Forum Ogrodnicze Oaza

Lanuś, można siać i do gruntu, jak najbardziej - zbiory będą jedynie późniejsze, ale taki fakt ma miejsce w każdym chyba przypadku bezpośredniego wysiewu. Istnieje jeszcze niebezpieczeństwo przemarznięcia takiej malutkiej siewki, chyba, że siejesz pod folią.
W każdym razie będziemy porównywać "wyniki badań" Oby tylko pogoda sprzyjała naszym poczynaniom ....

Czy zabezpieczasz środkami ochrony swoje dyniowate ? Moje zazwyczaj są atakowane przez mączniaka ( liście ) i dlatego w tym sezonie chcę wypróbować PW od Mietka.

Adasiowa stawiał bym bardziej na HT lub IF.

Ja w ubiegłym roku przejechałam się na sianych do gruntu. Była susza i cukinia skiełkowała mi tylko jedna.Wczoraj włożyłam do doniczek. Blu Kuri, Burges, Buternut Hunter. Do kiełkowania wyłożyłam: dwie odmiany ozdobnycxh ,North Georgia Raoster, Lungo Di Napoli Jet. Dziś Bezłupinową i patisony, może dam rade też cukinie. Do gruntu posadziłam rozsadę tykwy , cztery. W ciągu tygodnia urosła tak, ze nie mieści się w doniczce.W doniczce głowe wychyla NN Hiacynta.

Aniu, ubiegły rok to by mój pierwszy rok z warzywami. Cukinie, patisony i dynie siałam gdzieś tak około 15 maja bezpośrednio do gruntu. Niczym nie przykrywałam. Jedynie przysypałam nasiona dwiema garściami ziemi ze sklepu. Później jak troszeczkę urosły, rozsiałam nawóz Yara i jeszcze były podlane kurzym obornikiem. Żadnych środków ochrony nie używałam. Może i były chore, ale ja się na tym nie znam, więc nie zwracałam uwagi. Cukinii było bardzo dużo, a co do dyń to plony były słabe, ale niezbyt dbałam o nich. Nie miały dobrej gleby i z braku miejsca były puszczone na ogrodzenie. A lepiej chyba by było, żeby pędy się ciągnęły ziemią.
Zastanawiam się w tym roku nad tym, żeby zrobić sadzonki dyń. Ale cukinie i patisony będą od razu siane do gruntu.

Poniżej zdjęcia moich cukinii

Paweł, z PW ( lub OW, bo mam oba ) raczej nie zrezygnuję, bo dyńkom wapń jest bardzo potrzebny, wiesz przecież, jaką masę liściową produkują Wg analizy gleby i sugestii Mietka wapnia w glebie mam dosyć, ale i ten dolistny się przyda. Oczywiście, mam także zrobioną już nalewkę tymolową i nic nie stoi na przeszkodzie, aby stosować oba środki zamiennie, co w mojej sytuacji oznacza: jeden weekend oprysk HT, a następny PW. Wiele zależy też od pogody: jeśli będzie deszczowa/wilgotna, to chyba bez HT się nie obędzie. Dziękuję

Emalio, tym bardziej ja z tą moją weekendową działką nie odważyłabym się na bezpośredni siew, ale jak widać - Lana ma bardzo spektakularne efekty Bardzo jestem ciekawa tego Huntera ....a tę starą odmianę od Poll też już wysiałaś ?

Lanuś ...- cukinie rzeczywiście dorodne ( co robisz z takimi przerośniętymi ? osobiście nie nadążam ze zbiorem i często zrywam takie olbrzymy, które później lądują w sałatkach w słoikach ) ..., ale patisonki jak z obrazka.
A tak w ogóle .... ilości owoców - wg mnie - jak dla całej armii Pięknie Ci obrodziły.
I ten areał .... ech, poezja.

Podziwiam wasze sadzonki, czytam porady
Jeszcze nie siałam dyniowatych:) Wyczytałam, że wystarczy w połowie kwietnia, a chcę posiać w dni zalecane przez kalendarz biodynamiczny... Nie wiem, na ile księżyc wpływa...

Lano, co zrobisz z patisonami? Oczywiście, trzy różne kolory ładnie wyglądają, ale czy też róznią się smakiem? Ja tylko raz w życiu je uprawiałam, ale nie bardzo wiedziałam, jak wykorzystać. Np. faszerowane smakowały mi umiarkowanie, bardziej lubiłam cukinie...

Pozdrawiam wszystkich miłośników dyniek i życzę udanych roślinek, oraz zbiorów

Aniu, ja niestety sporo miałam przerośniętych, bo zrywałam tylko raz w tygodniu. Te przerośnięte oddawałam koleżance. Ona robi cukinie na różne sposoby, nawet ciasto. Częstowałam również kury sąsiadów za siatką. Ja wolę te mniejsze sztuki. Moja córka lubi takie "a la leczo" - musiałam go robić prawie codziennie. Już mi się nie chciało tego przyrządzać,ale musiałam.
Patisony planowałam marynować, ale niestety nic z tego nie wyszło. Cukinie miałam trochę za gęsto posiane. Nie pomyślałam, że się rozrosną.

Emalio, Aniu, przeczytałam co napisaliście i teraz zaczęłam się zastanawiać czy nie zrobić sobie na wszelki wypadek chociażby trzech sadzonek. A co jeśli miałam farta tylko raz. Nie mogę zostać bez cukinii. Szczerze mówiąc, to nawet nie wiedziałam, że cukinie też się sieje na rozsadę.

Emalio, my mamy działkę można powiedzieć niedaleko Ciebie, okolice Lubaczowa, jesteśmy prawie sąsiadami, więc jakby co, to wpadnę po sadzonkę cukinii.

I wytrzymałam, choć mnie ręce swędziały baaardzo, teraz ze spokojem sumienia, w niedzielę, będę siała dyńki, nadal listę mam niezamkniętą , tylko babola zrobiłam strasznego, nasiona "dyni na patyku" włożyłam do dyniowych nasion a to przecież jest bakłażan i już dawno miał być wysiany , ciekawe czy zdąży dojrzeć

A to moje dyńki z lewej hakkaido z prawej figolistna.
Jako spostrzeżenie dodam że jedną dynię figolistną ustrzyknąłem,
bo były dwie w doniczce. Wstawiłem do kieliszka z wodą i ona zaczyna puszczać korzenie i żyje.

Anulko z Kresów Przyznam, że też staram się dostosowywać do kalendarza "bio" ( na 3 roku studiów mieliśmy kosmobiologię i zajęcia z oddziaływania faz księżyca na organizmy żywe ), przypadkiem okazało się, że wysiewałam pomidorki zgodnie z jego wskazaniami. Patisonki zrywamy kiedy jeszcze są malutkie - wówczas najsmaczniejsze są w zalewie octowej ( marynowane ) - mam nadzieję, że ktoś bardziej doświadczony podzieli się z nami swoim sprawdzonym przepisem, podobno są wyśmienite.

Lanuś, jeśli masz chwilkę czasu i odrobinę miejsca, to oczywista oczywistość - rób rozsady, wystarczy kilka na wszelki wypadek. Dynie robiłam zawsze sama, natomiast rozsady cukinii kupowałam na ryneczku i byłam zdana na inwencję i wybór sprzedawcy. Uwielbiam cukinię pod każdą postacią i w tym roku muszę wysiać własne nasionka. Poza tym ubiegłoroczne lato było łaskawe dla ciepłolubnych dyniowatych, pomimo, że maj i początek czerwca były chłodne ( nawet bardzo ), dlatego dyńki i cukinie ruszyły znacznie później.
Rozsady wysadzam do gruntu dopiero po 26 maja, wtedy mam większą pewność, że niebezpieczeństwo przymrozków minęło.

Jagódko , moja lista też nadal otwarta, ale dokładną rozpiskę zrobię w sobotę wieczorem; na razie walczę z pomidorowym, paprykowym, pietruszkowym, sałatowym, etc. przedszkolem , ale szczerze mówiąc nie mogę doczekać się buszowania wśród dyniowych pestek. Bakłażan .... hmmmm, faktycznie może okazać się babolem, ale w Twoich rękach daję mu wielkie szanse.
Przypominam się tylko o pestki tej pięknej, gładkiej, białej dyni, której zdjęcia zamieściłaś swego czasu w swoim wątku.

Paweł - jak ja lubię takie widoki ! Podobne manipulacje z wierzchołkiem sadzonki praktykowane są przy pomidorkach - jak widać, u dyniek też się sprawdzają. Dobre doświadczenie na przyszłość
Figolistna będzie stanowić podkładkę ?

Adasiowa figolistna do sadzenia na nasiona i desery, ponoć ta odmiana jest bardzo smaczna.

Na desery ? W takim razie będę bardzo ciekawa Twojej opinii i kibicuję tej odmianie. Gdzieś wyczytałam, że smak nie jest rewelacyjny i figolistna nadaje się głównie jako podkładka do szczepień, ale jak wiadomo, o gustach sie nie dyskutuje.
Mam na imię Ania

Aniu zobacz tu:
jamonchamon.wordpress.com/2015/01/25/cabello-de-angel/
to jest ta dynia

Ja proponuję nie spieszyć się z siewem dyni na rozsadę. Dynia nie przepada za uszkodzeniem korzeni a i sadzonki czym mniejsze tym lepiej zniosą warunki polowe po wysadzeniu. Termin ok 20 kwietnia wystarczy(jak jeszcze nasiona przez noc się namoczy to tym bardziej) tak wyglądały moje 11.05 gotowe do wysadzenia

Adrian masz absolutnie rację, jeżeli mamy cenne dwa nasionka to nie spieszyć się,Ale muszkatołowej, Hokaido, tykwy Kobry, Małego Misia i niektórych ozdobnych, to ja ma po ...dzieści. i wczoraj je wsadziłam do gruntu, uda się to dobrze, szczególnie Hokkaido mi zależy by mieć w sierpniu. Wsadziłam taka tygodniowa rozsadę. Czyli liścienie i zaczątki liści.

Adrian, moje ubiegłoroczne sadzonki na początku maja wyglądały tak:

A tak po wysadzeniu na grządkę, pod koniec miesiąca

Inna sprawa, że nie miałam pojęcia wówczas o analizie gleby i dokarmianiu rozsady ....

Z pewnością masz rację z tym terminem, choć muszę brać pod uwagę, że w warunkach, jakie mam w mieszkaniu ( temp. 19 stopni ) produkcja rozsady będzie trwała dłużej - już na same wschody nasion czekam długo. W tym roku je podkiełkuję na wacikach. A z drugiej strony .... coś muszę przecież wysiewać

Pawełku, co prawda robię dżemy z dyni ( z dodatkiem jabłek lub ze skórkami pomarańczowymi i cytrynowymi ), są przepyszne, ale nie sądziłam, że nadaje się także figolistna , zwłaszcza, że opis dyni, użytej w przepisie kojarzył mi się raczej z makaronową A swoją drogą - kapitalny tekst

Emalko, wsadzałaś dynie do gruntu ? Pod folię rozumiem .... Też nie możesz się doczekać

Jeśli zdarzy się, że zajrzy tu Mietek , to bardzo proszę o podpowiedź, czy nawozem do fertygacji pomidorków można nawozić też sadzonki dyniowatych ?

Aniu bo ta dynia figolistna jest dynią makaronową
cabello de ángel to nazwa odmiany tej dyni, polecam poczytać.
Ponoć jest to właśnie przysmak znany głównie z Majorki.

Ja co do moich mam niecny plan, wysadzić je ok. 5 maja ale w cylindry 25 cm do szklarni a potem do ziemi.
Myślę że tak duży cylinder, zapobiegnie problemom z przesadzaniem.
Choć jak widzieliście dynia uszczyknięta, żyje i rośnie, mimo że siedzi w kieliszku wody:)
Więc może to zwykłe przesądy że dynia nie lubi przesadzania.
Pozdrawiam

No.. wsadziłam . Zmarzną to zrobię drugie.