Forum Ogrodnicze Oaza

Taką kupiłam niedawno .



Beata

Beata ona ma cieniowane te płatki, czy to gra świateł?

Lucynko , faktycznie to tak wygląda w realu . Możliwe ,że to Hot Lava , bo taką kupiłam rok wcześniej na targach i są bardzo podobne . Weszłam do sklepu i zobaczyłam pomarańczową , nie wiem co mnie podkusiło wziąć tą . W domu się okazało ,że bardzo podobna do tej z tamtego roku .

Beata

U mnie również przybyła jedna nowa

Niska, intensywnie malinowa jeżówka 'Wild Berrry' :

13.08.

Wróciłam do miasta, zobaczyłam -

Z Karpacza przyciągnęłam jeszcze trzy, z tego rozwinięty kwiat ma tylko ta:
Kismet Intense Orange. Jest "pusta", ale co za kolor, co za kolor!

Zwyczajna, ale ładnie i długo kwitnie, bezproblemowo:

Dzisiaj na jeżówkową rabatę wprowadziłam nową lokatorkę - Echinacea ' Dixie Sun'



25.08.2017






O sztywnych łodygach, wysokości ok 60 cm, ma opinię łatwej w uprawie i całkowicie u nas mrozoodpornej .
Okaże się za rok!

Jeżówki długo kwitną:

Nie udały mi się tego lata słoneczniki, no to udały się zastępujące je - jeżówki

Najmłodsza (2 posty wyżej) szybko przyrasta:
03.09.




Duże kwiaty naprawdę podobne do słoneczników

Aniu - Amlos, z tej Dixie Sun jakieś nasiona się zawiązały? Bardzo mi się spodobała - i jeśli jest taka szansa, chętnie wymienię na zebrane ze swoich odmianowych; oczywiście, jak zawsze w takich razach nie możemy gwarantować, że jakiś trzmiel nie zrobił wrażej roboty przynosząc pyłek z innej odmian, a wręcz z botanicznego zwyklaczka...
Jeszcze uparcie kwitną.
Jeżówka pełna Secret Glow





Hot Papaya - startuje jako prawie pojedyncza, potem środek kwiatu się wypełnia

Przykro mi, Aniu/Łatko , ale nie pozwoliłam jej zawiązać nasion i zaraz po przekwitnięciu usunęłam.
Niech młoda roślina, pomyślałam, nie traci sił na nasiona tylko mocno się ukorzenia przed pierwsza zimą.
Zobaczymy czy i jak przetrwa do wiosny.

Nie chcę Cię zniechęcać, ale kilka razy otrzymane odmianowe siewki, okazały się tymi najzwyklejszymi.

U mnie nasiona się zawiązały, bo mnie po prostu nie było; nie bawię się w wysiewanie do doniczek, pikowanie itede - po prostu zakopuję "główkę" bezpośrednio koło rośny matecznej. Jak się potomstwo nie spodoba - fora ze dwora, zwłaszcza różowym "po pomarańczowej stronie" stanowczo dziękujemy.
No zobaczymy, jak się eksperyment powiedzie.

Green Jewel - tak wyglądają po koniec października. Przekwitły, a właściwie przegniły pierwsze kwiaty i zakwitły nowe. Zwykłe różowe tak się nie zachowują. Coś mi się wydaje, ze to będzie pierwsza i ostatnia zima moich zielonych jeżówek.

W sensie - że się nie podobają, czy też obawiasz się, że nie przetrwają?
U mnie też można by znaleźć dwa lub trzy kwiatki, jakby się przyłożyć do szukania
Myślę, że długo utrzymujące się dodatnie nocne temperatury to sprawiły.
Tak całkiem szczerze i między nami - nie przepadam za kwiatami o zielonych/zielonkawych płatkach, lecz o gustach się nie dyskutuje.

Green Jewel to jedna z moich najpiękniejszych roślin, właściwie cały czas kwitła. Obawiam się, że nie przeżyje zimy, nie wiem, czy mam zrobić kopiec, jak dla róż, a może przykryć słomą, liśćmi?

Wiesz co, skoro ma zielone liście, nie wydaje mi się wskazane przysypywanie ziemią. Może przed nadejściem prawdziwego mrozu nakryj świerkowymi gałązkami? Osłaniają roślinę, a nie powodują zagniwania. Skąd wnioskujesz, że to taka delikatna odmiana? Ja się ze swoimi jeżówkami specjalnie nie pieszczę. Ale owszem,odmianowe w większości gałązkami nakrywam, bo między nimi rosną cebulowe, chętnie wydziobywane przez gawrony.