Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś idealna pogoda. Teraz 27 , ale spory wiatr , więc w ogóle nie czuc, że jest tak ciepło. Od rana (z przerwą na ugotowanie zupy) pracuję w ogródku. Chwasty już były tak ogromne, że aż wstyd o tym pisać. Ale pomidorki już pięknie wyplewione, podwiazane. Mieczyki też wyplewione, kwiatki poprzesadzane. Mała przerwa na kawkę i dalej do pracy

Popadało wczoraj skromnie, bo tylko 1,5 l. Dziś pewno podobnie.
Pogoda sprzyja roślinom i Ludziom. Wszyscy nadrabiamy zaległości.
Nawet czerecha zrobiła się bardziej słodka, jednak to jeszcze nie to.




pokazała się kolejna jeżówka:

Temperatura wreszcie dla mnie.Jednak susza doskwiera mocno.Jedna z borówek amerykańskich ususzyła owoce na krzaku.




Maliny też kiepskie,ale zrobiłam z nich galaretkę z pepperoni. A z ogóreczków po małosolnych przyszła pora na te w musztardzie.Ogórki kozackie po kozacku.







Pozdrawiam prosto z kuchni.

Chłodniejsza pogoda sprzyja kwiatom. Róże nie przekwitają szybko.
Flora Danica



Planten und Blomen



Augusta Luize



Rosamone Janone



Pasiasta nn



Bardzo długo kwitnie. Te kwiaty ma od 3 tygodni. Najstarsze w upale trochę wyblakły, ale wciąż są.
A tak wygląda moja różanka, a właściwie coś, co kiedyś nią będzie.

Aga, maliny z pepperoni dobry pomysł, zrobię i ja, tylko raczej nie galaretkę, a dżemik
W górach mam kilka krzaków borówki amerykańskiej, starych, od 10 do 15 lat. Tylko jeden , najniżej rosnący, ma trochę owoców (o tej porze w tym klimacie zielonych). Dwa mocno podeschły - nie owoce, całe krzewy , z tym jeden raczej "wypadnie". Żal mi nie garstki jagódek, tylko naturalnego umocnienia bardzo ostrej skarpy przy ścianie podpiwniczenia mojej chatki. Korzenie bronią przed erozją.
Teraz wieczorem wiatr ustał, dodatkowo wysuszał wszystko. Nadal ciepło, 22 stopnie - ale idzie zmiana.
Śnieżka spod Biedronki w Podgórzynie

Zaczynają też kwitnąć lilie OT



Ta chyba zawirusowana



Zapach w ogrodzie upojny.
I liliowce





Pysznogłówka dobrze się czuje w moim ogrodzie. W ciągu roku bez specjalnych zabiegów z małej roślinki wyrosła taka kępa:



Cynie



A to mój nowy zakup pstra odętka wirginijska, ale jeszcze nie kwitnie:

W ogrodzie znajdzie się też coś co można pojeść prosto z krzaka. Miło zaskoczyła mnie świdośliwa odm. Smoky. Posadzona w ubiegłym roku, w tym ma już owoce:



Bardzo smaczne, słodkie.
Morwa odm. Gerardi's Dwarf również sadzona w ubiegłym roku ma całe 2 owocki:





I kwintesencja smaku - poziomka:

W końcu pada deszcz Tak nie mocno, ale w sam raz...
Psiska zawsze będą mnie zaskakiwać swoim zachowaniem.
Przed chwilą Uzo przyniósł mojego mokasyna, położył na stopie i ją polizał...
Odczytałam to, jako chęć wyjścia na dwór...i faktycznie, było 1-sze i 2-gie...

Pada od środy, w różnym tempie, dalej nie ma jak zrobić oprysku i zimno, dzisiaj tylko 15*. Deszcz i zimno zatrzymało się nad morzem, nie pamiętam takiego zimna w lipcu.

Ten sam rejon to i pogoda taka sama.Mokro,a najgorzej że i zimno. Ja się nie dziwię,bo pamiętam,że lipiec jest raczej deszczowy na d morzem.

U nas dalej susza jakiej nie pamiętam jak żyję
Uwielbiam czytać ten wątek, cuuuudnyyyy relaks

Kaja deszczowy tak ale chyba trochę cieplej bywało.

Jakieś 15 min temu zaczęło spokojnie,miarowo padać.Nareszcie Ale ciacho zdążyłam upiec,z malinami

Mmmniam...

Mniam mniam

Takiego posta mi wcieło

W nocy popadało, okna nie zdążyłam umyć, bo poszłam do szklarni i tam "wsiąkłam": pomidorkom wilki podwiązałam, ogarnęłam ogórki i papryki i 2 godzinki zleciały

Obudziłam się przed 5tą, padał deszcz i nadal pada Wszystko odżyje, my też. Jest super powietrze.

Nareszcie trochę pada drobny deszczyk. Temperatura 14*C.

pouder wrote:
To jeszcze zależy, jak głęboko sięga pamięć.
Ja nie znad morza, ale w dzieciństwie i jako "młodsza nastolatka" spędzałam prawie co roku część wakacji albo w Międzyzdrojach, albo w Świnoujściu - i pamiętam taką akcję, że chyba u schyłku lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku paczką dosyłano nam zimowe kurtki, bo było jak w listopadzie...Para szła z ust - o zapamiętałam.
Zresztą między innymi potencjalny ziąb jest jednym z powodów, dla których unikam Bałtyku.
W górach też bywa latem zimno - ale tu nie spodziewam się warunków do plażowania ani pływania w otwartym akwenie.
Właśnie jest mocno chłodno, o siódmej ledwie 10 stopni. Miało padać - ledwie coś tam pokropiło, lekko wilgotna trawa, na piachu nawet nie widać. A w lesie zaczynają żółknąć liście brzóz.
Zachmurzenie całkowite.
Zapach na dziś - moja prawie najstarsza karkonoska róża Austina Golden Celebration.