Forum Ogrodnicze Oaza

Wczoraj na krótki czas słońcu udało się przebić przez chmury.
Dziś znowu szaro, buro i mgliście. Wiatru brak. Jakość powietrza nie najlepsza.


Dobrego dnia

Adrian
jak ja Ci zazdroszczę tego braku smogu ! U nas tak kopcą z kominów, że cała okolica jest zamglona, co widać szczególnie w godzinach wieczornych. Pomimo dofinansowań z urzędu ludzie nie chcą nic zmieniać. To bardzo smutne.....

Dziś 5 na plusie, lekka mgła. Na słonko chyba dziś nie ma co liczyć.
Święta będą, ale bez szalonych przygotowań - nie ma kto tego zrobić.
Ja po zabiegu z rygorystyczną dietą, jedna córka też po zabiegu (na szczęście może wszystko jeść). Organizacje świąt zaoferowała druga, ale tak niefortunnie upadła na oblodzonym chodniku, że prawą rękę ma unieruchomioną.
Na szczęście humory nam dopisują święta Bożego Narodzenia będą u nas wyjątkowe, bez obżarstwa, bez porządków, ale będziemy wszyscy razem.
I to jest w tych świętach najważniejsze.

Joanna555 wrote: U mnie ino sąsiad miejszczuch ma na gaz. On się z miasta przeprowadził to przez to miejszczuch. Tak to resztę wszyscy mają normalne piece u mnie też ale jak się pali tylko suchym drewnem i nie przykłada się na gasnące ogary to nie kopci czasem wcale nie dymi. No i u mnie jest dużo lasów to też dużo daje a jak ktoś mieszka pod miastem albo na obrzeżach to smog jest. No i ja mieszkam na górze to też dużo daje i smogu nie ma.

U mnie powietrze fatalne - zarówno rano jak i teraz normy pyłu PM 2,5 przekroczone 460%, a pewnie będzie jeszcze gorzej. Słońce przez smog przebiło się dopiero ok. 11 i tylko na kilka godzin. Kiedy wracam z pracy nie ma nawet mowy o otwarciu okna i przewietrzeniu mieszkania

Przez cały dzień słońca brak , ale smrodek z okolicznych kominów oczywiście jest Temperatura utrzymywała się cały dzień powyżej zera. Może jutro na chwilę uda się wyjść do ogrodu
Powolutku przygotowuję się do Świąt. Humor trochę sobie poprawiłam, ale do radości jeszcze mi daleko.

Nocka obyła się bez przymrozku,z temperatura ok.+4*.Przy gruncie termometr wskazywał +1,5*.Teraz pięknie wschodzi słoneczko.Jest bezwietrznie śmierdząco dymem,jedynie zza szyby słoneczko jest piękne.Wszystkim życzę spokojnego przedświątecznego weekendu.Temperatura dość szybko rośnie i w tej chwili jest +6.4*C.

Аdrian wrote:
A ktoś kiedyś badał obiektywnie jakość powietrza? Bo subiektywne odczucia mogą być bardzo złudne.
Zwłaszcza, jeśli "tubylcy" mają piękną tradycję palenia opon...

W "mojej " wsi niby też każdy ma jakiś - czasem bardzo okazały - zapas drewna opałowego, lecz w większości jest to tanie drewno iglaste. No i niestety...



A jeszcze gorzej, gdy w ruch idzie miał węglowy - jak w wielu pensjonatach.

Żeby nie było - też palę tu drewnem, ale wyłącznie liściastym co najmniej dwa lata sezonowanym. Dymu z komina niewiele.

Na niebie niby chmur nie widać, ale że to jeden z najkrótszych dni w roku, nadal mrocznawo. Jeden termometr zaokienny pokazuje -1, drugi 0, a liście rododendronów temperaturę dodatnią - więc nie wiem.
Zamiast słońca - Żółta Gwiazda.



Trzymajmy się,nie dajmy się zwariować.

Wczorajszy ranek nie dawał nadziei na słonko, a ono jednak zrobiło miłą niespodziankę i ponad godzinę pięknie świeciło, poprawiając nastrój.
Dzisiejszy ranek też mglisty, ale teraz jakby troszkę jaśniej.
Może i dziś słonko troszkę rozświetli ten krótki dzień.

Kolejny ponury dzień.
Na słońce chyba nie ma co liczyć. Nad ranem niewielki deszczyk padał. Na termometrze 3°,ale wilgotno, nieprzyjemnie.
Okien chyba nie będę myć, deszcz w prognozach na najbliższe dni, szkoda pracy. Umyję, jak słońce zaświeci
Mam już za sobą etap, kiedy musiałam, teraz mogę, ale nie muszę
Spokojnego dnia

Jeszcze wczoraj miałam w ogrodzie śnieg, niestety dziś ranek przywitał mnie deszczem, no i zatem zero śniegu. Temperatura +3 stopnie.
Nie wiem czym paliła bym w piecu, gdyby nie drzewo. Mam swój las i ostatnie lata wycinam tylko zwały i suchostoje. Drzewo leży pocięte całe lato, potem złożone do szopy i leżakuje dwa lata. Dopiero w trzecim roku jest opałem. Czy to dobrze, nie znam się na tym, ale wiem ile wybudowanych jest domów na terenach gdzie nie powinna stać żadna chata. Przecież trzeba blisko z wykorzystaniem każdego metra kwadratowego ziemi. A potem smog. Nigdy nie buduje się domów, gdzie musi być przepływ powietrza. A potem jest jak jest. Kiedyś w innych czasach było to zabronione, teraz nikt na to nie patrzy.
Więc czasami robimy to sami na własne życzenie, a ludziska palą czym mają. Bo przecież trzeba się ogrzać.
Pozdrawiam i życzę spokojnego, zdrowego dnia.

Wczoraj pogoda na czerwiec, dziś na lipiec. Jaka będzie tak naprawdę, czas pokaże.

U mnie w tej chwili pełne nasłonecznienie, temperatura ok. 5 stopni. Tęsknym okiem spoglądam przez okno czy aby nie iść do ogródka i coś znaleźć do roboty bo jest cudnie.
Ad. smogu to w moim miasteczku to horror, palą czym się da a najlepsza rozpałka to wszelkiego rodzaju plastiki. Od strony zachodniej mojego domu nie mam szansy po południu otworzyć okna aby wywietrzyć bo zatruć się można. Z jednego z kominów ok. godzin południowych zawsze leci smród plastików, nawet latem. Wiem czyj to komin, dzwoniłam do UMiG ale nic nie wskórałam bo jak mi powiedziano - straży miejskiej nie ma to trzeba dzwonić na policję. Po kilku godzinach przyszło dwóch policjantów i powiedzieli, że nie są kominiarzami i są bezradni. Wprawdzie przeszli po wszystkich mieszkaniach we wskazanym budynku, rozmawiali i ostrzegali aby nie spalać śmieci ale nic to nie zmieniło. Co z tego, że ja od 2005r. mam piec na ekogroszek jak wokół same krematoria. Koronawirus to pikuś w porównaniu do tego co wdychamy od wielu lat.

Kolejny ponury dzień. Jak na grudzień ciepło. 6 stopni powyżej zera.
Prawie bezwietrznie. Byłam na przedświątecznych zakupach. Wydałam więcej niż planowałam


Zdjęcia z wczorajszego porannego spaceru.
Drzewa pozbawione liści to smutny widok.









Spokojnego przedświątecznego weekendu

A u mnie słońce świeci w okno. Przez to, że kominek grzeje złudzenie lata. A jest tylko +5. U mnie drzewa jeszcze mają liście. Nawet brzoskwinia.
Druga kawa i do pracy. cały czas coś dochodzi, zamiast odwrotnie.

Spokojnego dnia.

Witajcie

Po nocnych opadach deszczu (bardzo intensywnego) wreszcie wyszło słonko!



Od razu człowiek ma chęci do życia

Od kilku dni za oknem było szaro i buro



Więc bardzo miło jestem zaskoczona tymi promieniami, które wdzierają się do mieszkania
Aktualnie 6°C. Wieje lekki wiatr.

Porządki świąteczne mają się ku końcowi. Co prawda choinki jeszcze nie mam, kupimy drzewko w niedzielę. Dwa dni temu mój mąż wreszcie wrócił z wyjazdu służbowego. Dostałam informację, że prawdopodobnie nie zjedzie na święta więc tym bardziej się cieszę z jego powrotu
I wreszcie się wysypiam! Tak bardzo brakowało mi tego chrapania, które śmiało mogę porównać do uruchamianego silnika w Ursusie

Miłego początku weekendu Dbajcie o siebie

W drodze do domu, prawie wiosna

Szaro,buro i ponuro...
Po pracy,po obiedzie ,trzeba coś działać,tylko przy tej pogodzie chęci słabe.
Przeszłam po polku i poziomki już wszystkie obskubane przez zająca,wisterie z nasion obgryzione do ziemi,nawet młodego pora już przygryza -




Miłego weekendu..

Witam wszystkich
U mnie słonka też już od tygodnia nie ma,dni pochmurne i jak na grudzień jest ciepło.Od trzech dni na termometrze +7*. Dzisiaj miałam urlop,wiec wybrałam się na wieś zawieść drzwi do domku.Przy okazji zajrzałam do czosnku.Nie pokazał się na wierzchu więc chyba to dobrze
Wracając kupiliśmy choinkę.Zapach Jeszcze jutro czekają mnie większe zakupy.Wybiorę się wcześnie rano i mam nadzieje że uniknę tłoku.

miłego i spokojnego wieczoru