Forum Ogrodnicze Oaza

Bogusiu, to może nie rzucaj tym aparatem zbyt często, szkoda tracić takie obiekty do fototgrafowania.
Ta malinowa papuga to Parrot Prince? U mnie kwitnie tak:



Mam na myśli te po lewej, po prawej Angelique oczywiście.
Coraz więcej "pełnowymiarowych", liliokształtny Burgundy na razie jeden:



Po tamtej stronie jeszcze dwa crispa, Honeymoon



i nowość u mnie, Lignerie:





A po ognistej stronie Red Riding Hood



Synaeda King



Crystal Star



Lasting Love



Red Wings, bardzo je lubię



Fly Away







Ostatnie Van Tubergen's Variety



Sensual Touch



i takie botaniczne maluszki, nazwy nie moge się dogrzebać. Niesamowite, mają kilka kwiatków na tyciej łodyżce.

Aniu tak to Parrot Prince ,to ten co miał być fioletowy ,
a Ty mnie sprowadziłaś na ziemię
I rzeczywiście żaden on ci fioletowy
Robią te zdjęcia eh .Oj nie będę rzucać aparatem
Chyba ,że jak mnie ktoś podkurzy zdrowo
to ....
Właśnie zakwitły te niby fioletowe

Bogusiu, moim zdaniem one są ładniejsze, niż gdyby były fioletowe.
W bajeczki typ[u "niebieski tulipan". "czarny tulipan" to raczej nie wierzmy.

Orange Louvre





Vendee Globe



Avignon Parrot





Stadko Czerwonoskrzydłych



Honeymoon



Akebono



Miranda



Papugi Flower Power



i Orange Favourite



oraz takie dziwne, o liściach variegata - nazwę muszę odszukać, bo sadzone jesienią 2021. Jakoś mimo braku wykopania w formie, może dlatego, że średnio mi pasują.



Edit: to Silver Parrot (chyba).

Doczytałam, co dziesiątkuje moje tulipany w tym roku, to Botytis tulipae, szara pleśń. Wcale nie jest tak szara, za to skutkujące fatalnie nekrozy pojawiają się najpierw na pędzie, potem na liściach i pąku.
Rada: wykopać i wyrzucić. Dobrze powiedziane. Rano próbowałam z kilkoma kępami - cebulki urywają się i i tak zostają głęboko w ziemi.
Podobno trochę pomaga obrywanie porażonych części (zmniejsza presję grzyba, robię tak), no i ewentualny oprysk, ale przy tej mokrzycy całowiosennej?

Co dziwne, zupełnie nie chorują te bida-cebulki przypadkowo wykopywane w ubiegłych latach i wywalone za płot jako marne i nie rokujące.

Trochę kwitnie i w ogrodzie.

Lasting Love



Sun Lover



Fancy Frills lub Oviedo - znacznik wciągnęło, a są bliźniaczo podobne.





Fly Away



Crystal Palace



Texas Gold



Exotic Parrot



Orange Souvereign



Aladdin, dwa wzorcowe i jeden zawirusowany



Princess Irene

A tu z wirusem, ale też ładna, prawda?

Część tulipanów z tamtego roku wsadziłam do doniczek i dodałam przesłodzone papugi. Ale kwitnienie takie sobie.


Liliokształtne nie wykopywane, jeszcze w tym roku mogą być, jesienią zmiana. Żółty West Point i fioletowy Burgundy.



Najlepiej kwitnie Exotic Emperor, już pokazywany, kwitnie długo i przybiera przeróżne pozy.



Najbardziej niezawodny od 100 lat na tym samym miejscu - 1 majowy, z lampą.



Na inne czekam.

Jedne przekwitają inne zaczną spektakl
W sumie ze wszystkich jestem zadowolona .

Z rozwichrzoną czupryną, w trudnym kolorze dla fotografa amatora

I jeszcze o poranku

W towarzystwie

Bogusiu, jak na zalany ogród to fantastyczne widoki.
Moje tulipany wykańcza szara pleśń, nawet bez zalania. Zwłaszcza tam, gdzie ich duże skupiska na rabatach. Próbuję wykopywać - i prawie płaczę.
Bywa, że kwiat jeszcze śliczny, a na pędzie złowieszcza plama.

Burgundy Lace



Tres Chic



Huis Ten Bosh



Amazing Parrot



Seadow Parrot



Aria Card



Louvre



Samantha, botaniczny, niziutki, kilka kwiatków na pędzie.



Apricot Parrot



Maroon



Honeymoon i Mt. Hood

Od wczoraj w domu Chętnie przywiozłabym
z działki wszystkie

photo upload

Aniu bardzo mi przykro z powodu tej pleśni .
Czyżby ilość opadów zaszkodziła ?
Bo chyba tak eh
Wiesz na tym zdjęciu widać tę część działki
wyłączoną z życia .
W głębi widać wierzbę na pniu .
Ten cały lewy pas rabat stał w wodzie .

Natomiast od tych tutaj tulipanów większa część działki
jest wyżej położona, to tak
umiarkowanie była zalana .
Chociaż rabata z różami niby wyżej
a była w błocie .
Wciąż jest tam mokro .
W tym roku tulipanów mam więcej właśnie
gdzie jest wyżej ,ale i w pojemnikach .
Pięknie dziękuję za miłe słowa
Trzymam kciuki by się inne tulipany u Ciebie obroniły.
Od tej rabaty (blisko tej altanki ze zdjęcia wyżej ) już teren jest podwyżsżony.
I to tę stronę ratuje .
Natomiast cała ta rabata i wzdłuż tego ogrodzenia ,woda zalała wszystko .

Moje niektóre też nie wyglądają na całkowicie zdrowe. Może za dużo opadów

Apricot Impression

w ciepełku







w deszczu i zimnicy




Passionale

Zdjęcia rabat można usunąć. Chciałam tylko pokazać.
Już nie zdążyłam edytować

E tam, fajne rabaty i w dodatku są odpowiedzią na moje pytanie. Nic nie usuwam.

Kilka następnych odmian:
Pieter De Leur, liliokształtny



Queensland, crispa, pełny - widać przy okazji, jak ogromne kwiaty ma Exotic Emperor w późnej fazie. Queensland nie maluszek, a białe czasze nad nim dwa razy większe.



Burgundy



Lignerie



Papuga Rococo wśród piwonii koperkowej



White Wings, startują jako kremowe



Akebono, w najładniejszym wydaniu.





Jeszcze raz Exotic Parrot, kompletnie psychodeliczne kolory.

Dream Touch - nie w pełni rozwinięte, ale nie wiem co złodziejskie łapy zetną. Kilka po nocy zniknęło

Ewuniu Chamstwo ludzi nie ma granic
U mnie sąsiadka ma pod nami ogródek i inni wzdłuż bloku .
Wszystkie kwitną nie tknięte .

[/url]

Bogusiu zastanawiam się, czy jest sens sadzić. Podchodzę do okna, ktoś ściął hiacynty Delft Blue, które niedawno zamieściłam na
forum

O rany... Ewo, pułapkę na szczury położyć?

Hiacynty furda, one i tak zaraz się kończą, ale pisałaś jakiś czas temu o różach...

Co za mentalność jakaś kołchozowa, jak nie za płotem to niczyje, równa się można bezkarnie zniszczyć lub ukraść.

Nie wiem, czy Cię pocieszę - przyjmij z dedykacją moje dzisiejsze rudzielce. Pierwsze Balleriny



Sensual Touch



i papugi, Erna Lindgreen





i Parrot King

Dziękuję Aniu i Bogusiu


Tak się wkurzyłam, że dopiero po czasie zauważyłam, że paskudny szkodnik ściął mi wszystkie Red Ridding Hood, a miałam
wczoraj cyknąć im zdjęcie.

Ewuniu wiesz przyszła mi do głowy myśl .
Są takie przęsła siatkowe ,tak to ujmę najprościej ogródek ma płotek jakiś prawda ?
Zrobiła bym od tego płotka taki ażurowy daszek(na wysokość najwyższych roślin ) z nich
.Na noc byś tylko kładła w poziomie i zamykała
gdzieś na kłódeczkę .
Na dzień podnosisz i tak pod skosem stawiasz ,
oparty na metalowej fajnej podpórce.
Coś jak okna w szklarni otwierane .
I kartka :nie ukradniesz więcej!!!
Ja bym się podkurzyła i miałabym alarm w oknie ,
serio taki przenośny ,po paru takich pobudkach
by się uspokoiło na bank .
Potem można by było go nie włączać