Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne mieczyki Bardzo je lubię. Kiedy najlepiej wykopać ich cebulki z gruntu przed zimą, tuż po ich przekwitnięciu, czy lepiej zaczekać, aż całkowicie zwiędną?

Nie wykopuje sie cebul od razu po przekwitnięciu . Zetnij tylko kłos , bez liści, które potrzebne sa teraz cebulkom. Po ok 3 tygodniach od kwitnienia możesz zacząć wykopywać , począwszy od odmian wczesnych. Chyba ze masz jednakowe - to i termin jeden

Widzę , że w moim poprzednim poście zaanonsowałam mieczyka bez nazwy , ale go nie wkleiłam. Oto ten nn - czy może to być Aldea? A może Party? Ma ktoś?

Nie wiem , co jest grane , ale teraz też mi się czwarte zdjęcie nie wkleiło. Miała być jeszcze Maslovacka

Dama z ostatniego zdjęcia przepiękna, cała mega pokarbowana i ten niewinny kolor.
Czy Ty swoje mieczyki mocujesz do czegoś ?
Elu czy u Ciebie jeszcze kwitną liliowce ?

Mimo iż cebulki sadziłam głęboko , na ok 20 cm, to jednak kwiaty są ciężkie i np po deszczu pochylają się . Kilka złamał mi wiatr. Tak więc , Mirko , muszę mocować. Jeśli rosną przy siatce , to do niej podwiązuję , a jeśli nie - to wbijam bambusowy patyk i do niego mocuję. Oczywiście w pewnym oddaleniu od cebuli.
Pytasz o liliowce - owszem , kwitną te wysokie żółte ( pomarańczowe?), nie znam nazwy ( miała być Stella) - widoczny na zdjęciu przy białym mieczyku, a z niskich kwitnie Eenie Fanfare.

Ja też swoje mieczyki posadziłam głęboko ale w tym roku susza a teraz silne wiatry są i każdy mieczyk ma swój palik , bez niego dawno by były połamane

W dalszej kolejności zakwitły :



Vaclavik



nn

Kiedy Stasiu się tu pokaże i pochwali swoimi osiągnięciami? Bo takowe były. Staszku , czytałam na blogu , gratuluję

Vaclavik jeden z moich ulubionych. Moje już kończą kwitnie.
Jak ja nie lubię jesieni, na samą myśl mi zimno brr

U mnie jeszcze rozkwitają , ale juz nie tak , jak na początku , gdy codziennie pojawiał się nowy kwiat. Na początku września pokazały się te.

Panie Stanisławie chciałam Panu bardzo, ale to bardzo podziękować za Pana ciężką pracę poświęconą upowszechnianiu hodowli przepięknych mieczyków, ale może dłuższą wypowiedź na Pana stronie, żeby się Pan nie martwił, że jest "martwa".
Jestem Pana gorcącą fanką. Podziwiam Pana otwartość w przekazywaniu ogromnej wiedzy jaką Pan ma na temat mieczyków.
Pozdrowienia również dla rodziny, która Pana wspiera w tej pracy.

Niespodzianka - zakwitły mi "dzieci". Wiosną wsadziłam do gleby maleńkie kulki z myślą , aby podrosły. Liczyłam na kwitnienie w następnym roku a one się tak pospieszyły. Kwiatki mają nieco mniejsze i wysokość też , ale cieszą. To jedna odmiana, 3 cebulki Lavendulovej Rapsodii , reszta maluchów może za rok się ujawni

Elu gratuluję dzieciątek

Ostatni mieczyk...

Ładne sa mieczyki , ja wczoraj wykopałam już młode cebulki wsadziłam na podrośnięcie malutkie cebulki , trochę dziki poryły a reszta podrosła , już noce z przymrozkiem , póki ciepło to jeszcze miło na działce coś zrobić

Jak przechowujecie cebule mieczyków w okresie zimowym.

Janie , powiem , jak robiłam w zeszłym roku i w tym też tak zrobię. Po podsuszeniu ( zwykle od wykopania jest to kilka tygodni w temperaturze ok 20 st),a następnie oczyszczeniu z pozostałości starej bulwy, wkładam cebulki do papierowych torebek lub dużych kopert ( nie bąbelkowych)i zostawiam w domku letnim. Nie mam innej możliwości , bo w piwnicy w bloku jest za ciepło - powyżej 10 st. Ubiegłej zimy temperatura wewnątrz domku nie spadła poniżej 3 stopni , a więc była idealna do przechowywania. Powinna się utrzymywać poniżej 10 st. Oczywiście drżałam , czy nie spadnie poniżej 0 , jak już bywało w ostre zimy ( wtedy mieczyki mi przemarzły), ale ostatnia była łagodna. Teraz też ryzykuję , zostawiając je w nieogrzewanym pomieszczeniu, ale jest to jedyne miejsce , gdzie mogę zostawić cebule. Jak zrobi się zimniej , wsadzę je dodatkowo do pudła tekturowego , mając nadzieję , że mrozik tam nie dotrze.
Jeśli masz niewiele cebul , możesz je przechować w papierowej torebce na dole lodówki. W trakcie przechowywania trzeba sprawdzać , czy nie mają za wilgotno i nie podgniwają.


Moje cebulki numeruję i opisuję w zeszycie , co przydaje mi się przy sadzeniu. I tak też przechowuję oddzielnie po kilka w kopercie