Forum Ogrodnicze Oaza

Jeżeli zrobiłam na wiosnę to tylko koncentrat PW według starego przepisu. Deszczówka z poprzedniego roku ph miała dużo mniejsze i opryskiwałam nią rośliny do sierpnia.Obecna deszczówka ma ph 6,98.Po dodaniu do litra deszczówki 20 ml PW ph wzrosło do 7,12.Ile mam dodać octu10% do każdego litra gotowego oprysku aby PH wyniosło 6.

Prawdopodobnie 1 ml/l, a góra 2. Jak masz pH- metr lub płyn Helliga, to lepiej jest to wypróbować praktycznie, niż przeliczać.

Nie wiem czy to dobre miejsce na moje pytanie.
Ale wątku o szkodnikach pomidorów nie znalazłam.
Może dotąd ich nie było?
U mnie w tym roku w folii plaga takich gąsienic:



Najpierw zżerały tylko liście i to dolne, więc się nie przejmowałam, teraz dobrały się do pomidorów:









Doszukałam w necie, że to słonecznica orężówka ( gąsienice mogą przybierać różne barwy od zieleni do brązu) i zaatakowała bo jest ciepło
Dawniej nie miała szans na przeżycie bo było jej za zimno.
Tutaj można co nieco o niej poczytać. www.ogrodinfo.pl/ochrona-roslin/sloneczn...widlowa-diagnostyka/

Pryskać nie mam zamiaru, bo koniec sezonu bliski ale coś trzeba zrobić, żeby nie przezimowała w glebie i za rok nie zaatakowała ze zdwojona siłą.

Do dyspozycji forumowiczów jest także ten wątek, poświęcony m.in. problemom w uprawie pomidorów.
Myślę, że jeżeli do tematu wątku dołoży się frazę "szkodniki", wówczas ewentualna diagnoza i rozpoznanie będzie łatwiejsze.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...lemy-w-uprawie-cz-ii

Gdzieś widziałam te gąsienniczki, ale nie sądziłam, że potrafią być tak żarłoczne...

U mnie pd folią pojawiały się po wcześniejszych"wizytach" żółtych i brązowych motyli,które najprawdopodobniej na liściach znosiły jaja.Z nich wylęgały się właśnie gąsieniczki.To tak pokrótce.Kolory to zieleń jasna ciemna,brąz,czerń.Ja je po prostu zbierałem,choć to żmudna robota i rozłożona w czasie.Odnajdywałem je po widocznych na niższych liściach odchodach-czarnych kulkach.Chemii nie używałem.Potrząsanie krzakiem też nic nie dawało,bo silnie trzymają się liści.

Także i u mnie pojawiły się w tym roku pod folią (początek sierpnia). Na szczęście było ich niewiele i szybko je wyłapałam, więc szkód nie było:)
Jakieś plagi gąsienic ostatnio, bo na bukszpanach też miałam:/

Tez i zaatakowały bukszpany - gąsienice jak bielinek kapustnik
ostatecznie użyję chemii ,ale mam HT i IF od Pomodoro- dadzą radę? ew w jakiej proporcji?

W kontekście zbliżającego się sezonu pomidorowego, chciałem się zwrócić z uprzejmą prośbą do Pomodoro. Czy mógłbyś wyrazić swoją opinię na temat tego preparatu (Fitosporin M ) . Używają go w Rosji, podobno z dużym powodzeniem, no i zastanawiam się, czy nie byłoby warto wgłębić się w ten temat.

pl.wikipedia.org/wiki/Bacillus_(bakteria)

Preparaty zawierające Bacillus subtilis stanowią poważne zagrożenie dla osób skłonnych do alergii oddechowej.

www.imp.lodz.pl/upload/kasia/kpiszadkowska/bakteria.pdf

Dzięki, za szybką odpowiedź. Czy występowanie tych bakterii zupełnie eliminuje ten preparat z użycia? Mam go już i czy byłoby wielkim ryzykiem, wypróbowanie go jedynie w formie eksperymentu na powiedzmy dwóch grządkach ? Zrobię, jak poradzisz. Czerpię pełnymi garśiami z Twoich rad i zawsze dobrze na tym wychodzę, za co serdecznie dziękuję. Ten preparat poleciła mi i podarowała znajoma Rosjanka. Używa go każdego roku, podobno z dużym pożytkiem. Przeczytałem też ten artykuł www.agrolok.pl/artykuly/rola-mikroorganizmow-glebowych.htm . Co o tym sądzisz?

To są bakterie pożyteczne, występujące m.in. w glebie. Produkują kilka antybiotyków jako produkty ich metabolizmu i działają toksycznie na wiele owadów. Te bakterie to podstawowy składnik tego preparatu . Uprzedziłem o ew. skutkach stosowania jako, że preparat jest do oprysku, więc w powietrzu będzie w trakcie stosowania unosił się aerozol tego środka, co może powodować u ludzi wrażliwych wystąpienie ataku astmy. Może być nawet niezbędne Pogotowie ,a w warunkach działki może być taka akcja utrudniona. Miałem pewnego razu przygodę z osobą chorą na astmę. która podczas jazdy , w szczerym polu dostała ataku . Po prostu dusiła się. Musiałem dzwonić po pogotowie . Dobrze, że miałem przy sobie komórkę i to nie rozładowaną.
Dlatego po przyjacielsku po prostu uprzedzam o grożącym potencjalnym niebezpieczeństwie.

Przy stosowaniu tego środka niezbędna jest zatem ochrona dróg oddechowych. Środek nie jest toksyczny, ale alergizujący.

Wypóbuję go na tych dwóch grządkach. W sumie mam dzieśięć podwyższonych grządek, więc te dwie mogę poświęcić na eksperyment. Zobaczę, czy wystąpiła jakaś istotna różnica w zdrowotności roślin. Z racji tej, że kuszą mnie eksperymenty, użyję też na tych grzadkach w całym cyklu uprawy drożdży. To pod dyktando tej znajomej . Oczami wyobraźni widzę, jak załamujesz w tej chwili ręce . Ona twierdzi, że dzięki temu zestawowi nie wie co to zaraza ziemniaczana. Jestem realistą i średnio wierzę w takie prawdy objawione, ale gdybym tego nie sprawdził, pewno ciągle bym o tym myślał. Jeszcze raz dzięki za ostrzeżenia dotyczące skutków ubocznych stosowania tego preparatu.. Na szczęście nikt z rodziny nie cierpi na astmę, a w trakcie jego stosowania, będę używał maski.

Zbyszek wrote:

Czy Pan wypróbował Fitosporin? czy były jakieś efekty?
z góry dziękuję za odpowiedź

Póki co, preparat leży grzecznie w pudełku i czeka na wiosnę. Jesienią dam znać, czy zaistniała jakaś różnica w uprawach. Tyczy się to wyłącznie pomidorów, ponieważ z innymi warzywami nie mam kompletnie żadnych kłopotów. Serdecznie polecam wysokie grządki. Mam na imię Zbyszek

Robię zakupy w necie i klient ma DMSO. Co z tym robimy w ochronie naszych warzyw?

Może nasz kolega Corrado Ci odpowie, bo na bieżąco podobno stosował DMSO. Ja testuję na razie sorbinian potasu. Nie będę stosował dwóch nowych preparatów , bo nic bym z tych prób nie wiedział.

DMSO jest dobrym rozpuszczalnikiem , oraz w mojej ocenie środkiem wgłębnym. Stosuję go już dwa lata łącząc go z moimi preparatami na bazie wyciągów alkoholowych. W sumie to mam ekologiczny środek kontaktowo wgłębny.

lucysia wrote:

Można spróbować dodawać DMSO do oprysków środkami wgłębnymi i systemicznymi w miejsce mocznika. Powinien ułatwiać wchłanianie preparatów w liście. Ja mam w zapasie z lat ubiegłych nieco tego DMSO i wypróbuję na wybranych roślinach zastosować go. Również z naszymi preparatami ekologicznymi. Ponieważ DMSO zawiera w sobie siarkę ,powinien być skuteczny na mączniaka prawdziwego.


PS. Myślę, że dodatek 0,3 % czyli 3 ml/l wystarczy