Forum Ogrodnicze Oaza

del wrote: Czy Ty aby nie poisz ich piwem? Czy na trzeźwo takimi zakolami chodzą

Nareszcie dostatecznie ciepło jak na majowy weekend. O siódmej rano +9, teraz około 20 stopni. Białe chmurki na niebie, więc słonce nie rozgrzewa powietrza aż tak. Bzy pachną jak szalone.



Oby nie gorzej, miłej (i pewnie pracowitej) soboty!

Proszę docenić to, że piszę ostatkiem sił Już sama nie wiem, czy jeszcze żyję Ale jak boli, to pewnie tak Cały warzywnik wyplewiony, zakupy dla Teściowej zrobione, nowa pszczela rodzina przywieziona, przygotowane doniczki na rozsady fasoli i do tego ranne i wieczorne polowania. Sama nie wiem co jeszcze robiłam, ale pogoda mi odpowiadała. Nie za ciepło i nie za zimno. A dogodzić emerytce raczej trudno


Zwróćcie uwagę na tulipana leżącego na ziemi
Spokojnej nocy

Noc nie pomogła, dalej wszystko boli
Na termometrze 12*, a na niebie słoneczko i trochę chmur. Zapowiada się piękny dzień, więc dzisiaj będzie obiad z pieca chlebowego
Wczoraj zjadłam pierwsze rzodkiewki.


Ależ mi smakowały

Janeczko, a co się stało tulipanowi? Pomrowy odgryzły? Bo kicia na miękkich łapkach chyba takich rzeczy nie robi?

Wczoraj w ogrodzie nie miałam za bardzo jak działać, cały dzień w kuchni, wieczorem duża impreza towarzyska - spóźnione imieniny mojej drugiej połowy.
Tyle, że celem rozrywki wyniosłam z parapetu do ogrodu połowę mojej kolekcji hippeastrów. Druga część może dziś.
Pogoda nadal satysfakcjonująca, nie wiem, jaka obiektywna temperatura, bo słońce świeci prosto na termometr, ale spokojnie śniadanie na tarasie - a w moim przypadku to coś znaczy. W bliskiej perspektywie Niemiec zapowiada lato termiczne, koło 25 stopni.Zobaczymy.
Ten nagły wzrost temperatury powoduje gwałtowną "zmianę dekoracji" w ogrodzie,żegnam się z roślinami wiosny, przynajmniej wczesnej - za chwilę wkroczą kwiaty młodego lata.
Dobrej niedzieli!

Noc była ciepła z opadami deszczu.Od rana świeci słońce, temp.14 stopni.
Wszystkie kwiaty z rozsady mam w gruncie i skrzynkach.Mam nadzieję, że przetrwają dwie kolejne nkoce z zapowiadaną temp.3 i 1 stopień. U mnie zawsze jest o 2 stopnie mniej.Na wtorek i środę planuję posadzić wszystkie warzywa do gruntu.Na tym moje wiosenne prace się zakończą.

Ja też nie wiem gdzie ręce włożyć. W nocy i rano padało. Ale jest ciepło.

Ta ranna wiewiórka niestety padła, ale druga jest pełna wigoru, już nawet orzeszki ją interesują. Przekochana malutka.

Niebo pokryte chmurami.... czasem powiewa...
Miło posiedzieć przed domem wśród zieleni..

U mnie niestety nie popadało, musiałem trochę popodlewać.

- hartuję część papryk i pomidorów,
- w sobotę wysadziłem większość kann i dalii, na aksamitkach zauważyłem pierwszą parę liści właściwych,
- kwitną poziomki i widać zalążki kwiatów u truskawek,
- zaczynają wschodzić wysiane do gruntu: cynie chryzantemowe i lwie paszcze
- trzeba się przymierzać do zrobienia rozsady ogórków, dynie i cukinie w tym roku tylko podkiełkuję;

Pięknie, słonecznie, ciepło (z lekkim wiaterkiem).
Truskawki zaczynają kwitnąć.

Łatka wrote: Tak Aniu. Wiem, bo to nie pierwszy raz
Do obiadu była super pogoda. Krótkie gatki i krótki rękawek. Później się nieco ochłodziło, ale nadal było ciepło. Nie sądzę, żeby u nas był jeszcze jakiś przymrozek, jednak z wysadzaniem do gruntu jeszcze poczekam.
Byłam dzisiaj na jarmarku staroci i zakupiłam sobie następne konewki. Czyżby jakiś nałóg?


Zwróćcie uwagę na te udogodnienia


Paluszki nie cierpią
Za jakiś czas będą wyglądały jak te



Spokojnego wieczoru

U mnie ostatnio bardzo ładna pogoda. Nadrabiam opóźnienia spowodowane covidem. Udało się uciąć trochę trzciny żeby zrobić rurki dla murarek. Muszę się spieszyć bo rurki które były w domkach są już prawie zamurowane.




Niektórych spraw niestety nie jestem w stanie nadrobić. Muszę poszukać i kupić sadzonki papryk, pomidorów i arbuzów bo nie dałem rady swoich w tym roku zrobic.

W końcu w sobotę popadało. Taniec deszczu przy wykopywaniu ziemniaków z kopca pomógł
Wczoraj 20*C w dzień, a teraz już 0*C No pustynia jak nic
Ja już na Niemca nie zaglądam, zmienia prognozy trzy razy dziennie




Miłego dnia

U nas też sucho, mimo dwóch, wydawałoby się solidnych opadów na 10 cm głęboko - pustynia.
Mój wróż pogodowy Damian Dąbrowski też nie zapowiada jakichś większych opadów.
Mam dwie beczki podpięte do rynien, a rynien w sumie 8.
Muszę pomyśleć o jakimś sposobie odzysku wody deszczowej.
Czy jest tu jakiś wątek w tym temacie?

Pięknie świeci słoneczko za oknem .
Ale chłodno na razie +11 odczuwalna +9.Wieje wiatr .
Tydzień przygotowań skrzyń do pomidorów .
Dobrze że mamy pomoc z zewnątrz .
Ciepłego tygodnia zyczę wszystkim
Posadziłam ziemniaki
Miejsce zwolniło się po pomidorach .

Jeszcze cieszą .

Mamma wrote: Ja przeciwnie, zaglądam trzy razy dziennie.

Chłopina stara się zadowolić wszystkich, tych, co chcą deszczu i tych, co wolą sucho.
A serio, o prostu nie należy się przywiązywać do wróżb dotyczących okresu dłuższego niż 5-6 dni.

We Wrocławiu dalszy ciąg łaskawego wydania maja, chmury, których naszło (bez mokrych konsekwencji) wczoraj pod wieczór, znikły bez śladu, elektrownia na dachu pracuje na pełnych obrotach. Teraz słońce świeci wprost na termometr, ale o 6.30 było 11 stopni - chyba nieźle.
U mnie parapety prawie puste, choć część startujących roślin przemieściła się tylko na taras. Ze strachu przed pomrowami, nie przed zimnem.

Wsadzone do skrzynek pomidorki lada moment zakwitną, chyba się cieszą z wyprowadzki.

Dobra pogoda potrzebna mi będzie w najbliższym czasie podwójnie, jutro ma (wreszcie!) wejść ekipa brukarska i wymienić mi skorodowany beton z lat 60 ubiegłego wieku przed domem na kostkę i luźno ułożone płyty, takie, po których można przejechać kosiarką w razie co. Więc proszę o kciuki - zwłaszcza, by panowie nie porzucili mnie w trakcie roboty, jak to bywa.

Pora chyba zacząć dedykować zapachy - bo ogród jest jedną perfumerią.
Na dziś zapach delikatny -piękna drzewiasta NN.

Zapowiadano noc z temp.3 stopnie,a było 5.Od rana świeci słońce, lekki powiew wiaterku,temp.11.
Zapowiada się urodzaj porzeczki i wiśni.

whitedame wrote: Beatko, teraz nie mam czasu, ale postaram się opisać mój system zbierania deszczówki. Jest trochę "skomplikowany", bo zbiorniki na wodę są oddalone od domu o jakieś 20 m, ale żadnych rur na ziemi nie ma.