Forum Ogrodnicze Oaza

Witam. Zajrzałam tu aby zobaczyć co w innych warzywniakach słychac. Na początku widzę śliczne futrzaki. Do mnie też przychodzi na wyżerkę kot sąsiada tylko ze ostatnio stał się bardzo wybredny. Jeszcze nie dawno patrzył żeby było coś w misce a teraz wyjada tylko co lepsze kęski ale wdzięczny kotek, da się pogłaskać przy tym mrucząc cudownie, czasami upoluje nornika i na podeście zostawi. Dzisiaj zobaczyłam że chce upolować Pana Kosa złapałam miotłę, pogoniłam nicpona coby nie stresował ptaszków. Idę dalej, widzę w ogrodzie u Kasi uśmiechniętego, szczęsliwego bałwanka. Myślę sobie i ja upiększę ogród. Założyłam czapkę, szalik i wyjrzałam przez okno a tam pada ale deszcz. U Jacka piękny Cyklamen, spojrzałam na swego a tam dwa ostatnie kwiatki ale otrzymałam go na początku września i cały czas kwitł. Co by się nie stresować postanowiłam wybrać nasionka dwafrów do tegorocznego siewu. A za oknem mżawka, przy gruncie minusówka będzie jutro wesoło. Miłej nocy.

Z frontu pogodowego: od 14tej nieprzerwanie leje, pada, siąpi, leje, pada, siąpi Trudna pogoda... Mimo tego suchej stopy i spokoju Wam życzę

Zosiu, Ty nie strasz, ja jutro do stolicy na wizytę muszę lecieć. Już wiem, że wcześniej trzeba wyjechać, aby się nie śpieszyć.

Dzisiaj temperatura koło zera przez cały dzień, po 16 zaczęło coś kropić i siąpi do tej pory. Na mojej bocznej drodze dojazdowej do domu ślizgawka taka, że lepiej na piechotę nie wychodzić. Wyszłam z wnusią na spacer, dało radę bo wózek miałam, nogi co chwilę się rozjeżdżały, ale wróciłyśmy w całości.

Nasiona pozamawiane, po ziemię pojadę z M w sobotę i po 20-stym pierwsze wysiewy.

Wspomnienie najpospolitszych kwiatków wiejskich, jak mawiała Babcia "bzdziuszków". Część już wysiana na jesieni, przy sprzątaniu poletek, teraz dokupiłam kila nowych kolorów i będą zdobiły i chroniły wszystkie ogrody do późnej jesieni.







Dobrej nocy.

Ja się zaszyłam w domu. Jutro też nie muszę wychodzić z domu. Syn mi dzisiaj mówił, że do samochodu miał ciężko dojść, bo ślisko było. Jutro też nie ma być lepiej.
Dzisiejszy poranek przywitał mnie ogniem


Później było słonecznie, a na koniec dnia było pochmurno. Co kto lubi.
Spokojnej nocy.

Teraz 1,9 na plusie i chyba pada deszcze, bo kot przyszedł mokry

Wczoraj był niesamowity zachód słońca:




Ale dzisiejszy go przebił:






Zastanawiam się czy aby to zachód słońca, bo wczoraj było kolorowo dookoła, a dziś też, chociaż bardziej od południa...
Jakaś śmieszna zorza polarna?

Dziś musiałam jeździć - sarny dyżurne:


Spokojnej nocy.

Teraz mamy śnieżycę, a na termometrze 0*.

U mnie dziś takie lodowisko, że o mało nie zrobiłam karambolu na mojej osiedlowej drodze. Po jednej stronie Lexus, po drugiej BMW, a ja w środku wpadłam w poślizg i miałam zerową sterowalność. Samochód stanął mi w poprzek drogi, choć weź i płacz. No to zatrzymałam, wysiadłam, poszłam do domu po sól. Wróciłam podsypałam, odczekałam chwilę i zaparkowałam. Ale nerwy były
Ciekawe co będzie jutro

U nas pada deszcz i 5 na plusie.

Sporo dosypało w nocy. Jest 0*C więc na razie nic nie spływa. Mam nadzieję, że na drogach uprzątnięte i nie będę piruetów samochodem kręcić.




A wczoraj popołudniu takie zaspy na niebie były.



Udanego dnia

Wszyscy śpią po łazikowamiu nocnym
Miasto zasypane śniegiem
Pora szybko ogarnąć śniadanko treściwe
i na wieś moją ukochaną.
Od paru dni mnie wysyła EM ,a mnie się nie chciało .
Dziś cudnie zasypany świat białym
puchem .
Kocham go .
Kreciku mistrzostwo świata zdjęcie ze wschodu
słońca .
Małgosiu CHI też cudne .
Dobrego dnia .
Nie ślizgajcie się autami ,
hamujcie "pulsująco"

Bobka wrote: Pulsacyjnie, jeśli nie ma się ABS

mymysteryy wrote: Słuszna uwaga
Kasiu kocham ogród i remonty,auto ma działać,
a jezdzić też lubię.

Jasne. Chciałam tylko zwrócić uwagę, że część rzeczy, które wtłaczali nam do głowy na kursach DAWNO temu, jest całkowicie nieaktualna we współczesnej motoryzacji. Dla jasności napiszę, że przy ABS trzymamy hamulec wciśnięty, a on już dba o brak piruetów i ułatwia ominięcie przeszkody

www.akumulator.pl/artykuly/hamowanie-awa...e-to-warto-wiedziec/

Wszystko prawda, co Kasia zauważyła, tym bardziej, jeśli robiło się "prawko" na przykład jak ja, cztery dekady temu.
Fakt, że nieco sobie odświeżyłam znajomość przepisów jakoś po wstąpieniu Polski do Unii. Nie, nie musiałam zdawać ponownie, jeździłam jako tłumacz z egzaminatorami - i to były najlżej zarobione pieniążki w moim życiu. "Links", "rechts".

A do rzeczy: po wczorajszym ładniejszym dniu znowu ciemno i buro. We Wrocławiu już nie jest ślisko, +2 nawet w nocy, prawie wszystko stopniało, nawet na bocznych uliczkach.



Wczorajszy dzień przyniósł mi bardzo dobre wiadomości, a dziś od rana przywaliło, chyba mojej Cytrysi odnowiła się kontuzja kręgosłupa. Mamy niedługo wizytę u weta, na razie wyciągnęłam z piwnicy klatkę.

Aż spojrzałam na datę tak nierealne wydało mi się Twoje zdjęcie Łatko.
U mnie zima jak się patrzy



Na jezdni po zepchnięciu przez pługi nocnego śniegu pozostało lodowisko

Sonka wrote: Balwanek był tak rozbawiony i tak dokazywał .....




że skończyło się to dla niego katastrofą



Ale leży z uśmiechem na twarzy

mymysteryy wrote:
Bo nie ważne, że się przewróciłeś. Ważne, że się dobrze leży


U mnie 3,2 na plusie i zaczyna być obrzydliwie, bo 5-25 cm śniegu łączy się z błotem, które było pod spodem...



Jeździłam do lekarza, myślałam że będzie gorzej ale drogi OK.
Poczucie humoru mojego lekarza mnie rozwala - skarżę się na coś, a on kwituje, że "przy tym przebiegu nie jest źle". Tylko mam łykać tablety, robić badania i jakoś będzie. Rentgen we Lwówku od powodzi nie działa, bo brakuje jakiegoś dinksa i ściągają z końca świata...

Ale za to przed przychodnią wierzba ma takie pąki:

Nie wiedziałam, co to jest - dopiero z bliska rozpoznałam

Spokojnego dnia.

Podsumowanie dnia .
Złożono nam niespodziewaną wizytę na wsi hm .
Ale tylko na chwilkę .
Było pięknie ,cieplutko ,nie było słońca hm
Przed wyjazdem coś bardzo mokrego padało z nieba ,ni to deszcz ni to śnieg.




Reszta relacji w innym wątku
Bałwanek super i jego harce