Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu ja go robię z 1kg grochu bo dużo jest chętnych na niego.Dzień wcześniej dobrze wypłukam i go moczę całą noc gotuję w tej samej wodzie jakieś 20min oczywiście na wolnym ogniu,posolę i dopiero daje 5-6 garści pęczaka i dalej on pyrka nie przykryty aby woda odparowała{wody jest jakieś 1.5cm nad grochem jak nastawiam do gotowania}.Trzeba uważać aby sie nie przypalił ja stawiam garnek na podstawce do woka mam w wyposażeniu kuchenki.Jak jest już miękki to w ręcznik i w koc i tak sobie dochodzi.Słoninkę w kosteczke wytapiam z cebulką i dodaje sobie ile chcę grochu dprawiam solą i pieprzem i podsmażam.Powiem Wam że jak to pierwszy raz zobaczyłam to nie byłam przekonana,ale teraz to jak go gotuję to co chwilę podchodzę do garnka i przy mieszaniu podjadam. Jak lubicie groch to polecam do tego szklanka mleka i pyszne proste jedzenie.

ps.ten groch jest bardzo smaczny.

Bożenko - jak dla mnie świetny pomysł na jesienno-zimową pluchę i chłód. Pomijając słoninkę "podrobię" ją masłem i do tego surówka z kiszonej kapusty albo kiszony ogórek ...

p.s. proste jedzenie jest zazwyczaj najlepsze, a takie przepisy - moim skromnym zdaniem - należy pielęgnować. Dziękuję Ci bardzo, nie tylko za przepis, ale za wskazanie, co smacznego można zrobić ze "straganikowych" skarbów

Moja teściowa też coś podobnego warzyła. Duże ziarna fasoli, pęczak, kawałek wędzonych żeberek lub wędzona rapka, kawałek wieprzowiny,kawałek cienkiej kiełbasy, włoszczyzna, przyprawy: ziele ang. liść laur. majeranek, pieprz. Bez ziemniaków. Miało to zawiesistą konsystencję i było pyszne. Teraz często to gotuję.

Wanduś, co to takiego rapka ? Domyślam się, że to jakaś zwierzęca część ( kawałek kończyny ? )....
Ale smakowicie się zrobiło

Powiem Wam szczerze, że najbardziej lubię potrawy rodem ze wschodnich rubieży Polski, może ze względu na sentyment do tamtych stron .... rodzina mojego Taty pochodziła z Podlasia, więc to właśnie tam uczyłam się prostego, pysznego jedzenia. Teraz zakochałam się w kuchni podkarpackiej

Anulko, otworzyłam oczy na tę podkarpacką kuchnię, możesz przybliżyć temat?

Sieriko, z przyjemnością - od jakiegoś czasu korzystam z tego bloga : trzecitalerz.blogspot.com/

Nie wiem, na ile przepisy pokrywają się z rzeczywistością, ale każda potrawa przyrządzona z wybranych do tej pory receptur była niezwykle smaczna. Czasem muszę zastępować pewne produkty innymi, ale efekt końcowy zawsze zaskakuje bardzo pozytywnie

W kolejce na wypróbowanie czeka kapuśniak z grzybami i śliwkami, a polecam BIESZCZADZKIE RACUCHY Z DYNI, a także proziaki - jeszcze ciepłe są fantastyczne oraz zupę z kapusty zwaną pochlapką.

Aniu, u mnie Ubatuba Cambuci (dwa słowa zamieściłam w wątku o Paprykowych Hitach) zaczęła dojrzewać od września. Myślałam wtedy, że to późno bo inne ostre dojrzały w sierpniu.

Mieszkam blisko 30 lat na Podkarpaciu, w zasadzie nie zetknęłam się z jakąś szczególną potrawą, no proziaki mam co dzień w piekarni, poza tym M jadał w babcinej kuchni pamułę, to zupa sliwkowa, o której często wspomina, nawet kiedyś zrobiłam mu ale chyba nie był to zapamiętany smak, mój dziadek natomiast gotował kapustę ziemniaczną, smak osobliwy jak dla mnie. Cóż zajrzę na ten blog z ciekawości :lol Przypominają mi się tzw. placki lejocki, ciasto lane na rozgrzaną płytę kuchenną, no ale trzeba miec taki piec w kuchni, moje dzieci uwielbiały gdy babcia im szykowała te rarytasy, to właśnie takie chwile najbardziej tkwią w pamięci, nie wypasione potrawy tylko te z duszą

Ania dzięki za bloga Na wigilię robie małe gołąbki z kaszy i grzybów.
Polecam z też "Paluszki słone do barszczu" z tego ciasta piekę też paszteciki z kapustą i grzybami lub z mięsem są pycha,ciepłe rozpływają się w ustach.Paluszki to piekę na Świeta w połowie grudnia długo się przechowują w pojemniku zamkniete.Nie wiedziałam że to z Kuchni Podkarpackiej.

Aniu, dobrze zgadujesz. Rapka to nóżka wieprzowa, ta część z kopytkiem.

Aleście wirtualnych smaków i zapachów narobiły, dobrze, że najpierw coś zjadłam, a dopiero później zajrzałam
Aniu, pierogi z kaszą gryczaną i białym serem to musowo, nie?
Ubatuba nie jest strasznie późna, u mnie dojrzała we wrześniu, i to raczej bliżej początku, o ile dobrze pamiętam.

Adasiowa wrote:
Sorry ale nie doczytałam chodziło mi Orzełek a nie o Malinke.U nas sprzedają ten groch pod nazwą Orzeł lub Piechociarz

Koperta z pikantnymi została nadana

Kochani, dziękuję za wszystkie wpisy dotyczące potraw, ponieważ w głównej mierze stanowią one nasze dziedzictwo, nie tylko kulinarne, ale i świadczące o naszym przywiązaniu i pamięci dla rodzimych tradycji i miejsc, z których wyszliśmy.
Zauważcie, ile roślin uprawianych w naszych ogrodach, działkach, na zagonkach i grządkach stanowi główne składniki tego pożywienia, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przeświadczeniu, że jeżeli mamy możliwości, to korzystajmy z nich i uprawiajmy nie tylko modne warzywa, ale i te tradycyjne, czasami wstydliwie odsunięte w niepamięć.
Przygotowałam właśnie ( czytaj: porządkowałam ) wszystkie nasiona będące w ofercie Straganiku i powiem Wam jedno: jestem z Was wszystkich bardzo dumna, że wspólnymi siłami, poświęcając czas i pracę, zgromadziliście tak wspaniałą kolekcję warzywnych skarbów. Mieści się w kilku kartonach

Dziękuję za nadsyłane w dalszym ciągu nasiona, koperty zwrotne ( Tereniu, Adrianie89 ), dowody sympatii oraz składane zamówienia
Pozdrawiam cieplutko....

Moje nasionka również wyruszyły do Ciebie Aniu, przygotowałam nasiona papryk, szczypioru czosnkowego,nasionka dyni ozdobnej (z paczuszki z Ziarna Dobrej Nadziei) oraz pora późnego z mojego awataru

Basieńko, już teraz serdecznie Ci dziękuję za nasionkowe wsparcie, a pomimo, że wybrałam już odmianę pora na przyszłoroczną uprawę, to zrezygnuję z tego wyboru bez żalu na rzecz Twojego - ten z avatara jest, jak wiesz, moim "idolem"

Chciałam też podzielić się z Wami wielką radością, jakiej dostarczyła mi przesyłka od Janeczki - dostaliśmy mnóstwo nowości, tych bardzo aromatycznych i oryginalnych, których nie powinno zabraknąć w żadnym przydomowym ogródku i kuchni - kolendrę indyjską i chropawiec wonny ( rzeczywiście, zapach tymianku rozszedł się po całym mieszkaniu ! ), jak i pokaźny zbiór paprykowych skarbów, a oprócz nich także cukinię, ogóreczka, bakłażana, indyjski agrest, fasolkę tyczną, sałatę, "warzywo z Bangladeszu" ( przypominające fasolę ) i chińską okrę - pędzę uzupełnić Formularz - Janeczko - dziękuję za wszystko ( WSZYSTKO ) !

Anulko, kusisz a mi już nic nie potrzeba, teoretycznie i praktycznie

ps ale tę kolendrę indyjską i chropawiec musiałam i agrest indyjski a teraz zobaczę jak to ugryźć

A jakie wrażenia dotyczące kapusty ukiszonej z żurawiną

Sieriko, wierz mi - gdybyś wzięła w palce szczyptę tych orientalnych przypraw, to nie zastanawiałabyś się dłużej ...
Osobiście jutro wypróbuję kolendrę indyjską do sosu pomidorowego, a niebawem mam wielką ochotę doprawić chropawcem fasolkę po bretońsku lub tę potrawę z fasoli i kaszy od Bożenki.

edit: tak myślałam, że wybierzesz te nasionka