Paweł Musiałeś publicznie wytknąć moje niedopatrzenie
? Włosy anioła ... no tak, to wiele wyjaśnia.
Ze zjawiskiem przesadzanie dyniek mam raczej dobre doświadczenie; na zamieszczonym przez mnie zdjęciu, w dwóch doniczkach wysiałam po 2 nasiona - oba wzeszły. Podzieliłam łyżką obie sadzonki: jedną posadziłam w siebie w warzywniku, a drugą wysłałam w Polskę
Obie się przyjęły, więc można mówić o pewnym sukcesie ( ta wysłana urodziła niemal 40 kg owoce ), choć być może jest to wyjątek od reguły. Myślę, że nalezy bardzo uważać aby nie uszkodzić korzeni podczas przesadzania ( to samo dotyczy łubinu ozdobnego - mój, najpierw wysiany, potem przesadzany, przyjmował się za każdym razem ).
Będzie dobrze
Emalko , cóż... masz we mnie psychiczne wsparcie
Józiu, lepszego miejsca nie mogłeś znaleźć! Jeśli dodatkowo dociera tam dużo słońca, to ... będę podziwiać Twoje cukiniowe zbiory. To szczególna odmiana ?
Kiedy jeszcze zaglądałam na inne forum, doczytałam, że aby przyspieszyć kiełkowanie, stosuje się "szlifowanie" pestek pilniczkiem albo papierem ściernym. Nigdy tego nie popełniłam. Ktoś ma jakieś doświadczenie ?
Edku - Twój przepis, tzn. ten zaproponowany przez Ciebie
ma trochę niższe proporcje NPK niż ten np. z wersji II - 1,7 :2: 3,5, a dodatkowo posiada wapń, a właśnie dynie są bardziej żarłoczne niż pomidorki i papryki..... niemniej bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie i przesłaną recepturę
Mietku, dziękuję za odwiedziny
ale przede wszystkim za rozjaśnienie mroków i rozwianie wątpliwości. Ponieważ na razie stosuję do rozsad psianek
drugą wersję i zostało mi jeszcze sporo składników do tego nawozu, więc i dynie na nim skorzystają. Pamiętałam o wykazie liczb granicznych dla poszczególnych gatunków, ale nijak nie potrafiłam dopasować tych widełek
Właściwie, to na etapie rozsad dynie mają te same wymagania, co pomidory - bo, jak się domyślam, rosnąć już w gruncie, te wymagania zmieniają się diametralnie.
Wielkie dzięki!