Forum Ogrodnicze Oaza

Teraz mamy 15*,wczoraj był 20.Ciągły wiatr potęguje wrażenie chłodu.Czasem przez chmury przebija słońce.Jest bardzo przyjemnie,może jeszcze popada?

Dziś kawka w domu. Na termometrze 16 stopni, mimo słońca zimny wiatr. Długie rękawy i kwiaty podlać trzeba. Wstać wcześnie mi się nie chciało, dzieci nie dały zasnąć. A tak chciałam wcześniej się położyć. Trochę poplewie i w domu jakieś zajęcia sobie znajdę, żeby nie marznąć. Liczyłam że wczoraj popada tak nogi mnie bolały. Wg ostanio jakieś przesilenie letnie mam. Na nic ochoty i jakoś tak sprawnie praca nie idzie. Jeszcze ten ból karku, co mnie zawiało.




Nasionka goździka brodatego zaczełam zbiór. Trochę zostawiłam żeby się same rozsiały.

Dla tych którzy zainteresowani byli moimi eksperymentalnymi bratkami(czyli wysiewanymi późno) uprzejmnie donoszę, że pojawił się pierwszy pąk kwiatowy. A kupowane sadzonki przed świętami wielkanocnymi:
jedna dalej kwitnie.


Cały czas na parapecie w półcieniu.
Miłego dnia.

Na takie chłodne i pochmurne dni ( niestety, nadal bez deszczu, nie licząc przelotnego opadu w nocy z soboty na niedzielę ), kiedy za oknem szaro, a termometr wskazuje 18 stopni, znalazłam rozwiązanie - domowe przetwórstwo.
Zebrane wczoraj czerwone porzeczki i spady papierówek połączone w dużym garnku zamieniają się w pachnący, kolorowy i zdrowy dżem, tradycyjnie wysmażany z cukrem, na małym gazie. Nie wyrzucałam jabłuszek na kompost, niech urozmaicają słodką zawartość słoików.
W tym roku porzeczki bardzo obrodziły, więc kolejna porcja będzie zagospodarowana na owoce we własnym soku i na mrożenie.

Na ogrodzie trwa festiwal lipcowych kwiatów...

Niektórzy wybrali inną formę relaksu :

Wszystkim Ludkom życzę miłego, dobrego i optymistycznego poniedziałku

Mam 3 spore już krzaki czerwonych porzeczek i mam trochę wyrzuty sumienia, że jeszcze nie pozbierane . Małymi porcjami zbierają dzieci (naprawdę małymi) na porcję kompotu . Zrobiłabym parę dżemików, ale połowę potem wyrzucam , moja rodzina nie jest w stanie zjeść do końca nawet z malutkich słoiczków po musztardzie, lub po koncentracie . Zamrożę i wtedy się nie zmarnują
Rozpadał się deszcz

Aniu Adasiowa ja o tym samym pomyślałam




Właśnie zebrane.
Czarna na sok, a reszty mix może kompotów kilka może ciasto. Pomyśle jak kawke wypije.

Widzę, ze nagłe oziębienie zmroziło trochę Forum.
We Wrocławiu nadal chłodno i sucho, wczoraj nie obyło się bez węża w robocie, hortensje pozwieszały smutno głowy pod "dotknięciami" zimnego wiatru. Dziś zza chmur dyskretnie wygląda słońce, ale wiatr nadal powiewa, podobno ma przynieść cieplejszą pogodę.
A propos hortensji - ta na zdjęciu poniżej, nn, czyli zapewne z spożywczego dyskontu, zakwitła majtkowym różem. Jakieś 10 dni temu podsypałam siarczanem i proszę - dyskretnie nabiera niebieskich tonów:



Jako że to dział warzywny, jako zapach dnia - pomidor tarasowy (pachnie przecież ), nn "mojej linii" . Podpierają go lilie długokwiatowe White Haeven

U mnie cieplutko 22 stopnie. Rozpaliłem w CO. Na zewnątrz 11 stopni i pierwsze krople spadły od kilku tygodni.

Górny Śląsk.

Rano pochmurno teraz wyszło słońce, sucho nadal wszędzie pada tylko nie na południu, ale aby temperatura przyjemna bo ok 21*

U mnie teraz na zewnątrz 12*,słońce i wciąż wiatr.Wczoraj na ogrodzie było jesiennie,tak tez się ubrałam,ale przyjemnie.

U mnie totalny niedoczas...
Narzekaliście na upały...
Dziś +1,2 st na Śnieżce, u mnie 12... Wczoraj paliłam w kominku, bo było zimno. Dziś mam fazę "zombie na kacu" - a pracować trzeba...
Na razie pierwsza kawa...

Co za drań ukradł czerwiec??? Na sierpień jest dla mnie za wcześnie...

Koty rano szybko przychodzą... Feliks trochę podjadł suchego (lepsze dostaje o 9) i stwierdził, że wyjdzie. Ale chyba mu ogon podmarzł, bo pierwszy raz widziałam jak wbijał się z pełnego tempa w 4 wybiegające z domu psy I się przebił

Spokojnego dnia...

Poddaję się! Całkowita utrata kontroli nad warzywnikiem!




Ogórki w tujach...





Fasolka szparagowa idzie do nieba...





A dynie w jeżynach...





I w drodze do domu...
Poza tym zimno (15 stopni),pochmurno i bez deszczu.Pozdrawiam optymistycznie.

13* i pada od rana
Aniu Adasiowa natchnęłaś mnie, czerwone porzeczki to taki mało doceniany owoc, przeze mnie też, przyznaję . Dziecko upiekło ciacho, ale jakieś takie nijakie było , a tych porzeczek w środku nie widać, to dałam na wierzch, teraz je widać
częstujcie się

Witajcie
Łatkomnie nie zmroziło , ale fakt dziś tylko 14,5 stopni, wiatr wieje odczuwalna niższa. Słońca brak. Tylko deszcz jakoś padać nie chce. Dobrze że wczoraj wyzbierałam ogórki


Kilka słoiczków w musztardzie zrobiłam, reszta dziś do konserwacji.
Soki też gotowe


Szybki obchód ogrodu, kawki dziś na tarasie nie da się pić
Trochę słoneczka kwiatowego






Pierwsza cuknia rośnie



Nowy kolorek werbeny biała a końce ma bardzo jasny fiolet.




Pachnie lawendą ale zaczyna przekwitać, może uda mi się zebrać nasiona.
Pozdrawiam miłego dnia
Właśnie zaczeło padać.

Och Wy zmarżluchy,we wrześniu będzie lato!

anaka wrote: Dzięki za to

Wczorajszy pracowity porzeczkowo - ogórkowy wieczór

Miałam rozpalić w kominku,ale mam lepszy pomysł;




Obskubałam część selerów i na suszarkę. W domu cieplej,a ja mam kolejną wersję suszonej zieleniny.