Forum Ogrodnicze Oaza

Witam w chłodny wtorek.Nocka minęła bez deszczu.Wilgoć unosi się w każdym kąciku,łącznie z komarami.Poranek jest słoneczny,aktualnie termometr wskazuje 20,6*C na słonecznym balkonie.W cieniu jest ok.16*.Odczuwalnie jest trochę niższa,a chłód i wilgoć przebija słoneczko.Chyba też nie wiało bo nie ma brzoskwiń pod drzewem.Jedynie szpaki buszują na borówce.

Niebo całe zachmurzone. Wygląda tak, jakby deszcz wisiał w powietrzu, ale opadów nigdzie w okolicy nie ma. Na termometrze teraz 17*. Jak dla mnie wymarzona pogoda do pracy w ogrodzie, więc zmykam
Na miły początek dnia, dalia Kogane


Miłego dnia

Witajcie we wtorek. Wczorajsza huśtawka pogodowa sprawiła, że przez większość dnia chodziłam śpiąca i to okropnie. Poza 3-minutówką jeszcze później trochę popadało, ale całe szczęście niezbyt gwałtownie.
Widzę, że wszyscy mamy problem z komarami, u nas niby były jakieś opryski robione przez miasto, ale chyba nie zadziałały. Druga opcja to: zadziałały, a w przeciwnym przypadku chmary komarów byłyby jeszcze gęstsze, aż strach pomyśleć. Jaskółki całymi dniami latają wokół bloku, mam nadzieję, że trochę tych krwiopijców zjadają. Całe szczęście, że w każdym oknie mam moskitierę, przynajmniej w domu nie przejmuję się komarami.

Pięknie Wam wszystko kwitnie! U mnie w tym sezonie
dominują pomidory, ale mam i kolorowe akcenty - pelargonie i petunie

Czy w tym roku komary straciły głos? Pochlały mnie bez ostrzeżenia
Wczoraj padało, ale ziemia po rozgarnięciu sucha.

Teraz trochę chmur, trochę słońca. W cieniu 17 stopni. Wiatr 10km/h.
Córka uzbierała trochę jagód. Muszę pomyśleć co z nich zrobić.
Coraz częściej dopada mnie leń










Miłego dzionka

Z komarami zgadza się. Są nawet w Karkonoszach, gdzie normalnie ich nie uświadczysz.
Jestem z powrotem w mieście, jednak wczoraj przeżyłam istny potop w Jeleniej, gdzie musiałam dokupić metr brakującego gresu do nowej podłogi w kuchni. Ściany wody, fontanny z burzówki, na jezdni w każdym zagłębieniu (a to miasto z serii up and down) jeziorka, w których przejeżdżające auta czyniły małe tsunami. Tymczasem u mnie w domu, tylko niecałe 10 km dalej (i trochę wyżej) nie spadła ani jedna kropla! Za to burza powędrowała za nami do Wrocławia, tylko że po drodze straciła sporo animuszu, dziś rano podlewałam tarasowe donice, nieco osłonięte występem dachu i ogromnym milinem - pomidory słaniały się.
Obrazek z wczoraj:


Emalia112 wrote:
Popieram gorąco!

Jak powyżej opisał Józio, umiarkowana temperatura, chmurnawo.

Zapach na dziś - OT Debbie.



Deszcz chętnie oddam w dobre ręce.

Rano było pięknie..
Znowu się zanosi...

_Nika_ wrote:
Podejrzewam, że to nie jaskółki a jerzyki. Te ptaki są bardzo podobne w locie i często mylone. Jaskółki to obecnie bardzo rzadkie ptaki, nawet na wsi, a co dopiero w mieście. To dobrze, że są u Was jerzyki. Szacuje się, że jeden potrafi zjeść 4 tys komarów dziennie. Są zdecydowanie lepsze od oprysków. Warto namawiać wspólnoty mieszkaniowe, by na blokach montowały budki dla jerzyków. Sama bym chętnie zamontowała taką budkę, ale mój dom jest za niski. Żeby jerzyki ją zasiedliły musi być umieszczona wysoko i bloki się do tego świetnie nadają.

U mnie są jaskółki,czasem siadają i skrzeczą na drutach,w ogóle pełno ptaków .Wróbli od zatrzęsienia,kosy,skowronki,chmary szpaków,awanturujące się sroki i sójki,czasem dzikie kaczki i gołębie,czyli cukrusie.Do tego jeszcze żaby z niedalekiego stawu i koncerty mamy za darmo.Lepsze to niż hałas z niedalekiej eski,a czasem jeszcze różne akcje odstawiają Wieczorem niebo patrolują gacki i to na nie bardzo liczę jeśli chodzi o komary.W oknach też założyliśmy siatki,więc do domu sporadycznie coś wleci.Ale w ogrodzie jest i tak pełno komarów , najbardziej są uciążliwe przy bezwietrznej pogodzie .
Weekend był ciepły,niedziela wręcz gorąca i duszna.Wieczorem krążyły w pobliżu burze,ale nic u nas nie popadało.

Wczoraj miało być 26 stopni,już około 14 tej było już 31 .Rano trochę porobiłam w ogrodzie i uciekłam po 10tej,bo grzało niemiłosiernie.Po południu przeszła ulewa,pomruczało wcześniej i z ciemnej chmury lunęło .Jeszcze teraz jest dużo wilgoci,choć słońce świeci od rana i powiewa wiatr.Teraz jest pięknie i przyjemne 22,6*



Sałata Apache jest ozdobą od samego początku do teraz.Grządkę po cebuli i czosnku ozimym odświeżyłam i przy ogórkach sałatkowych posadziłam pomidory z póżniejszego siewu ,fasolkę ,kapustę pekińską i pak choi.Czekają jeszcze brokuły,jarmuż,sałaty i ogórki.Podoba mi się takie wykorzystanie miejsca po innych warzywach,tym bardziej ,że nie mam go zbyt wiele.
Udanego dnia wszystkim

Witam ktoś chce oddać deszcz w dobre ręce chętnie przygarnę na dzialeczkę nawet ulewę, może wybije komary przy okazji
Dziś w mieście temp +22 z przewagą chmur .Świeci umiarkowane słoneczko .Wobec tego dzień gospodarczy w domu bo i sezon ogórkowy i sprzątanie i inne
Miłego dnia życzę wszystkim



Kolejne pachnidelko

Witajcie
Pod Krakowem we wtorkowy dzień ponuro. Muchy chcą oczy powybijać a gryzą niemiłosiernie, nie można nawet na chwile usiąść przy szydełku. Niby jest 23 stopnie co jakoś czas wychodzi zza chmur słońce. Nie nawidzę tak "wiszącej" pogody ni to ciepło ni to zimno, a głowa pęka. Biometr nie korzystny jak dla mnie.

Wczoraj pogrzmiało, deszczu na szczęście nie było u nas akurat nie potrzebny. W sumie to co 2 dzień jest. Lato gdzie jesteś, gdzie się chowasz hmmm...
Szczypiorku z dedykacją dla Ciebie pelargonie nasionkowe















Troche od deszczu maja przebarwione kwiaty.

A te parapetowe są z zeszłorocznych sadzonek




Pozdrawiam miłego dnia
Buźki od mojej córuni

Aniu śliczne te pelargonie masz oj komary muchy istna plaga ,ja to na tarasiku siedzę obstawiona spiralkami dymiącymi i co to za odpoczynek jak jestem pijana od tego dymu
Nic nie można pielić etc masakra .

Ogólnie jest ciepło i choć trochę popadało to i tak wszystko mało.

Ja to już do Was zaglądam tylko jednym okiem
Ale jak to w sezonie, praca goni pracę.

Byliśmy w Gdańsku na roczku wnusia. No i dziadki...zakochane Teraz kombinujemy jak go tutaj przywieźć.
No i już są plany budowy domku na drzewie i innych wspaniałych atrakcji dla wnusia

Po drodze zrobiłam trochę zdjęć pozostałości po lesie w Chojnicach, gdzie kilka lat temu przeszedł huragan. Aż trudno uwierzyć, że powalił tyle hektarów lasów.

Betula wrote:
Tak nam się zdawało nawet, że to chyba jerzyki, ale jakoś czasu i chęci brakło, żeby sprawdzić, więc napisałam jaskółki, bo są na pierwszy rzut oka podobne
Wprawdzie doceniam ich wkład w oczyszczanie okolicy z komarów, ale jednak są uciążliwymi sąsiadami. Latają sporymi grupami, często na wysokości moich okien, a pisk, który z siebie wydają jest trudny do zniesienia.
Jakiś rodzaj nietoperza też mamy, fajnie go słychać wieczorami. Tu znów popiszę się niewiedzą, bo może to i gacek, nie wiem. Za to wróbli zazdroszczę, Anaka, do mnie raczej nie przylatują, za wysoko dla tych małych leniuchów, raptem 2 razy jakiegoś przyuważyłam wśród sikorek.

Dołączyłam do Szczypiorka w poszukiwaniu nasion pelargonii
Aniu, kedy je siałaś i kiedy pojawiły się pierwsze kwiaty?

Mammateraz to już całkowicie inaczej wygląda, ja widziałam zaraz po tym huraganie. Jak jechaliśmy w tamtym kierunek autostardą to z daleka taka tam była burza że wyglądało jakby się niebo paliło. Nie przyjemny widok, jak tylko to sobie przypomne aż ciarki przechodzą.
_Nika_wysiewałam początkiem lutego. Gdzieś w moim wątku nawet dokładnie pisałam. Od kiedy kwitną musze odszukac po zdjeciach.
A nasionka kupowałam 1 paczuszke w obi a reszte u siebie w ogrodniczym. W styczniu trzeba bedzie się rozglądać, już powinny być.

Zerknęłam do Twojego wątku, przy okazji widziałam fajne warzywne amigurumi!

Wczoraj ładnie popadało Dzisiaj słońce na przemian z chmurami, teraz termometr pokazuje 20 stopni

U nas pogoda bardzo niezdecydowana. W sobotę bardzo ciepło gorąco. W niedzielę strasznie gorąco, później duszno (tak bardzo,że można było paść), przeszła burza, która dała działce 15 l/m² wody. W poniedziałek ciepło. We wtorek (dziś) Jak słońce wyszło - bardzo ciepło, jak się zachmurzyło - nie chłodno, a zimno

Jerzyków też lata chmara. Na osiedlu, nad budynkiem gdzie pracuję. Uwielbiam je, ich "pisk", lot... Kilka lat temu też myślałam, że to jaskółki, ale gdzie ich białe brzuszki - pomyślałam. Jakółki ostatni raz widziałam jako dziecko u dziadka na wsi (tam robiły gniazda w stajniach i chlewikach, no i na osiedlu, gdzie mieszkałam jako dziecko (o, tam to było utrapienie, bo robiły gniazda na balkonach )
W tym roku pokazało się więcej wróbelków.

Dzień dobry o poranku no to się wstało
Pogoda hm jaka ?co by tutaj powiedzieć niebo niebieskie ,cisza wokoło,słoneczka jeszcze nie ma ,ale będzie temperatura na tę chwilę + 12 odczuwalna +11
Kawka jest ,tylko snu brak







Fajnego dzionka ,bez szaleństw pracowych wszak nie tylko pracą człowiek żyje