Forum Ogrodnicze Oaza

A czy przed podaniem nawozu robisz badanie gleby, by wiedzieć, których minerałów masz wystarczająco dużo, których zbyt wiele, a których za mało, by dostarczyć roślinom (biorąc pod uwagę ich specyficzne potrzeby) dokładnie to, czego potrzebują? A nawozy gotowe nie są nieprzedawkowalne, prawda?

Cabana wrote:
1. Jest to jak najbardziej możliwe, że jakaś odmiana jest bardziej wrażliwa na warunki i ma problemy z gospodarką wodną, bo z tego wynika ta choroba.
2. Jeżeli chodzi o biohumusy to zwykle zawierają 99% marketingu i 1% substancji odżywczych i można je lać do doniczek nierozcieńczone bez obawy uszkodzenia roślin.
3. Zmień eksperta.

Cabana wrote:
wiem dokładnie ile mam czego w ziemi

na każdej torbie z ziemią masz podane dokładnie składniki, jakie zawiera, PH itd.

tu nie ma czarów i nie trzeba robić żadnych badań

Tak - pod warunkiem, że producent podłoża uczciwie zamieści na opakowaniu informację o składzie, a sklep/hurtownia przechowa worki z ziemi we właściwych warunkach. Pominę współistnienie ziemiórek, zarodników pleśni i innych tego typu przyjemności.
Przez kilka lat produkcji rozsad nauczyłam się jednego: wybierać podłoże jak najbardziej sterylne i jałowe, oparte na jednym składniku - i dostosowanie odpowiedniego nawozu do potrzeb poszczególnych warzywek.

Eksperta nie zmienię, bo mamusię ma się tylko jedną. Ma lekkiego szmergla na punkcie mleka i jego cudownych właściwości, ale na to już nic nie poradzę.

I na poważnie, jeśli problem polega na gospodarce wodnej, a warunki są takie jak wyżej, to jedynie w grę wchodzi tylko zalanie, tak? Bo ani zimno, ani wilgotność powietrza nie wchodzą w grę.

Co do biohumusa zgoda, ze nie ma cudownych właściwości, traktuje go tylko jako dodatek (tak jak pisałam wyżej, przy wsadzenie na miejsce docelowe planuje je „nakarmić” obornikiem i kompostem). Czy uważacie, ze na etapie rozsady powinno się je lepiej „karmić”?

I czy powinnam coś teraz zrobić z tymi chorowitkami?

Odnośnie tego co na opakowaniu i wewnątrz, ostatnio kupiłam torf kwaśny na opakowaniu pH 3,5-5,5 na phmetrze 6.

Cabana wrote:
Kto Ci powiedział, że w oborniku czy kompoście są inne pierwiastki niż w nawozach " w proszku"?
Są tam jeszcze inne składniki i tego nie neguję ale NPK mikro i makroelementy są te same.

Ad 2, czyli Black Cherry, smakowo to jedna z lepszych koktajlówek, ale czarna.
Czarne pomidory przy nieodpowiednim nawożeniu tracą na smaku, szczególnie wrażliwe są na niedobory potasu, robią się kartoflate i bez smaku.

Co do zdjęcia, jest dla mnie nieczytelne.
Widzę ścianę zieleni ale gron nie.

gospodarka wodna to nie tylko ile lejesz wody i jaką mają wilgotność

zaburzona gospodarka wodna to także braki/nadmiary składników pokarmowych (głównie potasu)

Cytat: "Czy uważacie, ze na etapie rozsady powinno się je lepiej „karmić”?"

Analogicznie postępujemy z niemowlętami, szczeniętami, kociętami, etc ... każdy błąd czy zaniedbanie na etapie wczesnego rozwoju będzie skutkowało w przyszłości. Niezależnie od gatunku - każda roślina czy zwierzę ma swoje wymagania, zwłaszcza w młodym wieku.

To zdjęcie z 2019 jeszcze przed kwitnieniem, miało tylko pokazać, jak potrafią „zarosnac” cały balkon. Być może smak moich pomidorków wynikał ze zbyt małej ilości składników pokarmowych (te skrzynki są dość pojemne, ale nie aż tak). Po prostu sadząc je, nie wiedziałam jak duże urosną.

To trochę ogólnikowo, a konkretnie czym nawozisz siewki pomidorów?

Dłuższe leżakowanie ziemi w workach może też prowadzić do niejednorodnego rozłożenia nawozów w objętosci worka więc dobrze jest wymieszać całość podłoża przed sypaniem w doniczki.

Mam certyfikat Biohumusu z Ekodarpol. Jak wynika ze składu to taka trochę brudna woda. Poza tym ma nieodpowiednie proporcje NPK dla pomidorów . Bardziej nadaje się do paproci.

ja używam od lat florovitu (jak się skończy zmienię na polecane tutaj)

są lepsze rzeczy z tego co czytam, poczytaj o nawozie do pelargonii z biedry

masz tu wszystko rozpisane łącznie z dawkowaniem i kiedy i ile podlewać (kilka stron wcześniej)

tu są mądrzejsze głowy niż ja w tej kwestii

Obiecuję odrobić zadanie domowe.
Dobrze wiedzieć, że nawet takim biohumusem mogę zaszkodzić.
Jak się nie pogniewacie to dalej trochę podrążę: czy przy niedoborze potasu uszkodzenia na blaszce liściowej nie powinny być przede wszystkim na obrzeżach? I druga sprawa: czy niedobory potasu nie łączą się zazwyczaj z nadmiarem azotu?

"Dobrze wiedzieć, że nawet takim biohumusem mogę zaszkodzić."

nie zaszkodzisz, chyba, że przelejesz )))

skąd u Ciebie jakieś nadmiary ? "rozcieńczyłaś" ziemię perlitem - nawóz to nie nawóz, do tego woda z filtra

w szpitalu tak sterylnie nie mają

Zawodowe zboczenie ;-P

Nie powiem że nic nie urosły przez te cztery dni braku "opieki" z mojej strony.

Marmande to odmiana dorastające u mnie do 140cm(prowadzona na cztery pędy). Były też oczywiście i niższe. Sadzonki odporne grubsze i męzniejsze do innych wielkoowocowymi(pewnie dlatego że niby karłowy)

Piękne sadzonki