Forum Ogrodnicze Oaza

Witam upał nad dzialeczką w nocy padało, mokro ,super podlewać nie trzeba ,ta korzyść tylko temperatura +27 w cieniu Pozdrawiam b cieplutko życzę spokojnego dnia bez zalewania ogrodów
Ostróźkowo dzisiaj

U mnie stabilnie. 6st okragly dzien/noc i mokro. Od piatku ma sie ocieplic.
Walcze twardo z chwastami

Tak gorąco,że nawet pisać się nie chce.Teraz termometr wskazuje 29,7*C w cieniu.Dziś jedynie wnuczki zadowolone bo woda w baseniku ciepła.Próbowałem trochę plewić,ale rodzina powiedziała,że stary a głupi w takim słońcu więc wróciłem do domku.

U mnie też stabilnie po sobotniej powodzi:

Rety! Krajobraz po katakliźmie. Jak wysoko była woda?

Jagódka współczuję
Sądząc po siatce, to jakieś 50 cm... Raz przeżyłam powódź w 2013. I wystarczy.

U mnie upał, ponad 30 st. Psy uciekły do domu, bo chłodniej... Coś wisi w powietrzu.

Ok. 1 m w mojej okolicy. To wszystko zależy od ukształtowania terenu. Było i więcej wody w niektorych miejscach. Tam gdzie siatka to mam wyżej. W domu miałam właśnie ok. 1 m. Nie miałam czasu czytać ani słuchać wiadomości ale z tego co wiem o powodzi w mojej miejscowości nie wspominano w wiadomościach. Było tylko głośno o tych miejscowościach gdzie byli ważni...

O rany, Jagódko...co za sytuacja! Jako wrocławianka doskonale znam podobne obrazki.

A u mnie jakby od zachodu się chmurzyło. I pachnie podejrzanie - burzą.

Doniczki płynęły z nurtem wody a rodzina mi połapała troszkę. Duuużo popłynęło ładnie podpisane co w nich rośnie... Zalane wszystko w domu, sprzęty do wywalenia i masa mułu. Przy upale wiadomo jak pachnie a czekamy na likwidatora szkód.
W tamtym roku miałam też stracha bo były pełne brzegi wody ale nie wylało na szczęście. A na codzień to niepozorny strumyk.

Jagódka bardzo współczuję ,człowiek sobie coś stworzy a tu chwila i nie ma eh .Podkarpackie bardzo ucierpiało oby to koniec był tych powodzi

Masakra, bardzo Ci współczuję i ❤️ jestem z Tobą.

Trzymajcie się, cierpliwości i przede wszystkim zdrowia

Jagodka współczuję bardzo. My też baliśmy się o stan wód. Na szczęście u nas rzeki nie wylał,przynajmniej nie w mojej okolicy bo mieszkam trochę na górce. Wystarczy że i tak w warzywnikach pełno wody stało i większość spisana na straty. W poniedziałek szwagierka mówi do mnie ,żeby chociaż gradu nie było bo resztę zniszczy, a po niecałej godzinie utworzyła się superkomórka i grad jakiego u nas nie było jeszcze. Myśleliśmy że nam okna roztrzaska, bo wiatr był bardzo silny. W okolicznych wioskach zniszczyło prawie wszystko. Także szykujmy się na drożyznę

Witajcie
Dziś było gorąco. Ponad 30 stopni i lekki wiaterek. Troszke powyrywałam chwastów w ogródku. Kwiaty kwitną dalej






Pierwszy tego roczny kwiat białej róży

Coś niedorobiona lilia

Pierwsza pelargonia z nasion zakwitła


Lekko sie chłodzi, pora popracować w tunelu.

Jagódko bardzo współczuję

Okropne a ja narzekam, że od paru dni trochę pada i zimno, dzisiaj 17*. Wakacje, turyści ciągną nad morze a tu zimno.
Dobrze wyglądają doniczki wsadzone w jutowe worki, dopóki nie pomalowałam doniczek na biało takie worki po ziemniakach dostawałam w warzywniaku.

To był pierwszy prawdziwie letni wieczór we Wrocławiu - o dziewiątej jeszcze 25 stopni. Można siedzieć na tarasie i pracować (zdalnie) - jak moja brzydsza połowa, albo po prostu dla przyjemności, jak ja. A właściwie można by - gdyby nie roje komarów, jakie się pojawiły właściwie dzisiaj. Larwy pływały nawet w moich wiaderkach pełnych deszczówki - a wysoka temperatura pewnie była katalizatorem ich przeobrażenia.
Niebo piękne i pogodne - ale ma zdjęciu sprzed jakichś 30 minut widać wał czarnych chmur na zachodnim horyzoncie. Czwartek podobno zacznie się od burzy.

Oj, oj, jak ja wspolczuje poszkodowanym przez ta pogode, w tamtym roku mialam takie przygody, to wielki bol . W tym roku byl grad , ale mnie ominal, a u ludzi pobilo wszystko, tunele, auta . Tez mialam powodz w sobote, ale to nie idzie porownac . Wspolczuje bardzo

U nas właśnie burza. Wstałam ściągnąć kwiaty z balustrady i zarzuciliśmy agro na ogórki w razie gradu.
A u nas rolnicy siano na łące prawie wyschnięte mieli...