Forum Ogrodnicze Oaza

Moje canny już posadzone w doniczkach delikatnie podlane stoją i czekam aż ruszą

Wystartowały:

Moje na balkonie przymarzły

Kilka moich :






reszta je dogania, a w najbliższym tyg spodziewam się kilku wytęsknionych okazów od znajomego Kolekcjonera, m in czekam na Australię.

Na kanny nawet w dzień jest za zimno, absolutnie ich nie wystawiaj Zeberko, to nie sałata żeby je hartować, one kochają ciepło.

O ja durna
Dzięki Adrianie!

Moje pierwsze w życiu kanny z nasion:



I kilka z zakupionych kłączy:

Kupiłem w ogrodniczym kilka kłącz canny . Pani powiedziała mi że przez pierwsze dwa lata powinny rosnąć w doniczce . Dopiero potem mogą iść do gruntu. Czy też macie takie doświadczenia?
Obejrzałem wasze zdjęcia pieknych cann . Czy są dostępne kłącza na FO na straganiku lub do kupienia?

Nie trzyba trzymac w doniczkach absolutnie, tym bardziej że canny szybko się rozrastają. Moje z wielkości małego ogryzka dorosły do potężnych kłączy, napewno w doniczce nawet połowa kłącza by się nie zmieściła

Ja wczoraj swoje wsadziłam do gruntu. Jest bardzo ciepło, przymrozków żadnych, nawet w nocy, na horyzoncie nie widać, więc niech rosną! Zresztą tak robię co roku, od razu do gruntu, bo nie mam tylu wielkich donic, ani tyle ziemi, żeby je pędzić.

Dzięęki, Dalu, za podpowiedź - i ja tak zrobię.

Szybkość wzrostu kłączy kann zależy też od odmiany. Kanny po wysadzeniu długo się zbierają aż ruszą konkretnie ze wzrostem, nawet w maju gleba jest dla nich zbyt chłodna a wtedy się je wysadza. Niektórzy po wysadzeniu podlewają je nawet ciepłą wodą aby rośliny nie doznały szoku. Ja w życiu nie odważyłbym się dać ich już do gruntu, jest początek kwietnia i wszystko może się zdarzyć tym bardziej że idzie ochłodzenie. Chłód i wilgoć to doskonały sposób aby kłącza po prostu zgniły. Ja osobiście robię rozsady, dlaczego? w maju mam już gotowe rośliny, teraz stoją sobie na ziemi w kącie pokoju i nikomu nie wadzą a na początku maja pójdą na balkon. Niektóre kanny długo kiełkują(szczególnie zasuszone) jedna z roślin wniesiona w lutym do domu teraz wypuściła pierwszy liść. Nie wyobrażam sobie by sadzić kłącze do gruntu a ono w lipcu wypuści dopiero pęd, oszalałbym mając dziurę w rabacie

Zgadza się, canny wysadzane teraz to niebezpieczny eksperyment.
Ja swoje wysadzam w maju / będzie kolejny rok bez zimnej Zośki i Ogrodników/, teraz się wygrzewają na balkonie i ładnie rosną.

Kgołębiowski, Pani w sklepie chyba jest początkująca i nie za bardzo wie co mówi, napisz jakie odmiany kupiłeś? Najważniejszą rzeczą po zakupie jest odpowiednie zabezpieczenie kłączy przed chorobami grzybowymi.

Adrianie, Piotrze, każdy robi tak, jak uważa. Ja wysadzam kanny od lat w kwietniu do gruntu i w lipcu już mi kwitną.
Mam ogród położony u stóp Ślęży, osłonięty z każdej strony i jakoś dotąd kanny i nie tylko one dawały radę

Adrian89 wrote:
Ja dla odmiany raczej nie oszaleję z takiego powodu - mam kilkanaście innych do wyboru
Nikogo nie zachęcam do naśladowania mnie - jestem od tego daleko jak stąd do Meksyku. Nie mam wspaniałych, oryginalnych odmian, nawet jeśli coś się zmarnuje - trudno. Nie pierwsza strata, nie ostatnia.
Z drugiej strony - w ubiegłym roku wsadziłam te kanny, które mam, późno - jakoś końcem maja. I one wcale nie zdążyły zakwitnąć. Za to całkiem nieźle zniosły np. listopadowe chłody, wykopywałam je w grudniu.
Nie wstawię n następnych doniczek do (średniej wielkości) mieszkania. Zrobię jak Dala.
Ale rozumiem i obawy właściciela cennych, lub choćby subiektywnie cennych roślin.
Swojego ołownika też przed majem nie wyniosę z domu.

Kupiłem Cleopatrę, President,Rosemund Coles,Louis Cottin,Black Night i Picasso

Moje kłącza też od piątku w ziemi-sadzonki z nasion w dzień na balkonie-bo na balkonie cieplej niż w domu

Kochani, pomóżcie!
Czy te przebarwienia to wirus?







Siewki nie mają takich smug.