Forum Ogrodnicze Oaza

Wygląda na to,że w nocy znów popadało i nad ranem było chłodniej.Mgły unosiły się jeszcze nad polami jakąś godzinę temu i w cieniu na samochodach nadal jest mokry nalot.Jest rześko,przyjemnie 16* ,ma być 28*.Wczoraj nazbierałam ogórków,pomidorów ,fasolki,cukinii..tyle szczęścia Teraz będę pakować w słoiki i przerabiać póki temperatura będzie znośna.Pozdrawiam i życzę udanego dnia.Chyba znów uciekniemy nad wodę,jak będzie gorąco.Byle do soboty

Aniu Adasiowa widzę ,że jeden dzień już sobie dołożyłaś Też czekasz na weekend?

U mnie 18 stopni, siąpi powolny deszczyk, co za ulga.

Wstałam o 4 rano.Temp.7 stopni,ale szybko idzie w górę,teraz jest 20."Zaliczyłam" już warzywnik,posegregowałam cebulę,powiązałam czosnek.Skończyłam ogórki z kolendrą w/g przepisu Violi i po meksykańsku.Zupa ugotowana i czekam na piątkę dzieciaków.Będzie wesoło.






Życzę miłego dnia

Anusia, dziękuję za spostrzegawczość, już poprawiłam.
Kochani, jeśli zamierzamy pozyskiwać nasiona warzyw krzyżowych ( np. sałata ) lub baldachowatych ( pietruszka, lubczyk ), to pamiętajmy, aby robić to podczas suchej pogody.
Nasza Barborka pokazała niedawno piękny kwiatostan pora - postanowiłam, że jeden portek otrzyma szansę na zakwitnięcie

Jest bardzo przyjemnie, aktualna temperatura wynosi 20*. Niebo jak na razie zachmurzone, więc zmykam do ogrodu. Zerwałem sobie pierwszego pomidora, może jeszcze nie całkiem dojrzały, ale co tam, nie mogłam wytrzymać . Chleb własnego wypieku, pasztetowa własnej roboty, pomidor i cebula z własnej uprawy, odrobina pieprzu i czego chcieć więcej


Spokojnego dnia

koma wrote:
Marysiu -

Jesteś takim pracusiem,że po prostu robię się czerwona ze wstydu. Ja wstaję przed siódmą i uważam, że wcześnie - zwykle o tej porze reszta rodziny (mąż i suki) chrapią, aż tynk odlatuje.
Zapowiada się naprawdę gorący koniec tygodnia we Wrocławiu. Już się martwię o hortensje, w ciągu kilku upalnych godzin potrafią się zmienić w kupki nieszczęścia. A na niebie ani chmurki, już 23 stopnie. Idę z sukami do parku, póki nie będzie za gorąco na spacery.
Dołączam do stronnictwa groszkowego - moje tegoroczne to wszystko samosiejki, o nieprzewidywalnych kolorach; ale są zdrowe i mocne, dlatego ponownie po prostu nie oberwę strączków



Pachną oczywiście, ale że taka skromna ilość nie starczy jako zapach na cały dzień, dokładam OT Gold Class, sezon liliowy chyli się ku końcowi - trawestując księdza Twardowskiego - "lilie tak szybko odchodzą"

Aniu wstaję tak wcześnie żeby cokolwiek zrobić w ogrodzie.Jak robi się upalnie nie jestem w stanie nic zrobić.Nie mogę długo przebywać na słońcu.Wczoraj coś mnie ugryzło w dłoń,podejrzewam że osa.Dłoń spuchnięta,swędzi,piecze,noc nie przespana.

+24...
Kawa i usiłuję się dobudzić.
Wczoraj zrobiłam tylko 21 zdjęć - chyba jestem chora...

Zazdroszczę Devinie:


Piwniczka gotowa do zasypania



Sad "wypielony":


Gęsi i kaczki gotowe do sprzedania:



"w dwuszeregu zbiórka"


W Zalewie Pilchowickim zakwitły glony:


Trzmiel kamiennik – Bombus lapidarius jedyne zdjęcie, na którym widać, ze to on:



czyje to jajko?


Spokojnego dnia

Szpaka?
Jeszcze rudzik przyszedł mi do głowy.

Nie wiedzie mi się ostatnio...Nornica zjadła mi wszystkie cykorie i endywie,podgryzła wszystkie fasole (na szczęście tylko na jednej grządce).Ale jak skasowała ogromny krzak pomidora z kilkudziesięcioma owocami,to wytoczyłam ciężkie działa...Już po niej.Potem w ciągu jednego dnia dwie owocujące papryki straciły wszystkie i prawie wszystkie liście.Biquinho Red chyba zaparzyła korzenie,bo miała za ciasno.Rozpaczliwie ją ratuję.A ta druga to już poszła na straty...
Z pozytywnych rzeczy - ogródek mam solidnie podlany ( z nieba),oprysk PW zrobiony,wszystko rośnie.Zaczęły dojrzewać pomidory.Na razie tylko Harzfeuer i koktajlowe,ale ważne,że się zaczęło.




To zastałam po dwóch dniach...




Moje pomidory z fasolką,jak pies z kotem - też muszą się polubić.




Ten mieczyk miał być czarny ,ale i tak jest piękny.Pozdrawiam pozytywnie.

Nocka gorąca,poranek gorący teraz strasznie gorąco.Termometr w cieniu wskazuje 30*C,a w miejscu gdzie było słoneczko jest 32,5*.Do tego łagodny ale gorący wiaterek.Folia dostała dodatkową porcję wody.
Teraz tylko ratuje zimne

Aktualnie 32 stopnie, niebo jest trochę zachmurzone. W oddali słychać kombajny pracujące w polu..

Jedyna klacz w miasteczku, z krótkiej rozmowy z gospodarzem dowiedziałam się co roku daje pięknego źrebaka

Rano 16 stopni, a obecnie 22. Po niebie przesuwają się chmury, czasem odsłaniając trochę słońca. Po niedzielnej ulewie i całodniowym poniedziałkowym deszczu w powietrzu i w ziemi dużo wilgoci. Wszystko pięknie odżyło . Czekam niecierpliwie, kiedy pojawią się w lesie grzyby
Jako, że to wątek warzywny to na początek koper, samosiejka, jedyny jaki wciąż rośnie (te które sieję, za nic nie chcą rosnąć)

I trochę ujęć z rabaty kwiatowej:

Nie wiedzieć czemu mam ten sam problem z koprem Zachodniopomorskie 24C i takie cudaczki się chłodzą w cieniu

CHI wrote:
Takie jajka mają drozdy.

Drugi dzień pochmurno delikatnie pada z przerwami deszczyk ciepło 25*C.Jestem załamana żywopłot 12 m z bukszpanu do wykopania i jedna dwudziestoletnia piękna kula 2.5m wysokości.Nie wiem czy to zaraza,ale znalazłam gąsienice zielone i one chyba wpierniczają liście bo zostają tylko kikuty i pajęczyna.
To nie tylko u mnie ale wszędzie tak bukszpany na działkach są zaatakowane.

Ćma bukszpanowa. Nowy bardzo groźny szkodnik bukszpanów. Kilka stron wcześniej w tym wątku była dyskusja o niej i o tym na co wymienić bukszpany.