Forum Ogrodnicze Oaza

Corocznie chorują u mnie piwonie, a zwłaszcza jedna. Młode i starsze pędy robią sią brązowe, a następnie zamierają. Prawdą jest, że na tym samym miejscu rosną od dawna. Niestety nie mam ich gdzie przesadzić. Podlewałam wiosną Topsinem ,ale nie było widać poprawy, Może spróbuję nadmanganianem potasu, ale nie wiem jaki kolor ma mieć roztwór.

ama wrote: O ile jeszcze będziesz miała na nie miejsce . Uważaj, bo sieje się jakoś zawsze tak... dużo. Ale cóż, człowiek ułomny jest... Ledwo w zeszłym roku rozdysponowałam jakoś pierwiosnki i dzwonki, a tu już łan tytoniu leśnego rośnie

To prawda, ja co roku sieję jakieś byliny. W tym roku trochę chyba przesadziłam z nimi - jak na złość wykiełkowało chyba każde nasionko i musiałam popikować je kępkami, ze względu na brak miejsca: ostróżki, ślaz, gęsiówka, pięciornik nepalski, smagliczka skalna, i jeszcze nie popikowane: goździk wspaniały, rojniki, złocienie, bergenię, akant, trzy rodzaje dzwonków , hosty, pierwiosnki (wyniosły, bezłodygowy, ząbkowany, omszony i kandelabrowy - pomimo, że tak naprawdę siałam je już w latach ubiegłych i trochę ich już mam - prócz omszonego, bo ten dwa lata temu w ogóle mi nie wykiełkował, a kandelabrowy siałam w roku ubiegłym i ze 20 szt. powinnam mieć, ale czy przeżyły zimę? - na razie nic nie wychodzi z ziemi). No i jak już wspomniałam niedawno - trochę bylin zamawiałam w Albamarze i Sadzawce. I niby powiedziałam sobie, że więcej już bylin nie będę siała, że mi wystarczy (w roku ubiegłym też tak miało być - ale niedawno przemyślałam i faktycznie na tym poprzestanę, bo za kilka, kilkanaście lat nie wiem czy wyrobię się z pielęgnacją - chciałabym mieć jeszcze tyle roślin, ale nie dam rady, bo ogródkiem zajmuję się sama - począwszy od zerwania darni trawnika, skopania, sadzenia aż do podlewania, dbania, robienia porządków jesiennych, później wiosennych). A roślin, których nie będę miała - będę podglądać w Waszych ogródkach.

Ja mam w planach wysiać sporo bylin, które chcę wykorzystać na rabacie trawiasto - bylinowej w przyszłym roku. Jak na razie wstrzymałam się z wysiewem ze względu na brak miejsca na parapetach. Teraz zastanawiam się kiedy najlepiej wystartować z tym sianiem by roślinki podrosły wystarczająco i były gotowe na wysadzanie w przyszłą wiosnę? Czy już powinnam czy jeszcze mogę odłożyć to do czerwca/lipca?

Odświeżam nieco wątek, bo zaczynam przygotowania do kolejnego sezonu i jak zawsze liczę na Wasze doświadczenie i nieocenione rady

W tym roku na wiosnę posadziłam Mikołajka Płaskolistnego. W Biedronce kupiłam za kilka złotych woreczek w którym były dwa kłącza. Większe z nich zakwitło, mniejsze wypuściło tylko liście. Tydzień temu próbowałam tę mniejszą sadzonkę przesadzić, ale niestety przecięłam korzeń na pół. Czy tym samym zabiłam roślinę? W internecie czytałam że Mikołajek wybitnie nie znosi majstrowania przy korzeniach, przesadzania i źle znosi uszkodzenia korzenia.

Ogólnie chciałabym powtórzyć Mikołajka w kilku miejscach, dla mnie jest on przepiękną rośliną. W okolicznych szkółkach nikt jednak nie prowadzi jego sprzedaży, a z zamawianiem sadzonek przez internet mam kiepskie doświadczenia. W związku z tym zastanawiam się jak wygląda kwestia wyhodowania własnych roślin z nasion. Czy jeśli wysieję na wiosnę nasiona zebrane z mojego Mikołajka to mam szansę uzyskać z nich sadzonki, które zakwitną jeszcze w tym samym roku? Jakie są Wasze doświadczenia?

jaknieja mikołajka można bez problemu wyhodować z nasion, to silna roślina, ja niezbyt pilnie się nim opiekowałam a poradził sobie. Niestety nie odpowiem na drugą część pytania bo nie wiem jak szybko zakwitnie. Swoje wysiałam w czerwcu nie licząc na kwitnienie w tym roku.
Jeśli Ci to w czymś pomoże to mogę zrobić poglądowo zdjęcie obecnej sadzonki.

Mikołajki są dwuletnie, zakwitną w drugim roku i kwitnąca roślina zamiera. Najlepiej wysiać wkrótce po zbiorze nasion.

Madlen88 zdjęcie Twoich sadzonek bardzo by mi pomogło

Mirzan wydaje mi się, że Mikołajki w zależności od odmiany są dwuletnie (jak np. Mikołajek Olbrzymi) oraz wieloletnie. Mój Mikołajek Płaskolistny był przez producenta opisany jako wieloletni. Ale specjalistką nie jestem, mam tę roślinę dopiero od wiosny.

Mam mikołajka płaskolistnego od kilku lat. Interesował mnie pod względem florystycznym, ale teraz raczej wybrałabym inną odmianę(niższą). A mam pytanie o gipsowkę? Jak się nazywa ta odmiana o pełnych kwiatach( dodawana do bukietów)?

Kiedyś u Bilskich była dostępna biała pełna 'Perfecta'

O joj...to gdzie ją znaleźć? A ta odmiana "Baby breath"? Znalazłam wczoraj w opisie na jakimś blogu, że jest używana do dekoracji ślubnych. A gdybym wrzuciła zdjęcie z ogrodu, umiałabyś powiedzieć co to za odmiana? Bo ja się pogubiłam.

Kup wiązankę kwiatów, a z gipsówki zrób sadzonki, nieźle ukorzeniają się.

Dostałam kłącza "uszy słonia".Kolezanka wykopala kawałek klacza bedac na Florydzie i rozmnożyła go w ogrodzie.-Myślę,że to Alokazja a nie Kolokazja,bo na jednym z trzech kłączy widoczna jest bulwka.
Mam pytanie-czy trzymać je jeszcze około miesiąca w np.trocinach,czy już wsadzić je do donicy z podłożem,a późną wiosną do gruntu?

Marysiu alokazje u nas nie zimują.
Mam domowe (ostatni zachorowałam ) i na razie nie odważyłabym się trzymać alokazji w ogrodzie. Może kiedyś...

Tutaj znalazłam chyba coś mądrego na temat.

No i YT:

Małgosiu,wiem,że nie zimuje w gruncie.kolezanka mieszkająca w NJ jesienią ja wykopuje,przechowuje w pomieszczeniu i wiosną sądzi w ogrodzie.Nie dopytałam co teraz mam z nią zrobić. Chyba do momentu posadzenia w gruncie dam je do donicy z odpowiednim podłożem.

Według tego, co załączyłam warto podhodować na parapecie.

Małgosiu,bardzo dziękuję. Tak właśnie zrobię