Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote:
Nie rozumiem tego jak można nie sterylizować kotów. Wieś to inny świat, inna mentalność. Wychudłe kocice po 3 miocie w roku to standard. A po co. To jest znieczulica. Bo to tylko zwierzęta. Będą następne, jak się okocą to się utopi albo zakopie i jednego zostawi. A jak się zostawi wszystkie to i tak zaraz samochód przejedzie i znów nie będzie kotów.
To samo z psami. Biegają luzem po wsi. Ludzie mają nieogrodzone, albo się nie przejmują. Tym sposobem teściowa mieszkająca od drogi ciągle ma ranną pobudkę (koło 4-5) bo sąsiedzkie psy przychodzą pod siatkę użerać się z naszymi .Albo znajomi mieli cudnego szczeniaka, aż chciałam żeby go oddali nam. Po prostu cukiereczek. Szkoda psiaka bo bramy nie zamykali i zginął pod kołami
A u nas by był do późnej starości bo ogrodzone i dopilnowana brama. Jak jest otwarta częściej w wiśnie to zamykamy psiaki do boksu.

A wracając do pogody. Zimno, odczucie zimna większe jak rzeczywista temperatura. Aż wyjść się nie chce.

Łatka wrote:
Aniu widziałam zamarznięte sikorki które zaplątały się w takich siatkach, teraz kule tłuszczowe wkładam do takich karmników ( a i zwierzaki tego nie połkną)
sklep.swiatkwiatow.pl/karmnik-dla-ptakow...tWvlf4xoCel4QAvD_BwE

Wszystkiego najlepszego dla Baś





Temperatura oscyluje w okolicy zera.
Przewaga chmur. Wiatr umiarkowany.
Dopiero dzisiejszy nocny przymrozek załatwił dalie.

Dobrego dnia

Dziś dzień budził się wraz ze słoneczkiem,które po krótkim czasie schowało się za chmury.Teraz jest ciemniej niż rano.Lekko podwiewa zimny wiatr.Ogólnie jest zimno,brzydko i śmierdzi dymem.Dziś lepiej być w domu niż na zewnatrz.Zgodnie z prognozą ma padać deszcz ze śniegiem.OStatnie kwiatki balkonowe poszły na pryzmę kompostową.Spokojnego weekendu.

Zimno , buro i ponuro. W nocy spadło trochę śniegu , pozostały jego resztki. Czekam na wiosnę.

Ewokatarzyno a co to za różyczka na zdjęciu ?

Wszystkim miłego i spokojnego dnia a Basiom całusy przesyłam .

Kasiu Maxi Vita

Różyczka jest cudowna.
Kiedy zakwitnie mnóstwo przechodzących ją podziwia, robi zdjęcia.

ewakatarzyna wrote: Dołączam się do życzeń!




Nadal słonecznie

Najserdeczniejsze życzenia Basieńkom

Zimno, nieprzyjemnie. Termometr pokazuje - 1.
Przed południem posypało co nieco.
Trzymajcie się cieplutko

Kiedyś to u nas były Barbórki, że hej
Wschód słońca był bardzo ognisty


Na termometrze było -2*. Później świeciło słoneczko na prawie bezchmurnym niebie. Aż chciało się coś robić w domu
Znowu zrobiłam dwa kursy po „kobyloki” , bo kucyki pracują bezustannie
Dokładnie teraz zaczął padać śnieg.
Jeszcze trochę i dnia zacznie przybywać
Spokojnego dnia
Edit: znowu świeci słoneczko

Janka wozisz przyczepką, czy w pojemnikach w bagażniku, w czym konkretnie, jakieś kajfasy budowlane? Pytam, bo mnie zabraknie obornika i nie wiem jak zorganizować zwózkę.
Temperatura odczuwalna chyba -8, bo wieje silny wiatr, a na termometrze teraz 1 stopień. Woda w poidle dla ptaków zamarzła i nie odmarzła. Ziemia po wierzchu też zmarznięta.

Zwykła kastra budowlana


Akurat pasują do bagażnika mojego punciaka. Mam takie dwie, więc sobie dwa razy podjeżdżamy po te skarby. A odbieram ok. 300m od domu

To może byś się chciała karnąć na Kostuchnę?

Oczywiście z załadowanymi Oj Jędruś, Jędruś...

Przypomniała mi się historia związana z transporetm tego dobra .... przy okazji każdej wizyty u mamy przywożę sobie trochę takiego kurskiego złota. Mam "trochę" dalej niż Janinka, bo prawie 100 km. Pojemnik staram się zawsze szczelnie zapakować, w kilka warstw worków. Jakoś podczas tej godzinki z hakiem jazdy smrodek nie zdąży się wydostać. No ale wtedy przytrafił mi się w drodze powrotnej peszek, bo zepsuł się samochód...... laweta i został zabrany do mechanika. Oczywiście łącznie z zawartością w bagażniku. Samochód odebrałam od mechanika po jakiś dwóch tygodniach. Wręczając mi kluczyki powiedział, że mam uważać podczas wsiadania, bo chyba gdzieś koło samochodu pies narobił, ale nie udało im się zlokalizować źródła. Wyobrażacie sobie atmosferę, jak wsiadłam do środka (to kombik, więc bagażnik połączony z kabiną) ? .....

Do południa było trochę słońca.Obecnie niebo pokryte chmurami,wieje lekki wiatr. Na termometrze 10 stopni.




Barbarom dużo zdrowia i radości

Dobrze, że wczoraj zdążyłam uprzatnąć i przekopać z obornikiem jedną z grządek...



Bo dziś już trzeba chować grabie, a wyciągnąć narty.





Jest w okolicy zera, ciekawe czy poleży, czy zniknie w ciągu dnia.
Miłej niedzieli

renons wrote: Za leniwa jestem , ale jak ja już będę miała pełny kompostownik i nie będę tego odbierać, to mogę dać Ci cynk, kiedy te dobro wystawiają. Zabrać może każdy kto chce
U nas też biało


Temperatura w okolicy zera, więc pewnie śnieg zniknie. Szkoda, bo jest ładnie
Spokojnej niedzieli

U mnie poprószyło nad ranem, mokrym, nie tak fotogenicznym śniegiem, który już topnieje, bo +1.



Jest 8.30, mroki egipskie - jak żyć?
JaNina wrote:
Ja, maruda, widzę to całkiem inaczej. Jeszcze 17 dni będzie ubywać, następnie - wracać do stanu z dziś. Czyli , jak obliczyłam, za 34 dni będzie równie paskudnie, jak dziś. Ponad miesiąc!