Forum Ogrodnicze Oaza

Od południa zaczął padać bardzo drobny śnieżek, temperatura - 1,5 stopnia.

Rano była mżawka przy temperaturze -2 stopnie. Popołudniu zaczął padać śnieg i zrobiło się biało. Bardo ciemny dzień.

Z planów na przyszły rok: decyduję się na paprykę ożarowską.

Cały dzień temperatura ujemna. Śnieg sypał ino przez chwilę.



Złotokap liści dalej nie zrzucił. Dużą część liści zmroziło jak było ochłodzenie i -16 przymroziło. Reszta to chyba do wiosny będzie wisieć chyba że przymrozi jak cza.

Agawy w śniegu fajnie wyglądają.

Króliki ujrzały siano to już.

Cały dzień było na minusie. Śnieg padał z przerwami i trochę biało jest. Za oknem zrobiło się trochę świątecznie


Spokojnej nocy

Witam wszystkich wieczorową porą

Piękne widoki pokazujecie
U mnie od godziny pada śnieg. Wyszłam na krótki spacer, aby się dotlenić.
Wiatr się uspokoił i było całkiem przyjemnie Aktualnie -3°C.

Coraz więcej migoczących światełek pojawia się w oknach i na posesjach
Czeka mnie jutro wyjście do sklepu po większe zakupy Już na samą myśl o tych tłumach ludzi i niekończących się kolejkach robi mi się słabo

Uwielbiam Święta. Czekam na nie z utęsknieniem cały rok, ale zrobienie nawet drobnych zakupów w tym okresie to istna masakra

Mam nadzieję, że jakoś w miarę sprawnie mi to pójdzie i nie spędzę połowy dnia w kolejce. Logistycznie jestem przygotowana- tzn. kupuje tylko to co mam na liście i pędzę sprintem do kasy Obym na swojej drodze nie natknęła się na nasiona, nawozy, artykuły ogrodnicze albo co gorsza storczyki... Bo pół dnia w sklepie to będzie mało
Trzymajcie kciuki!

Miłego wieczoru

Wyjeżdżałam do lekarza to zaczynało padać.
Potem była mała śnieżyca i spóźniłam się z córką do lekarza. Pozamiatał, poszedł sobie
Potem powolutku jadąc gęsiego 30/h dojechałam do przedszkola.
40 minut zabawy śnieżkami, było super
Potem jakiś pacan urwał mi lusterko bo nie zjechał tylko jechał środkiem i dostałam SMS od mamy że jest w szpitalu bo wyniki badań cukru ma 1000
I tylko widoki mi zostały na pocieszenie

Lucysiu
Ciężki dzień miałaś dzisiaj
Lusterko to pikuś- wstawisz drugie, ale Twojej mamie życzę zdrowia. Mam nadzieję, że szybko wróci do pełni sił.
Trzymaj się cieplutko

Od lat prosiłam żeby się zbadała. Ja mam insulinooporność, córka też a ona z zaniedbania taki cukier.
Tragicznie. Oby było lepiej.
Beatko

Będzie dobrze. Musi być! Teraz jest w dobrych rękach. Przy okazji zrobią w szpitalu komplet badań, wyrównają poziom cukru.

Też mam taką nadzieję. Złego diabli nie biorą

Lucysiu, a jak mama funkcjonowała z takim cukrem? Nawet nie wiedziałam, że można taki mieć. Najwyższy o jakim słyszałam to 410.
Minus 2,1 C. Śnieg symboliczny, chyba bardziej szadź, bo wilgotno było w dzień.

I pojaśniało wokoło,cały dzień ,no z krótkimi przerwami,padał drobny śniegi przy temperaturze -3 w mig zrobiło się biało.Śnieg chyba długo nie będzie cieszył bo już teraz na termometrze +1

spokojnej nocy wszystkim

Gałązko mama, dużo spała, dużo piła i była osłabiona, ale lekarz to wróg. Teraz od września dycha i w końcu w tamtym tygodniu zadzwoniła do lekarza a ten dał jej skierowanie. W końcu jak ledwo żyła to poszła się zbadać i taki efekt.
Nie wiem czy aż taki miała, ale tak mi napisała. Zaordynowali jej 12 kroplówek

2 na minusie, pochmurno.
Lucysiu, trzymajcie się, nie wiem na ile mama się wystraszyła żeby trzymać się zaleceń, ale pewnie łatwo nie będzie

Lucysiu matki tak mają...

Jakieś -2, ale przynajmniej nie wieje i nie jest "przenikliwie wilgotno". Kawa i powoli się wykluwam. Plany mam, a co wyjdzie zobaczymy.

Wczoraj udało mi się nagrać głos puszczyka. Zaczynają się zaloty - siedział bardzo blisko. Cieszę się, bo myszy mam nadmiar. Kilka razy go widziałam. Niesamowite wrażenie, jedziesz nocą autkiem, a takie coś "wielkie i ciche" leci ci przed maską.

Moje psy mnie zaskoczyły. Nie dostają nic ludzkiego do jedzenia, ale tak Ciapek patrzył, że dałam polizać chrzanu z wasbi Oczywiście reszta tez chciała i dostała (palec do polizania). Czekałam na jakąś "konkretną reakcję" i była chciały więcej. Oczywiście nie dostały, ale czasem nie rozumiem moich kundli.

Z wczoraj - są po prostu PP = Piękne i Pancerne:


Spokojnego dnia.

No popatrz, Małgosiu - u mnie niby niedaleczko, niewiele wyżej, a o ósmej było -5! Rododendrony pozwijały liście w trąbki...



...a szron oblekł każdy badyl w koronki.



Wygląda bajecznie - choć dla roślin oczywiście lepszy byłby śnieg, niż taki suchy mróz.





Spokojnego i zdrowego weekendu!

Lucynko- dużo zdrowia dla Mamy.

U mnie mgła i smog. Mąż poszedł po chleb, takie widoki mi przyniósł. Mieszkamy właśnie w tej zamglonej poduszce.

U mnie trochę powyżej 0 i topi się śnieg, i mamy klasykę polskiej zimy czyli błoto pośniegowe.

Z rana zrobiłem zakupy, już w znacznej mierze na święta.