We Wrocławiu też ślicznie, może nie gorąco, lecz wystarczająco ciepło, by bez swetra siedzieć na zacienionym już tarasie. Na niebie tylko lekkie chmurki.
Mejra wrote:
Figa.....super....
Aniu duże drzewka masz?i jak szybko zaczęły owocować?
To wymaga trochę dłuższego wyjaśnienia, bo mam dwa egzemplarze, oba owocują, choć naprawdę dobre owoce chyba pierwszy raz.
Te ciemne, nieznanej mi odmiany (ukorzeniony patyczek podarował mi Zbyszek-Zibi

, muszę sprawdzić, kiedy, pewno 6-7 lat temu ), rosną na niezbyt dużym i mocno ciętym drzewku.
Ustawiłam grabie, by oddać rozmiar. Tnę, bo nie mogę sobie pozwolić na drzewiszcze tuż pod tarasem.
Drugi figowiec jest wyższy, ma dwa główne pnie. To odmiana Peretta Gustissima z północy Włoch, kupiona jako może metrowa sadzonka jakieś dwa lata wcześniej od ciemnej. Owoce oliwkowe, rzeczywiście w kształcie gruszki.Bystre oko wypatrzy kilka.
Drabina, z której robiłam poprzednie zdjęcie, ma 5 stopni. Figowiec rośnie w samym północno-wschodnim narożniku mojej posesji, osłaniany nieco przez budkę widoczną za płotem i lilaki u mojej sąsiadki.
Oba oczywiście od kilku lat w gruncie.
Jestem przekonana, że na przykład Józio mógłby mieć gaj figowy

, u niego zawsze cieplej, niż u mnie, niekiedy z 10 stopni cieplej.

Dwie przecznice ode mnie rośnie w ogrodzie ogromny figowiec - nie wiem czy i jak owocuje, mam za słabe okulary.
Nie musi być zresztą bardzo gorąco, grunt - brak przymrozków w maju.
Niezainteresowanych przepraszam za odbieganie od pogodowego tematu.
Edit:
W wątku tematycznym (zapraszam!) znalazłam własny wpis, wg niego Peretta poszła do gruntu w 2020, wiosną, a ciemna w 2021, czyli całkiem niedawno. Wcześniej zimowały w donicach w piwnicy, szczęśliwie zrzucają liście.