Forum Ogrodnicze Oaza

Masz zaznaczone, gdzie sadziłeś? Jeśli tak, możesz delikatnie pogrzebać w tym miejscu.
To, kiedy pojawią się pędy kwiatowe świeżo sadzonych cebul zależy od wielu czynników, najważniejszy jest klimat i pogoda oczywiście - ta nas nie rozpieszczała w marcu. U mnie też jeszcze dalece nie wszystkie hiacynty wylazły. Inna sprawa - jak głęboko sadzone, czy gleba ciężka, czy piach. No i wreszcie - szkodniki, zębate i dziobate.
Dziś wertykulując trawę znalazłam wyrwaną i podziobaną cebulkę jakiejś białej odmiany; tyle, że pęd kwiatowy zdaje się nie uszkodzony, więc wcisnęłam ją w donicę.

U mnie w gruncie nie wyszły, tak że czekaj i tak nie masz wyjścia

Tak +-5cm wiem gdzie są posadzone, może jest jak piszecie pogoda, ziemie mam bardziej gliniastą, poczekam jeszcze z 10 dni bo idzie cieplejsza poogda w dzień i w nocy może coś ruszy, jak nie pogodzę się z mniejszą populacją hiacyntów.

Moje dzisiaj w kilku miejscach wychynęły spod powierzchni:

16.03.




W innych miejscach jeszcze śpią.

Hiacynty bardzo chcą już pokazać kwiatki

„Cierpliwość jest potrzebna i nie można zbierać od razu tam, gdzie zasiano”.
Soren Kierkegaard

No wyszło reszte te parę dni powyżej 10'C i w nocy na plusie swoje zrobiło

Norbercie, piękne słowa wielkiego Duńczyka, ale to wie każdy ogrodnik: bez cierpliwości nic się nie wskóra. I wytrwałości. I uporu. A czasem - odrobiny szaleństwa.
Pewnie nasze ogrody dzieli około 200 km, pewnie w mieście trochę cieplej ("wyspa cieplna"). I już kwitną. Na samym początku wielopędowa odmiana 'Anastasia'. Pędy nie tak upchane kwiatkami, za to kwitnie wiele lat bez żadnych akcji z mojej strony, bo to hiacynt "na zdziczenie".



Bardzo lubię go właśnie za wyżej wymienione właściwości.
Ale i "normalne" już prawie, prawie.
Sadzone dawniej



i jesienią



Wszystko to Delft Blue, najpopularniejsza z odmian. Mnie zachwyca kolorem, nigdy ich za dużo.

Bardzo ciekawa odmiana muszę wyszperać gdzieś na jesień
Ja posiadam aktualnie poniższe odmiany:

Odysseus
Apricot Passion
City of Haarlem
Amethyst

To u Ciebie same ciekawe odmiany, zwłaszcza Odysseus, którego nie mam zresztą. Ciekawe, czy zakwitnie rzeczywiście pomarańczowo, czy po prostu inny odcień różu. Ale chyba "strzelałeś w różowe", w odróżnieniu ode mnie.
Zresztą, nie ma hiacyntów nieładnych. I ten zapach! Długo już nie potrwa, gdy będziemy mogli się nim napawać. Nawet w górach odkryłam z zdziwieniem, że wegetacja pokłusowała. Odkryłam dosłownie, zrobiłam odrobinę porządku z zwałami ubiegłorocznych liści, pod spodem siedziały takie biedaki:



Teraz szybko nabiorą chlorofilu.

W gruncie nieśmiało się pokazują, a w donicach już pachną, większość przeprowadziłam do donic, bo skoro mają być wykopywane to donice są dla nich najlepsze.






Nowe cebule (jesienne) mają duże kolby, a te z tamtego roku mniejsze, najsłabsze są te z pędzenie ubiegłorocznego. Dałam wszystkim azofoskę, ale po kwitnieniu zasilę nawozem do pomidorów bo tam jest potas i fosfor

Widzisz, Marysiu, dzięki za przypomnienie o nawozie do pomidorów, bardzo pomocny jest cebulom.
Rozwiązanie z donicami jest dobre dla powiedzmy 30 sztuk, nie dla moich wariackich ilości. Zresztą troszkę wątpię, by amatorskimi metodami dało się tak "upaść" cebule, by dały wielkie kwiatostany, jak te kupne. Po prostu dosadzam - trudno. Kupuję trochę rzadszych odmian, potem czekam na wyprzedaż, gdy są powiedzmy Delft Blue po złotówce. Jak ich nie mieć?
Delft Blue





Fondant



China Pink





City of Haarlem



Woodstock - sadzone ze trzy lata temu i cieniasy, ale i tak kolor wynagradza niewielką ilość dzwoneczków na pędzie



City of Bradford - bardzo ładna odmiana, trudna do dostania, a wyjątkowo - odpukać - długo nie degeneruje się bez wykopywania.

Skoro u mnie prawie pełnia sezonu - mimo "zimowego incydentu" - to i u innych na pewno kwitną. Proszę, pokazujcie swoje, ich uroda tak szybko mija.

Red Glory - nowa u mnie odmiana, liczyłam po cichutku, że jednak mniej różowa, a bardziej w stronę czerwieni



Gypsy Queen - dopiero rozkwitają, to jedna z późniejszych odmian



Oczywiście Delft Blue - ale na jednym "trzonku" dwie miotełki kwiatów



Myślałam, że teraz pszczoły mają w nosie moje rabatki, dysponując kwitnącymi drzewami, ale nie:



Te wyżej to były nowe cebule, teraz trochę weteranów; Carnegie



Tu inny Carnegie w towarzystwie Blue Jack i Delft Blue; po prawdzie różnica między niebieskimi znikoma.



Purple Sensation



Royal Navy, trochę ciemniejszy od DB, zasadniczo różni się od niebieskich odmian pełnymi kwiatami; ostatnio nie kupuję takich cebul, są istotnie droższe, a tę "pełnię" widzę w zasadzie na klęczkach.



Za to Anastasia jest świetna, jak rozwiną się wszystkie dzwoneczki zawieszone na kilku pędach wyrastających z cebuli, naprawdę wygląda uroczo.

Ech ta wiosna! Dlaczego taka niesprawiedliwa? Moje dopiero na takim etapie:

29.03.

Śliczności
Dorzucę i mojego maluszka

Ja dzisiaj zauważyłam w jednym miejscu, że mam uszkodzone pąki. Zaczęłam rozgarniać to co leżało na ziemi i oczywiście znalazłam siedem takich bez muszli Małe to to, a szkody już mi narobiło. Jednak te mi już szkody nie narobią

Wcale nie jestem zdziwiona. Cholerstwo dawno już nie śpi, tylko albo się lęgnie, albo wyłazi z ukrycia i żre nasze co ładniejsze rośliny. Już pisałam w innym miejscu, że odgryzły mi wierzchołek pędu kwiatowego jedynej rokującej szachownicy cesarskiej.
Dostałam furii i rozsypałam wokół newralgicznych roślin niebieską trutkę, co prawda w mini-ilościach, ale chyba pomogło. Na razie.
Jak już piszę, wstawię zdjęcie kawalątka "przestrzeni publicznej" za moim płotem. Akurat na wysokości mojej posesji kończą się betonowe płytki na mniej więcej połowie szerokości chodnika. Ponieważ kawałek był notorycznie rozjeżdżany i zaśmiecany, przejęłam go - tak, samowolnie - i wsadzam tam, co mi zbywa. Między innymi hiacynty po pędzeniu lub takie mało już wyględne...



Kwitnie ich teraz sporo i nawet raczej nikt ich nie rozdeptuje.

Jeszcze trochę.
Delft Blue moim zdaniem fajnie wyglądają z żółtymi narcyzami, sadząc warto przemieszać cebulki. W miejscach, gdzie narcyzy rosną od dawna, boję się grzebać, ale rok temu nadarzyła się okazja wywalenia betonowej ścieżki - i oczywiście nastąpiła ekspansja cebulek. Delft Blue poszły przed grupę Jet Fire.



City of Haarlem, rozkwitają coraz ładniej



A to stareńkie (jak na hiacynty) Aidy.



Trudno zrobić dobre zdjęcie tak ciemnych kwiatów na jasnym tle.

Jakoś ostatnio oferta znanych sklepów uboższa "w hiacyntach", muszę gdzieś poszukać późnym latem, te Aidy są bardzo ładną odmianą, "w realu" tylko trochę jaśniejsze, niż okrzyczane Dark Dimmension, a cena była zupełnie normalna.

Poszłam dzisiaj zrobić zdjęcie uszkodzonym kwiatostanom


I bardzo dobrze zrobiłam, bo znalazłam jeszcze jednego gagatka i to już takiego większego