościami losu zostawiam bardzo serdeczne życzenia i pierwszą w życiu rozsadę cynii - bądźcie dobrej myśli.
pozdrawiam cieplutko ...

Mnie przymrozek szczęśliwie ominął. W nocy było +2°C. Dzień ma być niezbyt ciepły 15°, ale za to noc w miarę bo 8°C. Od jutra cieplej, więc zacznę wysadzanie rozsad. Na początek druga część selerów, cebula z siewu, a potem pomidory do tunelu. Prognozy przymrozków nie przewidują, raczej temperatury umiarkowane, więc rośliny może nie będą rosły błyskawicznie, ale też nic nie powinno im zaszkodzić.

O 5:30 było +2, teraz +10. Przez okno fajnie. W domu ciepło. Co na zewnątrz, to się okaże...

Martwię się o murarki, czy przeżyły przymrozki.

Od kilku dni pogoda mnie dobija - ciśnienie szaleje. W okolicy popadało, a u mnie znów nie.
Ogród "leży odłogiem", wracam z pracy przed północą...

Kiedyś mówiłam "aby do maja" - a teraz co? "aby do czerwca"???

Spokojnego dnia

Oby do jutra

U mnie jest teraz +12,ale jest lekki wiaterek.Przymrozek mnie nie ominął .Zmarzl mi winogron i orzech włoski.Ale ominął hortensje.zapowiada się ładny dzień .


Pozdrawiam Teresa

Uff na szczęście w nocy na plusie 2* teraz słonko i 17* ale chłodno ,może później powietrze się ociepli.Dzisiaj mam w planach wyprowadzić wszystkie rozsady do tunelu na działkę.Mam nadzieję że zostaną już tam do czasu wysadzenia do gruntu.
Wyniosłam dzisiaj na balkon ogórki ,cukinie i fasolki niech nabierają ciałka.
Wczoraj kupiłam surfinie i jak tak patrzę na nie to robi mi się tak ciepllutko



Pędzę wysadzać selery i pory .Przyjemnej pracy w ogrodach życzę wszystkim