Forum Ogrodnicze Oaza

A ja się zagapiłam i nie sfotografowałam moich pełnych koszyków. Teraz to chyba tylko fotka w zamrażarce,albo półek w spiżarce...
Ale przecież grzyby jak grzyby - wszystkie jednakowe...No,prawie.

Dzisiejsze zbiory w lasach na pograniczu województwa dolnośląskiego i lubuskiego.Wspólnie z małżonką zbieraliśmy 3 godziny.Grzybki cieszą,a piękno przyrody i zapach grzybni nie do przecenienia.Pogoda dopisała słoneczko szybko ogrzało powietrze.To jest to czego nie można opisać słowami.

Sobota:

Niedziela:

Wczorajszy spacer się udał.Pogoda cudna ,bo rano było mgliście ,wilgotno,słońce delikatnie świeciło.Póżniej aż raziło i tak grzało,że uciekaliśmy do domu.


Zrobiłam sos z kilku opieniek,podgrzybków,maślaków i kożlarzy.Część się suszy,część czeka a maluchów nie miałam serca kroić


Ten rok jest bardzo obfity,dawno tak nie było.Chyba wszyscy coś nazbierali Piękna jesień.

Och, jakie piękne zbiory! Prawie czuję grzybowy zapach...

Dzisiaj na ogrodzie zaszczycił mnie pierwszy r y d z
21.10.






W ubiegłym roku nie znalazłam ani jednego (susza). Dwa lata temu było ich chyba 10 - i to w połowie listopada!

Mam więc nadzieję, że to forpoczta i będą kolejne

Ja ostatni raz byłem tydzień temu w niedzielę. Same stare które ludzie ominęli nic nowego, do tego strasznie sucho w lesie. Od 3 tygodni nie padało a i wczesne przymrozki zakończyły wysyp w moich lasach. Jednak wcześniejsze wypady były tak obfite jak jeszcze żaden wcześniejszy rok.

Byłam dwa razy - w sobotę 5 października i w sobotę 12 października.
Za pierwszym razem - nie nastawiałam się zanadto, bo las na obrzeżach Warszawy, mnóstwo ludzi, bo sobota, na dodatek pojechaliśmy po południu, a tu niespodzianka - 3,6 kg pięknych, młodziutkich i zdrowych podgrzybków.
Zachęceni powodzeniem udaliśmy się tydzień później, również w sobotę, tylko odrobinę wcześniej, ale i tak nie z samego rana, (około 11-tej dopiero).
I znów sukces - 4,7 kg podgrzybków, a jako bonus - takie widoki:

























Przy okazji spotkaliśmy z bliska łosia i zaskrońca (łoś nie zechciał zapozować do zdjęcia )

Teraz spacery po lesie to czysta przyjemność,ptaki,dzika zwierzyna ,barwne liście i trawy.A brzozy cudne.Black Rose piękne zdjęcia z grzybobrania.Też lubię leśne wypady,witaj w klubie

Dziękuję

To i ja zamelduję się w klubie. Grzyby zbieram od dziecka. Niestety żona tego nie lubi i nie chodzi ze mną na grzyby. Do lasu mam 50 metrów, a więc całkiem blisko.

Ja też dołączam do grzybiarzy, to poza roślinkami, nasza druga pasja.
Mieszkam w Sosnowcu, ale grzybów nie zbieramy w okolicznych lasach, jeździmy na Wyżynę Krakowsko/Częstochowską czy też woj. Świętokrzyskie.
Ulubionym lasem jest Złoty Potok, rosną tam przede wszystkim prawdziwki, borowiki, są piękne krajobrazy, a na obiadek można zjeść świeżutkiego pstrąga z okolicznych stawów.
Trochę zdjęć z ubiegłego sezonu














A to z wyprawy na rydze do naszej forumowej koleżanki z Kalwarii Zebrzydowskiej



Pozdrawiam Irena

Las w domu - czyli wstawiona zupa grzybowa z zamrożonych podgrzybków:

Ten zapach to nawet przez ekran czuję
Ciekawe, dokąd będzie obowiązywał zakaz wchodzenia do lasu, nieraz pod koniec maja ładne prawdziweczki trafiałam.

Pozdrawiam Irena

Oby do końca roku, może w końcu uda się grzybkowym zarodnikom rozsiać nim pożre je człowiek.

Wyzbierają je służby pilnujące przestrzegania zakazu.

Nawet nie straszcie, że na grzyby nie będzie można iść.
Miło się wspomina (to łup z jednego z wypadów z Irenką ), ale już by się poszło w las ....



Póki co wypatruję, czy nie pojawiły się już smardze na rabatach.

Sezon grzybowy uważam za otwarty!

Kozak o zachodzie słońca

Dzisiejszy zbiór.