Forum Ogrodnicze Oaza

Do kiedy Waszym zdaniem można sadzić cebule tulipanów?

Marzenka wrote: Dopóki ziemia nie zamarznie
Ja nie sadzę do 15 grudnia. Ale u mnie w grudniu potrafi być +15 w dzień i +10 w nocy. Jeszcze by wylazły.

Gosia to mnie pocieszyłaś, mam do posadzenie jeszcze ok 500 cebul i dlatego pytam.

Marzenko droga , to ja się cieszę, że już posadziłam z 500 cebul, a Tobie jeszcze tyle zostało???
Jak to robisz?

A mnie problemu pozbawiły myszy które dopadły w piwnicy wykopane cebulki i je pogryzły. Może uda mi się coś kupić na wyprzedaży to wtedy posadzę

O tak, w wielu sklepach można coś dostać za pół ceny - mam na myśli internetowe. Bo w Biedronkach to nawet za złotówkę opakowanie - tylko żadna rewelacja.
Popatrz w Wild Lily - polecam, wypróbowany.
Albo w ostateczności zajrzyj do Benexu - akurat tulipany to można kupować nawet u nich. A oferta bardzo duża - w tym moje ulubione botaniki.

Aniu ja od lat kupuję w Biedronie i jest zgodność odmianowa. Odmiany co roku są fajniejsze. W castoramie była u nas była przecena to tez nabrałam troszkę Swoje też mam jeszcze do posadzenia...Tylko koszyczki muszę domówić, bo ja ze względu na wygodę wykopywania cebulek używam.

Marzenko, napisałam, że żadna rewelacja, bo z powodu totalnego braku miejsca na rabatach mam wysoko zawieszoną poprzeczkę co do odmian - nie miałam tym razem na myśli zgodności, tylko na przykład rzadkie papugi, liliokształtne albo wczesne botaniczne batallinii, praestens czy hybrydy Greiga.
Z ciekawszych - choć popularnych - widziałam w tej inkryminowanej w pogodowym wątku Biedronce Exotic Emperor i Orange Emperor, w takich papierowych torebkach. "Wchodziły" coś po 4 zł.

Aniu kochana dopiero co odczytałam Twoją odpowiedź. Ja oczywiście kocham wszystkie odmiany czy to Darwinowskie czy Greiga czy Kaufmanna, botaniczne, liliokszt. albo papuzie... Nie umiałam, nie umiem i nie nauczę się wybierać Tutaj zachłanna jestem

Raz zdarzyło mi się sadzić na początku grudnia i wiosną wszystkie pięknie zakwitły. Najważniejsze, żeby po posadzeniu nie przyszły długotrwałe, duże mrozy (cebule powinny się ukorzenić). Najczęściej sadzę październik/listopad.

Dostała dziś cebule tulipanów i zastanawiam się co z nimi powinnam zrobić? Czy mam je już spisać na straty czy posadzić?

klakierowa wrote: Ja bym wsadziła w doniczki i jak ustąpią przymrozki zakopała doniczki w ogrodzie. Lub trzymałabym w donicach. U mnie zimują w doniczkach. Bez okrycia, jak mi się zapomni gdzie były.

Wydaje mi się, że tulipany do kwitnienia potrzebują przechłodzenia - więc prędziutko! Póki naturalna chłodziarka działa.Wyrzucić to z pewnością nie.

W takim razie dziś wsadzę je w doniczki po chryzantemach i wystawie do ogrodu

a czy jak wsadziłem w lutym tulipany czy mam sie czegoś spodziewac ??

Gdzie wsadziłeś? W doniczki? Jeśli tak - gdzie przetrzymywane?
A jeśli do gruntu - w jakim rejonie Polski (?) i czy dużo przed mrozami? Bo takie świeżo wsadzone mogły po prostu przemarznąć, zwłaszcza bez śniegu i przy tegorocznych spadkach lutowej temperatury.

Rokrocznie końcem zimy i początkiem wiosny sprzedawane są podpędzone, "gotowe" tulipany. Może nie te najładniejsze. Jednak ona na pewno są tak właśnie preparowane - przechłodzone cebule sadzone zimą, potem wstawione "do ciepłego".

No, zaczęło się.
Na razie oczywiście tylko botaniczne, tulipany Kaufmanna
Fashion



i Johann Strauss



Ma przyjść kilka naprawdę ciepłych dni, pewnie promienie słońca otworzą kolejne ślicznotki.

Aniu jak zwykle pierwsza.

A u mnie jeszcze cisza. Sporo wyłazi, ale na razie "idzie w szczypiór". Zastanawiam się, czy nie za późno posadziłam, choć te z 2019 mają to samo.

Chociaż tu jest jakaś nadzieja:


- tulipany na awaryjnej rabacie (bo one i lilie miały być gdzie indziej, ale nie wyszło)