Forum Ogrodnicze Oaza

Nie widzę mojego ostatniego posta gdzieś przepadł

A teraz się pojawił

Mamy dzisiaj ładny, z lekka chłodny dzień. Też zebrałam rano fasolkę. Zaraz ją przerobię. W każdy poranek przynoszę warzywne skarby i do południa się z nimi "rozprawiam", a wszystko po to, żeby popołudniu wsiąść na rower i konsekwentnie przejechać co najmniej 10km. Mieszkam w okolicy, gdzie miasto miesza się z wsią i jest gdzie zbierać energię, choćby na pokonywanie pogodowych anomalii tego lata. Wczoraj zabrałam aparat.



Kasza

Dzień jaki lubię,24 stopnie,słoneczko wyglądające zza chmur i ciepły powiew wiatru.
Zrobiłam co nieco w ogrodzie i dalej szaleństwo z przetworami.Kilka słoiczków ogórków konserwowych




Kilka na zupę




Czarna porzeczka




I żebym się nie nudziła,mąż zadbał o to-zerwał dwa wiadra wiśni.




Jak zerknęłam,na godz.to całkiem dobrze mi to idzie.

Miłego dnia.




Kolej na wiśnie.

Podziwiam Koma,jeszcze wnuki Wiśnie cudne,marzę o drzewku,tylko nie wiem gdzie posadzić.
Ja też po wypadzie na poranny przegląd .Zerknęłam na buraczki,cebulę..no i trzeba było zebrać.Właśnie wstawiłam na barszcz.Oczyściłam cebulę z dymki wiosennej i małą sianą na dymkę.Oczywiście zajrzałam do tunelu , przerzedziłam liście w paprykach słodkich i bakłażanach w gruncie,bo nic nie widać tylko czuprynki.Chwastów jakby mniej.
W nocy temperatura spadła do 8,2 stopnia,ale od rana pogodnie i teraz 22,9*. Bardzo lubię taką pogodę z wiaterkiem,bez upału.Jest super



Józia brzoskwinie przypomniały mi taką ogromną reklamówkę dużych prawie bordowych owoców ,które przytachała moja 6letnia córka od sąsiadki.Były dojrzałe,pyszne i taka ilość,że trzeba było coś szybko zrobić.Wyszły przepyszne powidła,do tej pory wspominam ich smak.Bardzo chciałabym mieć taką brzoskwinię

Obiadzik i do pracy na działce. Zapiekanka z cukinii z kurczakiem. Własna cukinia i własny małosolny.

Janeczko gratuluję


Byłoby ciepło, gdyby nie wiał porywisty wiatr Łeb chce urwać.
Na niebie pojawiło się parę kłębiastych chmur. Termometr w cieniu pokazuje 20 stopni.

Moja córka podzieliła się pierwszym zbiorem fasolki.
Ta fioletowa po ugotowaniu jest zielona.
U niej na działce najlepiej obrodziły buraczki. I dobrze, bo uwielbiam je pod każdą postacią.






Wczoraj upiekłam bułki z jagodami. Jak ja nie lubię piec drożdżowego ciasta.
Nie wyszły takie ładne jak z cukierni, ale w smaku podobno wyśmienite Już ich nie ma.






Miłego popołudnia i wieczoru

Ewuś a przepis? Bardzo proszę

Aniu podaję link;

aniagotuje.pl/przepis/jagodzianki?utm_so..._campaign=2020-07-13

Potroiłam składnik. Wyszło 16 bułek. Musiałam dodać trochę mąki, bo ciasto wyszło za miękkie.
Do jagód dodawałam około łyżeczki cukru.

Krecik stary wrote:
Józiu - czy ja naprawdę jestem takim straszydłem???

Wstawiaj śmiało, a może coś razem zidentyfikujemy, niektóre nawet ja poznaję. Poza tym my tam sobie trochę plotkujemy, o liliach i nie tylko.
Nimfa wrote:
Proszę powtarzać tę procedurę, klimatyczne zdjęcia; jak mi brak wody w moich miejscach na ziemi! Jako podziękowanie - kwiatuszek:

KOCANKA wrote:
To taki feler oprogramowania forum. Czasami zdarza się, że gdy post jest pierwszy na nowej stronie, to autor posta go nie widzi, ale widzi go cała reszta użytkowników. Autor widzi swój wpis, dopiero gdy pojawi się kolejny.

Aktualnie 22 stopnie, przyjemnie
Betula dziękuję za wyjasnienie
Zachęcona postami Hiacynty zamierzam zrobić herbatki fermentowane, liście czarnej porzeczki, wiśni i wierzbówki zerwane

Ewa ale mi narobiłaś smaka tymi jagodziankami

Przez ostatnie cztery dni zero deszczu i temperatura 22*

Na działce już pustki: zrobiłem 90 słoików 0,9l kompotów z czarnej i czerwonej porzeczki, wiśni, agrestu. Maliny też już końcówka. Z owoców zostały borówki, jabłka i trochę śliwek.

Pomidory zaczynają dojrzewać choć nie będzie ich dużo. Głównie pierwsze i drugie grono, wyżej pojedyncze sztuki. Jedynie Ciruela ładnie wiąże na wszystkich.

Ogórki są ale małe ilości, największy jednorazowy zbiór to 5 słoików 0,9L.

Brzydki lipiec

Owoce: porzeczka czerwona i czarna, wiśnie, agrest przerobione (w większości poszły do butli; nawet odrobiny nie zdążyłam zamrozić, tak Mąż działał).

Ewa, śliczne jagodzianki.
KOCANKA, będziesz zadowolona. Robiłam w tamtym roku, pyszne, pachnące herbatki.

Dwa dni pracy i urlopik - trzy tygodnie; działeczko nadchodzę

Pochwalę się:



To migdałecznik (ketapang). 3 i pół miesiąca czekałam, aż pękną nasiona. I rośnie jedzonko dla krewetek

Obiecuje zalozyc watek jak tylko znajde czas. Nie jest to teraz proste, bo lato jest krotkie i malo czasu spedzam w domu, jeszcze mniej przed komputerem. Moze sie uda, jak przycisnie paskudna pogoda (musi byc bardzo zla, zeby mnie zatrzymac ) Napewno nadrobie jak przyjdzie noc polarna.

Tymczasem u mnie 8st i mokro. Wczoraj na spacerze z psem nazbieralem troche polnych kwiatow i bzu, zrobilem kilka bukietow i porozkladalem po domu zanim dziewczyna wrocila z pracy. Przydziobalem




Dzis poszedlem zobaczyc czy gdzyby sie pokazuja. Borowikow jeszcze nie ma, ale pierwsze kozlarze sa

Witam w czwartek!

Od rana 12 stopni, piję kawę i zbieram się do pracy.

Miłego dnia

Niebo zachmurzone, 14 stopni na osi, wiatru brak.
W szklarni zapowiada się urodzaj,pomidorki trochę ociągają się z dojrzewaniem.







Papryka też nieźle sobie radzi.




A to wczorajszy zbiór na jeden ząb.