TEMAT: Po co ta chemia

Po co ta chemia 17 Sie 2019 22:52 #672664

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
kuhara wrote:
Nie w tym kierunku rozumujesz, co moim zdaniem potrzeba. Załóżmy, że odżałujesz te pięć stów i zrobisz badania gnojówki w Sanepidzie. I okaże się, że jest czysta. Ale to nie znaczy, że następna nastawa też będzie czysta. Każda gnojówka ma inny skład zarówno "nawozowy" jak i mikrobiologiczny.
Krzysiek, ale tak samo można powiedzieć o wodzie z deszczówki. Nigdy nie wiesz co dokładnie w niej siedzi, a jednak podlewasz nią uprawy, tak? Zdarzają się też sytuacje, że bakteriami kałowymi zatruta jest woda pitna. Nie znaczy to oczywiście, że jestem chętna podlewać buraczki gnojówką, ale mam wrażenie, że ta nagonka na gnojówkę z pokrzyw urosła tu do rangi jakiejś paranoi. I tak, pamiętam co pisałeś w pierwszym poście, "tylko nie piszcie, że ludzie od X lat stosują i żyją";)) No ale! Chyba przy zachowaniu pewnych środków ostrożności, lejąc pod krzak pomidora, nie rozchlapując i dokładnie myjąc pomidory po zbiorze (wodą z kranu, że uściślę), można przymknąć oko na bogactwo mikrobiologiczne gnojówki z pokrzyw?

Dodam, to już bardziej na luzie, że nakrywam kociska na żłopaniu z wiaderka z gnojówką, mimo, że po całym ogrodzie rozstawiona jest w miarę czysta woda;) O miskach w domu nie wspomnę. Żeby było jasne - nie polecam do picia ludziom. To luźna uwaga, sraczki po tym nie mają. I, uprzedzając pytanie, tak, znam wartość pH kociego kwasu żołądkowego.
Ostatnio zmieniany: 17 Sie 2019 22:53 przez patrycja.
Za tę wiadomość podziękował(a): kuhara, Krecik stary


Zielone okna z estimeble.pl

Po co ta chemia 17 Sie 2019 22:54 #672667

  • kuhara
  • kuhara's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 570
  • Otrzymane dziękuję: 1491
Zielona wrote:
zobaczysz jak rolnicy zagospodarowują gnojowicę. I nikt ich nie wsadza do więzienia i zakuwa w dyby.
Jak to jak? Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów oraz unijną Dyrektywą Azotanową.
Było pisane o tym wcześniej. Nie czyta się wątku od początku, to potem się zarzuca Krzysiowi, że pisze bzdury o karaniu za każde użycie gnojówy w polu.
Nie mów że widziałaś że jakiś rolnik leje gnojówą po ogórkach.
Pozdrawiam, Krzysiek
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Krecik stary

Po co ta chemia 17 Sie 2019 22:56 #672669

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Tilia66, ja nikogo nie pouczam, nikomu nic nie nakazuję, ale codziennie mam widoki o których niejeden mieszkający w mieście nie ma pojęcia.
Ja jestem zdania: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
A tak naprawdę przepraszam wszystkich tych, których uraziłam. :thanks:
Pozdrawiam Alicja.
Za tę wiadomość podziękował(a): kuhara, Krecik stary, patrycja

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:01 #672670

  • kuhara
  • kuhara's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 570
  • Otrzymane dziękuję: 1491
patrycja wrote:
Chyba przy zachowaniu pewnych środków ostrożności, lejąc pod krzak pomidora, nie rozchlapując i dokładnie myjąc pomidory po zbiorze (wodą z kranu, że uściślę), można przymknąć oko na bogactwo mikrobiologiczne gnojówki z pokrzyw?
Myślę, że tak i myślę że nic się nie stanie. Czym innym jest lanie gnojówy bezmyślnie a czym innym jak się jest świadomym ryzyka. Dobrze że była ta dyskusja, bo może kilku zwolenników pokrzywianki nie będzie tego lać po ogórach i sałacie. Albo jak będą, to z pełną świadomością czynu.
Pozdrawiam, Krzysiek
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, patrycja

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:06 #672674

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
kuhara wrote:
A możesz polecić jakąś publikację naukową, która zachęca do podlewania warzyw gnojówką z pokrzyw?
Nie mogę, bo nigdy się z taką nie spotkałam. A jeżeli znajdę, to zaczniesz podlewać warzywa gnojówką z pokrzyw?:)) Bo nie wiem jak intensywnie mam szukać:P

edit.
Też wydaje mi się, że dyskusja była potrzebna i słusznie została zwrócona uwaga na to, żeby nie lać gnojówkami po wszystkim co się da.
Ostatnio zmieniany: 17 Sie 2019 23:08 przez patrycja.
Za tę wiadomość podziękował(a): kuhara, Krecik stary

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:07 #672675

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Zielona wrote:
Tilia66, ja nikogo nie pouczam, nikomu nic nie nakazuję, ale codziennie mam widoki o których niejeden mieszkający w mieście nie ma pojęcia.
Ja jestem zdania: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
A tak naprawdę przepraszam wszystkich tych, których uraziłam. :thanks:
Napisałam pw.

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:07 #672676

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Krzysiu, dodam tylko, że jedną z przyczyn niepowodzeń w uprawie np. pomidorów jest podlewanie lub oprysk gnojówką z pokrzywy ( często wraz z innymi formami nawożenia ), a później ludki zastanawiają się, dlaczego pomidory chorują.
Ale, jeszcze raz podkreślam - stosujemy takie nawozy na własną odpowiedzialność i wg własnego uznania. Każdy ma prawo wyboru.
Tyle tylko, czy pokrzywówka powinna być tematem tego akurat wątku ? Bardziej kojarzy mi się z mikrobiologią :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 17 Sie 2019 23:09 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): kuhara, Krecik stary, patrycja, anaka

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:09 #672677

  • kuhara
  • kuhara's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 570
  • Otrzymane dziękuję: 1491
tilia66 wrote:
jakaś dywersja
Iwona, wojna zwolenników i przeciwników pokrzywówki jest przedwieczna. Starsza chyba nawet od wojny Windowsa z Linuxem. Więc tu bym się nie doszukiwał dywersji, ta wojna wybucha co jakiś czas na każdym forum. To tylko taki folklor dość typowy dla forów ogrodniczych. To Twoja pierwsza bitwa na gnojówkę z pokrzyw? Moja bedzie już ze siódma :)
Pozdrawiam, Krzysiek
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Krecik stary

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:20 #672678

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Alicja, a za cóż ty znowu przepraszasz, bo nie łapie. Masz swoje zdanie, Pol i Patrycja swoje, a ja z Krzyśkiem swoje. Nie podlewam warzyw , bo się brzydzę. nawet jeżeli nie ma tam much ,ale przeważnie są, choć tez mam na kaście pleksę położoną to i tak się brzydzę. u mnie w początkowym okresie rośliny jedzą obornik i są przezwanie przenawożone, jak już mają owoce to widać niedobory i muszę je zasilać, ale na pewno nie gnojówka..
Za tę wiadomość podziękował(a): kuhara, patrycja, Zielona, anaka

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:23 #672681

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Wojny to nie moja domena, ja jestem pacyfistką. Do chemii-chemii nikt mnie nie przekona, skoro gnojówki roślinne są dopuszczane w rolnictwie ekologicznym to dlaczego ja mam to kwestionować. Wolę trochę smrodu niż kancerogenną chemię. Może i stare badania, może dla Was prof.dr hab. to nie autorytet, ale w wolnej chwili poczytajcie, szczególnie tabele i nie potępiajcie w czambuł wszystkiego co naturalne. www.up.lublin.pl/files/foodscience/2012_...miel_ekologiczny.pdf
Ostatnio zmieniany: 17 Sie 2019 23:24 przez zielonajagoda.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, kuhara, patrycja, Zielona, Mandorla

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:23 #672682

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Kochani, smród gnojówki jest bardzo cenną właściwością :) Gdy za płotem powstała firma i pracownicy zaczęli przerwy spędzać na dworze, głośno dyskutując i popalając masy papierosków, wystarczyło kilka razy zastosować podlewanie tui żywopłotowych gnojówką z pokrzyw :) Spokój i cisza bezcenne :) Brak w powietrzu nikotyny również :) Okna w firmie też szczelnie zamykali, więc hałas maszyn przestał być dokuczliwy :)

Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo wdzięczna, że ludzkość wymyśliła gnojówkę :) A dodatkowo jestem wdzięczna naukowcom ze Skierniewic, że zbadali, iż wyciągi z pokrzywy i skrzypu oraz gnojówka pokrzywowa i ze skrzypu skuteczniej likwidują niektóre choroby grzybowe na roślinach niż niektóre preparaty chemiczne i skuteczniej eliminują niektóre szkodniki, niż chemia :) Polecam niedowiarkom poczytać trochę o tych doświadczeniach robionych w skierniewickim instytucie :)
Za tę wiadomość podziękował(a): kuhara, patrycja, Zielona, Mandorla, Zygowa

Po co ta chemia 17 Sie 2019 23:41 #672688

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
...i uprzedzając tych co zaraz się "czepną" że w linku jest o chmielu, dołączam nieco starsze opracowanie, bardzo ciekawe jeśli chodzi o zwalczanie chorób i szkodników, tą paskudną gnojówką z pokrzywy z tymi ohydnymi bakteriami kałowymi. Pro eko znajdą tam bardzo ciekawe info www.sosnowica.pl/download/Szkolenie_agroekologia.pdf
Za tę wiadomość podziękował(a): Agus, patrycja, Zielona

Po co ta chemia 18 Sie 2019 08:53 #672709

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 7121
  • Otrzymane dziękuję: 43727
Gnojówkę z roślin odrzuciłem ,zanim zacząłem ją produkować.Natomiast na pewno jeśli tylko będę mógł zacznę "kombinować" z drożdżami wg.wskazówek mirzana.Dlaczego?Dlatego,że dwa podlania drożdżami niefermentowanymi zatrzymałem więdnięcie 3 krzaków ogórka.Ponadto zwykłą konewką oblałem gruszkę z rdzą i nowe odrosty na razie plam rdzy nie mają.Z związku z tym,że okoliczności nie pozwoliły i dalej nie pozwalają mi na razie zająć się tym sposobem głębiej,nie mogę na 100% potwierdzić ,że problemy te ustąpiły właśnie od drożdży.Gruszki jednak od lipca niczym innym nie pryskałem.Jeśli tylko dostanę szansę ,to w nowym sezonie oprócz środków Miecia,będę próbował używać drożdży.Swoją drogą "zacier"z drożdży ma 200% przyjemniejszy zapach niż "polewka" z najbardziej urodziwych roślinek. :rotfl1: :rotfl1: :drink1: :drink1: :coffe: :coffe: :bye: :bye:
Jeszcze dwa zdania do Iwonki inny produkt otrzymuje się w warunkach laboratoryjnych inny w manufakturze jeśli można tak powiedziec o plastikowych wiadrach i woalkach siatkowych.Od razu uprzedzam,że na razie nie podejmuję żadnej dyskusji o moich uwagach. :bye: :bye: :bye: :coffe:
Pozdrawiam Józek!!
Ostatnio zmieniany: 18 Sie 2019 09:07 przez Krecik stary. Powód: uzupełnienie
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, patrycja

Po co ta chemia 18 Sie 2019 10:39 #672722

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
:think: hmmm..., Kreciku, znam osobiście takie certyfikowane gospodarstwo ekologiczne, więc tylko do niego się odniosę i laboratorium do produkcji gnojówek nie posiadają, za to nie narzekają na brak popytu na swoje plony.
No i naprawdę, nie chciałoby mi się urabiać rąk w ogrodzie, żeby wyprodukować chemiczne owoce i warzywa, które mogę kupić w sklepie, a czas chemicznego breakdance przeleżeć na leżaku. Tylko po to cokolwiek uprawiam, żeby było nie tknięte sztucznościami, już to co spada z nieba, i co wiatr przywieje, w zupełności mi wystarcza. Sztuczne papu dostają u mnie tylko ozdobne rośliny doniczkowe, ale tych nie jadam.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, Zielona

Po co ta chemia 18 Sie 2019 11:40 #672732

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
tilia66 wrote:
Wojny to nie moja domena, ja jestem pacyfistką. Do chemii-chemii nikt mnie nie przekona, skoro gnojówki roślinne są dopuszczane w rolnictwie ekologicznym to dlaczego ja mam to kwestionować. Wolę trochę smrodu niż kancerogenną chemię. Może i stare badania, może dla Was prof.dr hab. to nie autorytet, ale w wolnej chwili poczytajcie, szczególnie tabele i nie potępiajcie w czambuł wszystkiego co naturalne. www.up.lublin.pl/files/foodscience/2012_...miel_ekologiczny.pdf

Iwono chemia nawozowa to nie taka zła chemia jak próbuje się nam w mówić, azot to azot czy z saletry czy z gnojówki. W takim nawozie sztucznym nie masz substancji balastowych i konkretnie zna się jego skład, zawsze będzie powtarzalny, w gnojówce -nie. Jeśli mowa o ciężkiej chemii która może szkodzić to raczej wszelkiego rodzaju środki ochrony roślin.
Za tę wiadomość podziękował(a): kuhara, Krecik stary, Adasiowa, Marlenka, patrycja, anaka

Po co ta chemia 18 Sie 2019 14:15 #672765

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
:) Nie ma takiej opcji żeby mnie ktoś przekonał bym we własnym ogródku używała nawozów sztucznych. Nie mam ambicji wyhodować kilogramowego pomidora, ogórka, monstrualnej truskawki czy bicia rekordów naj-.
Przy zakupie następnej porcji nawozów, zażyczcie sobie od sprzedawcy Karty Charakterystyki i je sobie przestudiujcie, może kogoś oświeci i stwierdzi że roślinne preparaty, łącznie z gnojówką roślinną nie są takie najgorsze dla naszego organizmu.
Chcąc postraszyć niepewnych, piszecie o polewaniu gnojówką, pomidorów, ogórków, najlepiej godzinę przed zbiorem, a następnie jedzenie tego prosto z krzaka.
Takie teraz się towarzystwo zrobiło higieniczne "bułkę przez bibułkę", a gdyby pradziadkowie nie przerzucali na polach gnoju widłami, jedlibyście właśnie te pokrzywy, jak w czasie wojny. Do czego, jak wiadomo część społeczeństwa wraca skruszona, po Czikenach, burgerowniach, mcdonaldach

Każdy ma swój rozum i swój pomysł na życie, więc...

Róbmy swoje!
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje!
Póki jeszcze ciut się chce,
Skromniutko, ot, na własną miarkę
Zmajstrujmy coś, chociażby arkę!
Ostatnio zmieniany: 18 Sie 2019 14:17 przez zielonajagoda.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kalina, Marlenka, patrycja, anaka

Po co ta chemia 18 Sie 2019 14:46 #672769

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Iwonka - nawet nie tyle chodzi o przekonywanie kogokolwiek na siłę do stosowanych środków czy nawozów, co o wymianę informacji i pomysłów na własną uprawę - naprawdę.
Znam tutaj, na forum, osoby, które używają wyłącznie nawozów naturalnych ( w znaczeniu: obornik, gnojówki, kompost, ziemia liściowa ) i bardzo sobie chwalą te metody - najważniejsze, że one same są zadowolone i taka uprawa spełnia ich oczekiwania, przynosi satysfakcję i radochę z plonów - czego chcieć więcej ?
Ja już wcześniej pisałam, że stosuję wszystkie typy środków, od naturalnych, poprzez mineralne, a na opryskach chemią kończąc i robię to na własne życzenie i ryzyko :)

Reasumując: podziwiam i kibicuję wszystkim, którzy w wybranej przez siebie drodze są stanowczy i wierni przyjętym zasadom, chociaż zawsze moje zdziwienie będą wywoływać skórki od bananów zakopywane w "nogach" warzyw, ale - jak podkreślam - tylko zdziwienie :).

p.s. arki nie potrafię zbudować, ale chciałabym, aby zapewniła nam wszystkim bezpieczną i spokojną przystań :flower1:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 18 Sie 2019 16:59 przez Adasiowa. Powód: uzupełnienie tekstu
Za tę wiadomość podziękował(a): podjadek, zielonajagoda, Marlenka, patrycja, anaka

Po co ta chemia 18 Sie 2019 20:56 #672831

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Skórki bananów są akurat rewelacyjnym nawozem zawierającym mnóstwo potasu. Suszone sproszkowane skórki od bananów można kupić na ebay'u jako nawóz ekologiczny, 12 skórek bananowych zakopanych wokół niekwitnącej magnolii potrafi sprawić, że obsypuje się kwiatami. Skórki bananowe podrzucam pod najżarłoczniejsze kwiaty od kiedy usłyszałam o nich w jakimś angielskim programie ogrodniczym. Co więcej, wszyscy u mnie w pracy wiedzą, że nie wyrzuca się skórek od bananów tylko mi oddaje :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, patrycja


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.383 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum