Forum Ogrodnicze Oaza

Na tym zdjęciu widać dokładnie, że to nie ona, ale śliczny kwiat.

Alino - popatrz na TO ZDJĘCIE
Jest na nim Flautando.

Aniu, dzięki Tobie kolejny różanecznik zidentyfikowany

Alino, cała przyjemność po mojej stronie - po pierwsze wszelkie rododendrony w odcieniach innych od różu są dla mnie jak migdałowy nugat, po drugie - wiem mniej więcej, co na rynku oferują (chyba że ktoś przywiezie jakiegoś rarytasa z np. niemieckiej szkółki), po trzecie - mam Flautando, co prawda młodziutkiego, dopiero pierwszy raz będzie kwitł.
No i nieoceniona baza danych Federalnego Urzędu Gatunków Rododendronów, o której Ci pisałam... już oblatałam się w niej i zamiast 2000 możliwości mam np. 40

Nie mogę się doczekać, ta będzie pierwsza:

Mam dwie wielkokwiatowe.Po przymrozkach wyglądają tak:





Na kwitnienie azalii japońskich co roku czekam z utęsknieniem. Takiego pogromu nie miałam nigdy. Kilka, kilkanaście kwiatków na bodajże dwóch
a na pozostałych 4 wszystkie pąki zmarznięte,a już pokazywały kolor... Po prostu jest mi smutno i żal...

Dzień Dobry

zwracam się do Was z pytaniem dotyczącym podlewania różaneczników. Mam aktualnie posadzone 2 szt. Bardzo postarałam się aby zostały posadzone zgodnie z sztuką jednak czas pokaże, na ile się to w moim wypadku udało.
W ogrodzie mam ciężką glebę - gliniastą. Dysponuję wodą z wodociągów - tylko, więc pewnie jest twarda i pełna chloru.
W związku z tym, co byście zalecali w kwestii podlewania. Czy mogę jakoś poprawić jakość tej wody np przez dosypywanie do niej FOSOL -u, czy może stosować wodę z butelek - mineralną?
Czy może wodę zostawiać do odstania? Chciałabym uniknąć wyjałowienia ziemi z prawidłowego ph.
Będę wdzięczna za Wasze uwagi.

pozdrawiam
Monika

Moniko, najlepsza byłaby odstana deszczówka - nie masz wkopanej pod rynną jakiejś beczki?
A jeśli nie woda deszczowa, to odstana kranówka. Jeśli podlejesz czasami wodą z wodociągu, to też nie powinno być tragedii.
Ważne jest, żeby Twoje różaneczniki rosły razem, niedaleko siebie, gdyż wtedy wytwarzają specyficzny, korzystny mikroklimat. No i stanowisko nie w pełnym słońcu, oczywiście
Życzę powodzenia w uprawie tych pięknych krzewów

Rzeczywiście żal... Mogę tylko zapewnić, że jeśli za rok pogoda nie wywinie jakiegoś orła, wzmocnione azalie w dwójnasób pokażą, co potrafią. Moje też kwitną tak naprzemiennie - niezależnie od wymarzania jeden rok - fajerwerki, następny- spokojniej.
Prócz trzech dużych mam w mieście dwa maluchy - a nuż im się uda; W tym roku kwitnie tylko Klondyke

Witam bardzo proszę o identyfikację choroby Trzy tygodnie temu mój rododendron był jeszcze ok a teraz połowa krzaka jakby zaczęła obumierac wraz z pąkami. Druga połowa krzaczka nadal wyglada dobrze oto zdjęcia .Co powinnam zrobić, wyciąc krzak, opryskać?Będę wdzięczna za pomoc dziękuję Monia

Grzyb na pewno - być może wtórny. Nie umiem powiedzieć, jak pierwotna przyczyna.
Oberwij te wszystkie porażone gałązki, ja bym radykalnie ucięła tę część do ziemi. Opryskaj fungicydem.
Nie został krzew zalany? Może zraszacz dosięga do tej części?

Koło tego rododendronu widzę betonowe kawałki ścieżki, może wypłukiwane z wodą cząstki zmieniają w tym miejscu pH gruntu? Oprócz wycięcia obumierających fragmentów radziłabym jeszcze przesadzenie w inne miejsce z solidną dawką kwaśnego torfu.

Dziękuję bardzo , idę działać

Rododendron 'Orangina', piękny kolorystycznie, ogromne pęki dzwonkowatych kwiatów, lecz bardzo wrażliwy na mróz, poniżej 18 ⁰C traci pąki kwiatowe, a nawet czasem cały przemarza.

Też się pochwalę swoimi ( odmian niestety nie pamiętam )

Teraz kwitnie w najlepsze azalia o zabójczo pomarańczowych kwiatach W ubiegłym roku przesadziłam ją, bo zbyt mocno gryzła się kolorystycznie z różowymi rododendronami, a poza tym słońce niszczyło jej kwiaty. Nasłonecznienie okazało się idealne, kilka godzin porannego słońca, ale z kolei za tło ma kwitnącą krzewuszkę, też wściekle różową



A to różanecznik najpóźniej u mnie zakwitający o kwiatach różowych, z fioletową poświatą i beżowymi plamkami w gardzieli.



I jeszcze jakiś różanecznik pąsowy kwitnie

Kupiłem ostatnio azalie jednak miała ona pędy z listowiem na dole na środku puste pędy zdrewniałe a na górze reszta liści. Mam pytanie czy w przyszłości z oczek na zdrewniałych pędach puszcza liście czy trzeba to będzie uciąć żeby puściły???

Azalia - jak wszystkie rododendrony - zawiązuje pąki kwiatowe na czubkach pędów. Jeśli poskracasz te zdrewniałe, tym samym obetniesz tegoroczne przyrosty - i pąki, których pewnie i tak będzie niewiele, jak to u nowo posadzonych bywa.
Nie wiadomo, czy nawet w kolejnym roku krzak zakwitnie.
Ja bym nic nie cięła - z gałązek starszych i tak z czasem odbiją młode przyrosty.
ale jeśli koniecznie chcesz zagęścić sadzonkę... kwiestia wyboru.