Forum Ogrodnicze Oaza

Adrian ale mi ochoty narobiłeś tymi grzybami miałam już nie jeździć a znowu obudził się we mnie zew leśny Ja ostatnio w lesie na łosia się natknęłam, wystraszyliśmy się oboje i odeszliśmy w przeciwnych stronach. A takie szczęki często widuję do tego zdarzyło mi się znaleźć szkielet i to też chyba sarny nie wiem do końca bo nie lubię przyglądać się szkieletom jakiś taki dreszcz we mnie wywołują. Zbiór piękny, gratuluję

Józiu przyprawiasz o zawrót głowy, piękny zbiór gratuluje

Józku dałeś czadu ,ten rok pod względem grzybów jest rekordowy i nie tylko dla tych którzy mają lasy za --miedzą--. Nie trzeba było jeździć daleko by coś uzbierać ,grzybki rosły i to w dużych ilościach nawet w małych zagajnikach .W tym roku uzbierałem tyle prawdziwków co przez chyba całe moje dotychczasowe wyprawy na grzyby .Do tej pory jak z jednego grzybobrania przywoziłem 10szt.borowika to było dobrze a w tym roku mój najlepszy wynik ponad setka jednego dnia ,najmniej to ponad 20szt. .Również rydze pięknie obrodziły , też ponad sto z najlepszego wypadu i to 5 kilometrów od domu . Wcześniej żeby uzbierać taką ilość jechałem ponad 300 km. ,w tym roku nie było sensu robić kilkudniowego wypadu. Dzisiaj byłem na rynku i ceny grzybów choć sezon zbliża się ku końcowi nie są wcale tak wysokie jak u niektórych z was /podgrzybek -14zł./ borowik średni 25zł./rydze duże 25zł./ borowik ceglastopory ,duży, 20zł. wszystkie w cenie za 1 kilogram. Innych gatunków nie widziałem , oczywiście że sezon już słabszy ale jeszcze nie koniec z grzybami . Pozdrawiam Andrzej.

Andrzeju masz rację.U mnie i poprzedni rok był w miarę dobry właśnie w tych samych miejscach.Na razie nie daję za wygraną,choć deszcz jest bardzo potrzebny.Brak nowo narodzonych.W sumie na dzisiejsze 25 szt.nadających się do dalszej obróbki tylko 3 były malutkie.Na dzień dzisiejszy w b.r.uzbierałem z małżonką 858 szt.borowików.




Dziś kolory w lesie przepiękne,gorsze grzybki bo są atakowane tak przez ślimaki jak i robaczki.Dzień zaliczam do udanych.

Józiu, jeszcze tylko 42 prawdziwki i będzie równe 900 - cały czas trzymam mocno kciuki popijając
Naprawdę, podziwiam wszystkie Twoje zbiory, gratuluję zarówno kondycji, jak i "sokolego oka" , ale przede wszystkim chęci spędzania czasu w Naturze - póki jeszcze jest jakikolwiek las ....

U nas w sobotę podgrzybek 24zł rydze 29zł.

Dziś w las, skoro świt Jak zajechałam to zaczynało się widno robić Liście opadły z drzew więc na prawdziwki w moim miejscu nie było co liczyć ale jakby nie było wiadro podgrzybków i dwa prawdziwki znalazłam

Agnieszko piękne te podgrzybki,aż mi się ciepło zrobiło.Niestety jutro nie mam jak jechać,muszę pożyczyć synowej auto.U mnie w tym roku tylko raz udało się trochę uzbierać podgrzybków.

Szkoda Józiu że nie możesz pojechać, bo grzybki się już kończą co jest zauważalne. Więc jak tylko dorwiesz samochód od razu uciekaj do lasu U nas podgrzybków jest dużo tzn. w tym lesie którym zbieram, ponieważ jest to ogromny las mieszany i są połacie sosnowe gdzie teraz tylko tam można znaleźć podgrzybka.

Las piękny obojętnie w jakiej porze roku.



To jest czerwony kozak a właściwie buraczkowy taki kolor mają jedynie w tym lesie.No i dzisiejszy zbiór niezbyt efektowny.Jest tylko 15 borowików tyle udało mi się uratować przed slimakami i robakami.No i sporo czerwonych kozaków.Spacer nieoceniony,tlenu w nadmiarze.Jest fajnie i ogółem 873 prawdziwki.

Gratulacje Józiu, ty to musisz mieć sokoli wzrok by w tych liściach coś wypatrzeć Ja jedyne co widziałam to liście i ani jednego grzyba dopiero w świerkowym soc znalazłam, pobiłeś rekordy grzybowe

Byłam pewna, że sezon grzybowy skończył się prawie miesiąc temu...
Niezbadane są zachcianki przyrody, a rydzyki mają chyba fory - nawet w połowie listopada

Spójrzcie jaka niespodzianka czekała dziś na mnie pod sosną i żywotnikiem

14.11.br

Śliczne rydze, ja dziś na działce znalazłem dzika pieczarkę.

A konsumujesz te pieczarki, Piotrze? Bo ja też kilka w ciągu jesieni miałam, ale jakoś nie odważyłam się zjeść

Co innego powyższe rydze... przed chwilą miałam przepyszny dodatek do kolacyjki

Gdybyś mieszkała w mniejszej odległości ode mnie ,wprosiłbym się na rydzyka. . Teraz nazywamy to ADHD ale moja babcia mówiła że mam robaki, wiecie gdzie,w sobotę wyskoczyłem 1km. od domu sprawdzić czy coś jeszcze rośnie . Były 3 piękne boczniaki,kilkanaście maślaków (przeważnie skapciałe) ale ze trzy nawet młode no i 4 koźlarze czerwone(u nas zwane krawce) wielkie stare ale zdrowe .W normalnym czasie takie by się ominęło ale teraz?Pozdrawiam wszystkich grzybniętych .PS .Aniu żartuję ,wieczorem w sobotę świętowaliśmy i były grzybki w marynacie i nie tylko.

Aniu, jem te pieczarki i żyję, u sąsiada mieszkają w kompostowniku (dół w ziemi), znajome ptaszki musiały przenieść grzybnię do mnie.

Gdybyś, Andrzeju, ciut wcześniej dał cynka, to może jeszcze dałoby się coś uszczknąć dla Ciebie z tej porcyjki

Teraz już niestety nie jestem tak "grzybnięta" jak kiedyś, ale śledzę i podziwiam m.in. Twoje, Józka i innych, osiągnięcia w tej dziedzinie. Muszę przyznać, że okrutnie zazdroszczę takich grzybodajnych terenów prawie pod nosem!


Piotrze, w takim razie skoro żyjesz, popróbuję owe pieczarki i ja, gdy będzie okazja!

Aniu, ślinka mi pociekła na widok Twoich rydzyków!
Ja będąc na spacerze w przepięknych lasach w Wysowej Zdroju (nadleśnictwo Łosie) znalazłam podgrzybka. Las jest piękny o każdej porze roku,a w szacie jesiennej chyba najładniejszy.



Ten sezon grzybowy będziemy jeszcze długo wspominać





A grzyby rosły wszędzie - ławeczka w parku