Forum Ogrodnicze Oaza

Trochę moich










Black Jack, jak zaczyna się rozwijać jest naprawdę czarny

cd.

cd.

Iwonko, piękne zdjęcia pięknych dalii
Moimi tez nie mogę się nacieszyć. Kilka zdjęć "strzelonych" przy podwiązywaniu - niektóre piękności łamią się pod własnym ciężarem - nie mówiąc o wywracaniu się pędów czy nawet całych karp.

La Gioconda



Bishop of Llandaff



Calvin Floodlight



Tartan i Steve Meggos



Cafe au Lait i NN kaktusowy



Hamari Gold w duecie z hibiskusem bylinowym My Valentine

Cieszę się swoimi daliami.Co jedna,to ładniejsza.Jeszcze sporo nie rozkwitło.

Piękne kwiaty.
Bardzo w moim guście są 'Cafe au Lait' i 'Hamari Gold' oraz ta z dziesiątego zdjęcia, zamieszczonego przez Marię.

Mateuszu, a która Kawka Ci podchodzi bardziej? Ta klasyczna Cafe au Lait...



czy wersja ...chyba z sokiem malinowym?



Marysiu - narzekałaś, narzekałaś na swoje dalie - a po prostu szaleją. Mi wpadła w oko szczególnie ta:

koma wrote:
Ponieważ pierwszy raz tego lata była prawdziwie deszczowa noc - i ranek, co i dobrze, lecz znowu mam mnóstwo połamańców. Niby można do wazonu - ale mnie i tak bardzo żal...



Uwiązuję do bambusowych lub metalowych palików, choć wbicie ich w moją zeschniętą glinę wymagałoby właściwie młota pneumatycznego... Większość posadziłam przy płocie - przerosły płot - i to sporo! Macie jakieś metody, jak podpierać kruche piękności?

Szczerze mówiąc, w obydwu wydaniach jest ładna, ale gdybym miał wybrać, postawiłbym na klasykę.

U mnie dalie były sadzone zazwyczaj przy płocie i, w razie potrzeby, przywiązywane do niego.

W tym sezonie, po kilku latach przerwy, postanowiłem wrócić do uprawy dalii, jednak obejrzałem się zbyt późno i nie udało mi sie kupić nic ładnego poza odmianą 'Myrtle's Folly', dlatego w maju zamówiłem sześć dalii już na przyszły rok.

To mamy podobny gust - ja do tej "kawowej" podchodziłam coś trzy razy. Porządni sprzedawcy (jak Fluwel, gdzie wiosną robiłyśmy w kilka dziewczyn zamówienie zbiorcze) informuje, że odmiana ma dwa podtypy - Cafe au Lait i CaL Rose. Niestety, w naszych rodzimych sklepach raczej takich dobrych praktyk nie uświadczysz.
Dziś chciałabym pokazać troszkę dalii "ręcznego wyrobu", czyli - z mieszanki nasion. Są bardzo różnorodne, w dobrych warunkach (słońce+woda) wcale nie tak małe kępki okrywają się całe kwiatami, mogą być fajnym "przedpiersiem" dla wyższych bylin czy niskich krzewów.

Dalie z nasion to jedno z moich ogrodowych wspomnień dzieciństwa. Moja mama zawsze je wysiewała. Przez wiele lat uprawiała też jasnoróżową dalię podobną (budowa kwiatu i kolor) do 'Cafe au Lait' w wersji nr 2.

Moja jedna jedyna

A ja jestem po prostu wściekła.
Wiosną zamówiłam w internetowym "Świecie kwiatów" trzy dalie.
Bishop of York okazał się jakimś żółtym, pojedynczym kundelkiem - wypisz, wymaluj, jak te z nasion;
Lady Darlene - jakaś wysoka, talerzowa, ale chyba nie ta (Gabriel, który jest w tym zakresie moim autorytetem, poddaje w wątpliwość, że to dama )
Bardzo czekałam na Fire&Ice, która to jest cudnym dwukolorowym kołnierzykiem. Zakwitło po długim czekaniu coś takiego



Nigdy więcej!

Adrianie, znawca dalii ze mnie żaden, ale Twoja to może być odmiana "Show 'n' Tell".

Aniu, dlatego właśnie nie kupiłem bulw w żadnym sklepie, chociaż niektóre odmiany z mojej listy były jeszcze dostępne. Szkoda nerwów.

Jestem nowy w tym dziale, chciałbym podzielić się moją dalią (podejrzewam, że to odmiana Calvin Floodlight)

Moja jedynaczka 'Myrtle's Folly' tym razem w nocnej, bardziej żółtej odsłonie.

Nie dałam wszystkim daliom w tym roku podpór i niestety sporo łodyg pod ciężarem kwiatów się połamało.Kolejne moje piękności.

Kilka moich dalii. W większości NN












Franz Kafka

Zakupione w sklepie "Świat kwiatów" jako d.La Gioconda. Początkowo zezarly ją ślimaki a kiedy odbiła i zakwitła, okazało się, że to nie wiadomo co