Forum Ogrodnicze Oaza

To i ja się pochwalę



Wczorajsze (dwa) prawdziwki tak nas nakręciły, że postanowiliśmy wstać rano i szukać. Tym bardziej, że istotnie się ociepliło, temperatura wieczorem spadła niziutko, coś trzy kreski nad zerem - a potem zaczęła się podnosić. O trzeciej nad ranem dokładając do kominka stwierdziłam zdumiona, że jest +8.

Niestety, dzień zaczyna się późno, w górach później, niż na równinie. Słońce wylazło znad Grabowca po ósmej.



Bardzo się nie obłowiliśmy, większość podgrzybków leciwa, garstka kurek...zawsze coś.

Potem już tylko lepiej, przejaśniło się, teraz oszołamiające 14 stopni w cieniu.
Chmury tylko nad głównym grzbietem - czyli - winni Czesi



Pewno pracowicie ogarniacie ogrody, więc przyjemnego wieczornego odpoczynku życzę.

Lilith wrote: To boczniak ostrygowaty. Lubi miejsca cieniste i osłonięte od wiatru. No to dostał domek


To stare zadaszenie którego już nie używałam. Mąż dorobił ścianki z trzech stron z takiego konglomeratu, który mamy. On nie przepuszcza promieni słonecznych, więc z przodu, od południa jest pleksi. Ta południowa wystawa nie przeszkadza, bo całość jest ukryta pod drzewami. Oczywiście z każdej strony jest dostęp powietrza.


Dzisiaj była cudowna pogoda do pracy w ogrodzie. Nie wiem ile było stopni na termometrze, ale miałam komfort termiczny
Grządka na czosnek i cebulę zimującą jest przygotowana. Jestem wykończona, ale zadowolona jak rzadko
Spokojnej nocy

W Karkonoszach po relatywnie ciepłej nocy na razie jeszcze dość pogodnie, tylko stada "baranków" na niebie. Jednak Niemiec zapowiada powrót deszczów od popołudnia, więc chyba się zbierzemy po porannym zwyczajowym "kółku" ścieżką obiegającą dolinę. Na mojej wysokości 8 stopni.

Kwitną jeszcze jakieś tam róże, a inne mają pączki, czyli jeszcze w zielone gramy w tym roku.
Przesadzona wiosną Schöne Maid (czyli ślicznotka) z życzeniami pięknego dnia.

Poranek chłodny z temperaturą tą niższą-7*C(wyższa 9,4*).Są chmurki ale i też słoneczko które mocno rozpycha się.Oby mu się udało Nie ma witru a drzewa stoją prościutkio.W powietrzu unosi się wyczuwalna wilgoć a temperatura odczuwalna jest niższa niż ta z termometrów.Spokojnej bezdeszczowej?niedzieli i duuużo grzybkó tym co są lub będą dziś w lesie.Ostatnie zdjęcie malabara.W tym tygodniu będę przygotowywał ogródek do zimy.

Dzień bez deszczu byłby pewnie dniem straconym Znowu pada Nawet jak się wypogodzi, to wszystko będzie mokre. Nie miałam wielkich planów, bo dzisiaj niedziela, ale coś tam chciałam zrobić. Na termometrze 8*, wiatru brak.
Spokojnej niedzieli

Deszcze przeszły. To niedługo do lasu pochodzić, bo podobno opieńki się pokazują.

JaNina wrote: Już przestało ciapać, wyszłam do kotów, bo dwa wśród tych którymi się opiekuję są wolno żyjące i pomimo, ze nie ma słońca, to jednak powietrze jest inne - "milsze", poprzedni tydzień miałam wrażenie, że ktoś zapomniał zamknąć zamrażarkę.

No fakt, przestało padać i nawet pokazało się słońce. Ja wyszłam do ogrodu po sałatę


i wykorzystałam ją do posiłku, którego zażyczyłabym sobie jako ostatni


Oczywiście w wykonaniu zawodowca, a nie takiego amatora jak ja
Teraz jest 15*, ale ja wchodzę pod koc i mam wszystko w nosie

Witam.
Wrocilem na chwile do domu odpoczac. Przywiozlem ze soba kawalek dziczyzny i nie wiedzialem co z tym zrobic. Wystarczyl wypad do warzywnika i wyszla fantastyczna zupa



Jakies delikatne przymrozki byly, bo padly cukinie i czesc pomidorow. Te ktore zyja zostawiam, bo wiesci sie po wiosce rozeszly ze mam pomidory w gruncie i teraz wycieczki niedowiarkow mi sie przez warzywnik przewijaja Prawdziwa sensacje wywoluje jednak bob, ktorego wiekszosc miejscowych w zyciu nie widziala na zywo.











Wedlug prognoz jeszcze conajmniej tydzien na plusie




pozdrawiam serdecznie

Piękny, słoneczny weekend. Od jutra, od zachodu mają wkraczać opady.

Sobota po południu zlikwidowałem pomidory gruntowe, zostawiłem tylko koktajlówki.
Wczoraj dłuższy spacerek plażą i powrót lasem - trafiło się troszkę grzybków na obiadek

We Wrocławiu wschodzące słońce błysnęło przez kilka sekund - i znikło za grubymi chmurami. Ciemnawo. Noc znośna, przed siódmą było +8. Niemiec przesunął deszcz na jutro - i nadal twierdzi, że będzie w najbliższym czasie dniem maksymalnie około 15, a nocą minimalnie blisko 10 stopni. Dobrze by było, bo rozwinęłyby się kolejne pąki, jak ten Dark Mystery:



Dobrego tygodnia!

Bardzo ładny dzień. Niebo częściowo zachmurzone, lekki powiew wiatru,temp.20 stopni.








Papryki ostre,które zostały na krzaczkach,będą suszone.

Poranek zachmurzony z lekką mżawką.Termometr wskazywał 11,2 i 9*C od strony północnej.Poźniej jeszcze kilkakrotnie próbował padać deszcz ale to chwilówki.Od godz.14 wyszło słoneczko i zrobiła się "ciepła"jesień.Jest bezwietrznie.A tu drugi kwiatek rododendrona posadzonego wiosną.Jeszcze pozostał 1 pąk.

Pogoda taka, że chyba już nikomu nie chce się pisać.
We Wrocławiu lało od nocy do drugiej po południu. Temperatura rano nieciekawa, teraz troszkę się podniosła (podobno 14^o), bo i od zachodu nieśmialutko coś błyska zza chmur.
Mimo wszystko udało mi się uskutecznić kilka punktów z mojej "listy ogrodowych prac koniecznych", ale wróciłam utytłana jak prosię.
Niemiec obiecuje istotną poprawę dopiero w piątek.

Powoli ogród zmienia kolory...

W nocy padało,rano padało do południa.Późnmiej już były dłuższe momenty bez deszczu.Prrzed chwilką popadał a teraz słoneczko.Termometr wskazuje 12,9*C i nie ma wiatru.

Do mnie jeszcze opady nie dotarły.

Dziś przekopałem i nawiozłem mały kawałek ziemi pod czosnek, ziemia jest bardzo przesuszona. Dzień już coraz bardziej krótszy, o 19 ciemno, o 18 szarówka.

Łatka wrote: W moim przypadku, to najszczersza prawda Przez pogodę jestem na „nie”. Jak już mam ochotę coś w ogrodzie zrobić, to leje, albo za bardzo wieje. Wczoraj przed południem było ładnie, ale musieliśmy pozałatwiać parę spraw na wyjeździe. Po powrocie poszłam do ogrodu i po godzinie oczywiście już lało
Dzisiejszy dzień zapowiada się lepiej


Po południu ma oczywiście padać, ale do tego czasu mam nadzieję poszaleć w warzywniku Teraz na termometrze jest 8*.
Spokojnego dnia