Forum Ogrodnicze Oaza

Anaka nie wiem jak jest w małych miastach ale je mieszkam na zapyziałej wsi i do trochę większej wsi jeżdżę na podstawowe zakupy i tutaj ludzie stosują do zasad wzorowo, zarówno w sklepach jak i innych przestrzeniach publicznych. Problem robi się w weekendy kiedy letnicy przyjeżdżają do swoich domków i zaczynają się rodzinne spacery. Tutaj ludzie też mają małe dzieci ale one nie wychodzą poza własne podwórko. Osobiście uważam, że nie ważne gdzie kto mieszka tylko co ma w głowie, a ludzi nieodpowiedzialnych można spotkać wszędzie.
Tak czy siak zachowajmy zdrowy rozsądek i nie narażajmy siebie i innych .

Do niektórych nie dociera jak powinni się zachować. U mnie w dużym mieście już dziś widzałem ludzi siędzących na ławkach po 4, urządzających pogaduszki w bramach (3 osoby), ludzi w kolejkach rozmawiających w grupkach w odległości 0,5m.

Wracając do działki.
Piękna pogoda ale dziś czasu nie miałem i byłem tylko w godzinach 9-13. Dokończyłem siać 1kg grochu na poplon, posiałem buraczki i przygotowałem miejsce na pierwsze 9 szt arbuza.

Macie rację ,każdy powinien myśleć o sobie jak o żródle tego wirusa i unikać innych,by tego nie rozprzestrzeniać.Chodziło mi o to,że w niektórych miastach ,szczególnie mniejszych ludzie czują się dalecy od tego wszystkiego,bezpieczni.

brodus wrote:
Taka przyjemność może kosztować od 3 do 30tys zł. W Krakowie kary za jazdę na rowerze, siedzenie na ławce w parku, spacer w kilka osób wyniosły w weekend 12 tys zł od osoby. Więc warto się pilnować,bo oprócz tego, że to odpowiedzialne zachowanie, to pozwala też zaoszczędzić kłopotów

Takie kary solą, że człowiek czuje się wygrany jak w Lotto.
Kary są dotkliwe i dobrze. Ludzie są bezmyślni niestety. I jeszcze narzekają że w domu siedzą.
Moja trójka wydana na dechy to jak 2 rodzinne spacery. I to z groźbą przywleczenia wirusa do domu.

We Wrocławiu wczesnym popołudniem termometr pokazywał 23^o. W cieniu, oczywiście. To już jest coś.
Powynosiłam na taras wszystko, co się da - pelargonie, oleander, nawet cytrynowe drzewko. Jakby co, będę ewakuować, donica stoi tuż przy drzwiach, tylko waży tonę. Zrobiłam tak, bo znowu była oblepiona misecznikami, a nie sposób takiego grzmota opryskać wewnątrz.
To prawda, że bardzo sucho - mimo wczorajszego podlewania pod cieniuteńką zwilżoną warstewką istny beton z mojej gliny. Dziś powtórka z lania wody.
Wieczór piękny, cichy, pogodny i relatywnie ciepły.



Janinko, śliczne maluszki tulipanowe - jakieś kaumanniana zapewne, ale pamiętasz odmianę? Zapraszam do wątku tulipanowego, jakoś wiatr tam tylko hula...

Przy pięknej pogodzie spędziłam dzień bardzo pracowicie. Każdego roku w tym czasie miałam już zrobioną świąteczną rozpiskę i przygotowania do świąt szły pełną parą. W tym roku też jest rozpiska, ale dotyczy tylko ogrodu. Jest inaczej i ogród jest wielkim dobrodziejstwem. Cieszę się, że mam wiele rozsad, którymi mam czas się zająć. Dzisiaj większość wysadzona do gruntu - szpinak, rzodkiewka, kapusta chińska, kalarepka, sałaty, jarmuż, cebula. Jutro wysiew kwiatów bezpośrednio na rabaty. Cieszę się, bo dzisiaj też za pomocą mojej drugiej pary rąk został intensywnie przycięty żywopłot sąsiada, który u nas na znacznej długości jest podporą dla powojników. Z naszej strony jest gładki i prosty, a u sąsiada poducha Cieszą kwiaty, nie zrywam

Witam

Dzisiaj Wielka Środa

W ogóle nie czuję tegorocznych świąt.

W tej chwili 6 stopni na plusie, na horyzoncie czerwone niebo wstającego słońca.

Dzisiaj kolejny ciepły dzień, wczoraj sąsiadka w szortach i koszulce na ramionkach, wczesne lato.

Wczoraj wielką radość, obudziły się nasionka pomidora barry's crazzy cherry.
Długo, nawet bardzo długo nie chciały się obudzić, a to ulubiony pomidorek mojego chrześniaka.

Spokoju, miłych prac ogrodniczych i tych z sadzonkami, trzymajcie się

-2 za oknem, wczorajszy ostry wiatr już to zapowiadał. Kolejny dzień zapowiada się słoneczny. Mnie kusi wysadzenie kilka pomidorów w szklarni. Mam ich więcej, To nawet jak padną wymienię. Ja też nie czuję świąt. Z dziećmi rozmawiam na odległość. Chronią mnie,robią zakupy zostawiając na schodach. Wczoraj odbierając telefon od kuriera dezynfekowałam ją i dzwonek do drzwi. Zaczyna mnie to denerwować ale trzeba to przetrzymać. Trzymajcie się zdrowo.

Miałam dziś wyjątkowo pojechać do pracy, nie wszystko mogę zrobić w domu i ... autko po wielu dniach stania nie odpaliło. Z jednej strony załamka... ale ptaszki śpiewają i widzę, że będzie piękny, słoneczny dzień. W tej chwili O na termometrze.
Jagody kamczackie już z pączkami, borówka dopiero straruje:



Rozsady na parapetach i w szklarni, a tu pierwsze zasiewy - pietruszka:



Nimfa - czy w nocy nie masz temperatury na minusie? Mam ładną rozsadę kalarepy i jarmużu, ale się boję imnych nocy.

Wieczór ciepły 17,6*C.Nocka iście letnia ,o godz.2 termometr wskazywał 14,9*.Poranek słoneczny z temperaturą 9,8. Aktualnie jest 11,9.Dziś dzień będzie bardzo ciepły.Drzewa stoją spokojnie.Wszystkim spokojnego dnia ,jeśli takowy jest możliwy. Nie ma jak to po sąsiedzku.


Po raz trzeci próbuję wstawić zdjęcia i niestety nie wchodzą.Może tym razem?

Noc zdecydowanie na plusie,
Aktualnie już +10°C, rześkie powietrze, czyste niebo.
Rozsady papryk już hartują się na balkonie...
Miłego środowania

Ciepły, słoneczny poranek. Noc też była ciepła. Sporo pracy w ogrodzie i w domu, chociaż tegoroczne Święta będą bardzo dziwne i w sumie smutne. Takich Świąt nie było nawet w stanie wojennym. Trzymajcie się i dbajcie o siebie

Józek trening czyni mistrza, próbuj do skutku, w końcu się uda

Wczoraj było upalnie. Rozkwita lub budzi się do życia coraz więcej roślin.
Coś takiego mi się pokazało:

Co to może być? Wiem co sadziłam, nawet mam znaczniki, ale jakoś mi nie pasuje .







Wieczór był prawdziwie letni - można było siąść przed domem i popatrzeć na księżyc:


Dziś zapowiada się to samo.
Spokojnego dnia.

Pełnia - człowieka nosi!
Też nie czuje świąt. Na dodatek na stare lata mogę trafić na trzy lata do więzienia
Zapowiada się piękny, słoneczny i ciepły dzień. Wiatr delikatnie porusza gałązkami drzew.
Muszę podlać roślinki, bo ziemia sucha jak pieprz.

Dziś znowu piękny dzień, pobudki o 6 rano to teraz przyjemność, bo ptaszki i słoneczko skutecznie poprawiają humor. Z niecierpliwością czekam na święta, bo będzie można pojechać na działkę - w tą sobotę (11 kwietnia) puszczają u nas na ogrodzie wodę. Susza jak diabli, chyba pora zacząć modlić się o deszcz

Ula sprawdziłem i chyba to jedno zdjęcie jest zaczarowane ,bo inne wchodzą normalnie.