Forum Ogrodnicze Oaza

Krecik stary wrote:
Józiu, jestem prawie pewna, że to Jan Paweł - ale gdyby zdjęcie było wyraźniejsze (widzę płatki jako jednolitą białą plamę) - moja pewność by jeszcze wzrosła.
Na razie popatrz do naszego spisu pod literę J.

Kaju, grzybki bym pocięła i zamroziła, dozując sobie rozkosze podniebienia w późniejszym terminie. Kanie oczywiście w całości.

Wróciłam do miasta około 17 i przywitał mnie dość rzęsisty deszcz.

Niemiec obiecuje babie lato w nadchodzącym tygodniu...

Edit: Przypomniałam sobie, że u mnie teraz też kwitnie. taki sam?

Niemiec obiecuje poprawę pogody od miesiąca, tj. od czasu kiedy się popsuła i stale tą poprawę przesuwa. Nie chcę już nawet myśleć o tej pogodzie, u mnie jest tak mokro, że nic zrobić się nie da, a na wieczór znowu lunęło. Dzień bez deszczu, dzień stracony , a na poniedziałek 10-20 litrów na metr kwadratowy

Kaja, kanie suszę - całe kapelusze, przed smażeniem namaczam w mleku, właściwie jest niedostrzegalna różnica pomiędzy świeżymi i suszonymi.

Pokrojone usmażyłam na maśle i włożyłam do zamrażalnika. 2-3 miesiące i będzie zjedzone.

Chyba jednak ocieplenie powolutku nadciąga, bo już jest 11 stopni. Między chmurzyskami prześwituje niebieskie - może będą jakieś przebłyski?
W nadchodzącym tygodniu zacznę wsadzać jesienne cebulki, przyda się lepsza pogoda. Grunt, żeby nie było przymrozków.

Jakieś ocieplenie faktycznie nadciąga, ale do środy włącznie, codziennie ma padać. O deszczu nic nie napiszę, bo to co chciałam napisać, napisała już Ala.
Ogrodowe grzybki rosną i zaczęłam już zbiory


Spokojnej niedzieli

Aniu dziękuję.Kwiatek jest identyczny jak ten z Twojego zdjęcia.Przyjmuję ze 100% pewnością że jest to Jan Paweł.Wprawdzie nie mogę znależć etykiety ale małżonka upewniła mnie,że takowy zamawiałem.Poranek z lekko zamglonym słoneczkiem a o godz.6:59 termometr wskazywał jak na zdjęciu.Teraz zaczęło mocniej wiać i pokazują się siwo-czrne chmurki.Zapowiadają burze po południu.Spokojnej niedzieli dla wszystkich.

U mnie też popadało, ale jest stosunkowo ciepło.

W tym tygodniu jak Łatka planuję przesadzić cebulowate- lilie drzewiaste. Tulipany już wkopane.
Wczoraj zebrałem śliwki, bo obawiałem się, że po deszczu wszystkie zgniją, zrobiłem ciasto ze śliwkami.

Od tej pogody to w depresję można popaść Leje, wieje, jest ciemno jak wieczorem. Na termometrze 10*. Mam nadzieję, że ta zapowiadana poprawa pogody od czwartku nadejdzie i przez parę dni nie będzie padać. Na więcej nie czekam, tylko na parę dni bez deszczu
Trzymajcie się ciepło. Spokojnego dnia

U mnie nie leje, mży, ale i tak ciemno, jak w grobie. Że wieje, to i lepiej, może porozrywa tę jednolitą burą izolację na głową i coś chociaż błyśnie.
najemnik wrote:
Ja cebulowych zasadniczo nie przesadzam - a dlaczego ruszasz lilie "drzewiaste"? One mogą być w tym samym miejscu i dekadę, jak pokazuje moje doświadczenie.
Zmieniła się jakoś koncepcja?
U mnie właśnie coś takiego ma miejsce, muszę od nowa urządzić główną kwiatową rabatę "od frontu", bo raz - miałam wiosną totalne wyrzucanie betonu i zamianę na kamień (kostka+przepuszczalne granitowe kruszywo). Dwa - posadzony 15 lat temu cedr tak się rozrósł, że ograbiał lilie z wszystkiego, więc wymyśliłam lekkie podniesienie rabaty i sadzenie cebul nieco powyżej tych żarłocznych korzeni. Już zrobiłam krawędzie, przytaszczyłam 10 worów ziemi - i kicha, bo na razie nie da się pracować w ogrodzie.
Wczoraj było ewidentnie przyjemniej - nawet rozwinęły się pąki Evening Rose, bylinowego hibiskusa.



Niech będą zapowiedzią dobrego tygodnia dla wszystkich.

W nocy padało,poranek z mżawką a teraz co chwilkę zmiana deszcz-zachmurzenie-prześwity słoneczka.Termometr wskazuje 12,6*C.Jest mokro i zimno.Na drzewach wiodący kolor to brąz,choć jeszcze na bukach pełna zieleń.Najwięcej brązu na klonach.Drzewa owocowe na razie jeszcze koloru nie zmieniają,choć pod już leżą liście.Spokojnego tygodnia.

Do tej pory to jakoś znosiłam, ale dzisiaj to ta pogoda przeszła samą siebie, przepraszam, że to napiszę, ale rzygam już tą cyrkulacją zachodnią, ile można siedzieć w czterech ścianach, ile może padać, a teraz jeszcze dmucha b. nieprzyjemnie. Wyszłam po pory do obiadu i w tym momencie lunęło. Wróciłam mokrzuteńka, katastrofa ta pogoda, a do czerwca 8 miesięcy, chyba nie dotrzymam do wiosny, a raczej do lata albo do afrykańskich upałów, bo od kilku lat, to już wiosny nawet nie ma.

Alu wytrzymaj do jutra... do 15 tej ... i będziesz mogła grzebać w porach ile chcesz

Kolejny paskudny dzień. Z małymi przerwami leje.Do tego silne wietrzysko.Były momenty,że przez czarne chmury pokrywających niebo,przebiło się kilka promieni słońca.





Kolejny "działkowy " grzybek

We Wrocławiu nareszcie niebiesko nad głową. Czyli - może i idzie ta obiecana "złota jesień"?
Dobrego wtorku wszystkim!

Poranek słoneczny choć wilgoć czuć wszędzie.W nocy też nie padało.Również wiatr jest spokojniejszy niż wczoraj ale jeszcze podwiewa.Było kilka momentów mocnego zachmurzenia ale rozeszło się po "kościach".Dziś dostarczono dymkę Senshyu Yellow.Przed chwilką wróciłem z lasu.Trochę grzybków uzbierałem.Jutro przygotowanie działki do sadzenia dymki.

Nareszcie mogę się pochwalić słonecznym porankiem. Okropnie wieje i jest chłodno, bo 8*, ale przynajmniej niebo jest błękitne Roboty w ogrodzie się nazbierało, więc może przez te parę lepszych pogodowo dni nadgonię. Zaprawianie się kończy. Zostały jeszcze do przerobienia zamrożone owoce na soki, ale to mnie nie goni. Jest jeszcze to i owo do zrobienia, ale największe „przeroby” już wykonane.
Spokojnego, słonecznego dnia

A we Wrocławiu odwrotnie, wczoraj było prawie idealnie, dziś późno się rozwidniło z powodu burej powłoki nad głowami. O siódmej 8 stopni, niby nie najgorzej, tylko że z braku słońca temperatura bardzo powoli wzrasta - a niby ma być maksymalnie 19.
Nadal mam plany nasadzeniowe, dobrze, że przed domem już większość cebul w ziemi, bo łatają mi dziury w jezdni - byle jak. Smród i hałas jednak, jakby budowano drogę szybkiego ruchu co najmniej.
Życząc dobrego dnia zostawiam pączek Lustige, mało popularnej a ślicznej róży Kordesa.

Poranek chłodny z dużą ilością wilgoci-rosy na wszystkich powierzchniach.Termometr samochodowy wskazywał 7,4*C przy gruncie,na okiennym było 9,2*C o godz.6 30.Teraz słoneczko pokazuje się i niestety jest przykrywany chmurkami.Brak jest wiatru,drzewa stoją prościutko.Spokojnego dnia.

tak to wygląda