Forum Ogrodnicze Oaza

Noc bez przymrozku.Od wczoraj pada deszcz z krótkimi przerwami,które wykorzystałam na posadzenie lili.Temp.7 stopni.
Ostatnie kwiatki róż.

W nocy i rano padało, temperatura ok. 10 stopni, mglisto. Dalie nie pomarzły, ale niezależnie od pogody w środę/czwartek zacznę wykopywać, bo później mogę nie mieć na to czasu.

Zdjęcia z wczoraj:

Witam.
Nareszcie urlop i koniec wyjazdow na ten sezon.
Pogoda srednio urlopowa... 0-5st, na zmiane deszcz z mokrym sniegiem, wieczorem zaatakuje pierwszy gruby sztorm. W dodatku po sztormie w poniedzialek ma zawitac Krolowa i skuc warzywnik do maja. Uwijam sie jak moge zeby wszystko zebrac i zabezpieczyc. Jak tylko ogarne warzywnik, nadrobie forumowe zaleglosci.












Pozdrawiam serdecznie

Aktualnie 13 stopni. Zachmurzenie duże. Wiatr minimalny. Ponuro.
Przedwczoraj posadziłam ponad sto cebulek. Większość tulipany. Oby do wiosny





Dobrego weekendu

Szaro, buro i ponuro, ale ciepło bo 10*. W nocy chyba padało, bo taras jest mokry. W nadchodzącym tygodniu ma być w miarę ciepło, więc trzeba nadgonić ogrodowe sprawy Od jutra praca, ale dzisiaj dzień odpoczynku, po wczorajszej wizycie.


Spokojnej niedzieli

A w Karkonoszach nie buro, a nawet dość pogodnie. I nadal kolorowo.





Po dość ciepłej nocy teraz 10 stopni, obiecują prawie dwa razy tyle.

Życzę pogodnej, niespiesznej niedzieli i zostawiam kwitnący pęd Lemon Rokoko - jedyny, jakiego doczekałam w tym roku.

Poranek był ciepły z temperaturą 13,2*.Szybciutko wzeszło słoneczko a temperatura urosła w tej chwili do 25,5*C.Piękny letni dzień w jesieni.Wczoraj spadło prawie 10l/m2 deszczu.Powietrze na razie jest w miarę czyste,choć wiatr nie wieje.Słoneczko i braki opałowe ograniczyły palenie w piecach?

Cofam wszystko co rano złego powiedziałam o pogodzie Jest ciepło, bo 13* w cieniu i świeci słońce. Można ponarzekać na wiatr, ale jest tak ładnie, że nie będę


Idę do ogrodu

Józiu, a ten czworonożny maluszek to co to za cudo ?

Wczorajszy dzień upłynął w strugach deszczu, przy niskiej temperaturze, wszechobecnej szarości i ogólnie kiepskim nastroju; dla poprawy humoru upiekłam szybkościowe drożdżowe ciacho ze śliwkami, podjęłam postanowienie popełnienia ostatnich tegorocznych przetworów na zimę ( buraczki z kapustą ) i przygotowałam "zaplecze" na dzisiejszy wyjazd do Gajowego schroniska. Mieliśmy sporo szczęścia,, ponieważ po porannej mgle, ścielącej się nisko nad polami i lasami, zza chmur wyszło słońce, temperatura natychmiast skoczyła do 18 stopni, a że wiatr postanowił odpocząć, to długie spacery z naszymi podopiecznymi przyniosły tak długo wyczekiwany odpoczynek i wzięcie oddechu na kolejny tydzień.
Kolorowo, cicho, ciepło i bezpiecznie; Paproch i Reks ( z 12-letnim stażem na łańcuchu ) w jesiennym pejzażu 40 km od Poznania:

Przypadkowe skarby Natury, nie tylko leśne

Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo dobrej energii na nadchodzący tydzień

Aniu nie wiem bo to piesek wnuków w zamian za kotka który zginął.Piesek przybył końcem sierpnia jak z małżonką byłem nad morzem.Fakt dokonany ale teraz wszyscy się cieszymy.Nie wiem jaka to mieszanka.Ktoś chciał się go pozbyć i syn go przysposobił.

"Ratując jedno życie, ratujesz cały świat" - Józiu

Miasto budzi się do życia +8 odczuwalna +7 .
Nie jest źle, ma być ciepły dzień .
Na wsi pora dokończyć cięcie czereśni ,trudno nie ma już prawie jej .

Była taka ,dawała cień ,szkoda

Czara goryczy się przelała. Liście -grabienie ich wyłożyło nas ,po za tym
jest chora na raka ,a wysiłki jej ratowania nie są wskazana dla nas z oczywistych
powodów .
Okazuje się ,że można wyciąć drzewo nie wchodząc nawet na nie ,
co w przypadku męża ,jest nie możliwe .
Udało się
To tak ,jak z wnoszeniem mebli na wysokie piętra ,powodzenie
,źe wniesie się je bez wysiłku większego
kryje się w dobrze obmyślanej strategii,a nie w siłowym działaniu .
Nam dwojgu się udało . w przypadku tej "śmieciary "

Natomiast urządzenie do cięcia muszę wyłączyć(ostrzegając wcześniej ) ,tak pstryk
by mąż się nie zagalopował w pracy
Tyle jeszczę zostało na dzisiaj 2 gałęzie i reszta ,pień .

Dobrego dnia życzę wszystkim .
Przepraszam za tyle zdjęć

Ja "dawanie cienia" uważam raczej za wadę, niż zaletę w sytuacji moich ogrodów. Przycinam drzewa ozdobne, na ile to możliwe. I tak w piątek wylazłam na drabinę i poskromiłam zeszło- i tegoroczne odrosty śliwowiśni. Trzy wory gałązek, zbyt cienkich, by nadały się "na chrust"
Póki pilnuję, daję radę sekatorem teleskopowym - pilarki nie utrzymam, niestety.
Przy okazji okazało się, że drzewo miało latem lokatorów:



Tak byli cisi i niekłopotliwi, że nic nie zauważyłam.

A na temat: bardzo ciepła noc, o świcie 12 stopni, ma być w najcieplejszym momencie dwójka na przedzie. Pochmurno, lecz na razie sucho.
Ogród kwitnie w najlepsze.



Józiu - piękny gest, serdecznie życzę wiele radości z pieska - farciarza.

Dobrego tygodnia!

Mglisty,mokry ponury dzień. Temp.11 stopni.
Na działce ogrom pracy.Od rana mąż wyrywa krzaki pomidorów w szklarni,ja walczę z rabatami kwiatowymi.





Opadające liście są mokre,o grabienie nie ma mowy,jak przeschna w ruch pójdzie dmuchawa.





Dostałam dzisiaj przesyłkę z pięknymi krzaczkami róż. Moczą się w stawie.

Całkiem ładny poranek mimo marnej prognozy. Ponownie 11 stopni, trochę "baranków", ale i sporo niebieskiego - może da się zauważyć zaćmienie słońca, jakie ma być dziś w okolicach południa - zależnie od regionu apogeum w stronę pierwszej bardziej lub mniej.

O tej porze roku pukam się mocno w czoło z powodu mojego upodobania do magnolii i innych ozdobnych drzew liściastych- wczoraj zgrabione kilka następnych worów, dziś nikt by nie zgadł, że coś było robione.
A to pikuś, dwie wielkie lipy, których wcale nie sadziłam, tylko rosły, nim wybudowano dom, w którym mieszkam, jeszcze całkiem zielone.
Jeśli nie będzie zapowiadanego deszczu, po południu aerobik z grabiami, a potem Voltaren na noc.

Na pociechę wyjątkowo cudnie kwitnące jak na schyłek października dalie.



Ciepła i słonka, jak najdłużej!

U mnie na razie samo niebieskie. Temperatura 13 stopni. W nocy była podobna. Niestety na dzień nie zapowiadają o wiele więcej, bo tylko dwa stopnie. Ja liści w ogóle nie grabię. Opryskuje roztworem mocznika i do wiosny prawie się rozłożą.

Nocą padał deszcz.

Aktualnie w cieniu 14 stopni. Trochę chmur, trochę słońca. Wiatr umiarkowany.





Dobrego dnia

Kaja wrote:
Hm, jak liście leżą na gołej ziemi, która w dodatku jest przekopywana, to może tak się da, jak na trawniku i między zimozielonymi roślinami - raczej chyba nie.
Na pewno trudno porównać sytuację w warzywnym ogrodzie z kwiatowym, w dodatku praktycznie w centrum miasta. I tak jedna z sąsiadek ma mi bardzo nza złe, że "moje" liście spadają, lub są wywiewane na jej posesję.
Z tak twardych i dużych liści, jak magnoliowe, robi się zbita skorupa, gdzie nie wygrabię, znajduję do tej pory zeszłoroczne. Moje wczesnowiosenne cebulki się przez to słabo przebiją.
"Urobek" w tym tygodniu - 12 worów.
Zaraz powinni wywieźć.