Marzenka wrote:
Elu powiadasz,że zdjęcie robione w listopadzie? Przecież na tym skalniaku jest tyle kolorków
A co to za żywopłot widać w tle? Chyba jest sąsiadów-możesz mi powiedzieć z czego on jest?
Marzenko , tu akurat widać ligustrowy żywopłot sąsiada , ja mam taki z innego boku.A listopadowe kolorki to nic w porównaniu z wiosennymi.Dla przykładu floks szydlasty
Kasiu,może później...
.Krok po kroczku.
A jeśli chodzi o tą pracę na działce , to traktuję ją jako przyjemność , nie jak pracę i bez zmian bym nie usiedziała. Nie wiem , czy kiedyś tak będzie , że powiem :"już ogród skończony"
Np nie podobała mi się ta dróżka , prowadząca do miejsca wypoczynku w leśnym zakątku. Ciągle porastały ją chwasty i prezentowała się nieestetycznie
Więc zrobiłam tak i mam spokój z plewieniem , a ścieżynkę widać z daleka, jak zaprasza do miejsca wypoczynku
I tu po prawej , to chyba jedyny cień w tym zakątku i jedyne miejsce , gdzie mogłam założyć żurawkową rabatę.
A po lewej miejsce, gdzie zaczęłam tworzyć skalniaczek
I chyba Cię , Romo, zawiodę , bo wcale się nie przygotowywałam do jego budowy , w przeciwieństwie do tego pierwszego , przy oczku.
Ta część działki to taki kącik ziemi kwaśnej.Tak kiedyś postanowiłam. A poniewać tak na prawdę była to zwykła ziemia ogrodowa , musiałam sama zadbać , aby to zmienić. Więc z pomocą uczynnych sąsiadów na mojej działce pojawiały się to trociny , to igliwie czy kora. Wszystko zbierałam , bo moja koreanka nie sypała igiełkami
No i oczywiście worki torfu. Ty masz to z głowy , bo pewnie leśna ziemia w miejscu , gdzie chcesz skalniak zbudować.Mieszałam więc ten torf z ziemią i pozostałymi dodatkami i usypywałam pagórek.Nie robiłam na dole drenażu ,tak jak w poprzednim skalniaku. Stwierdziłam , że tu będzie podobnie jak w lesie , sciółka sama się robi- więc ciągle dosypywałam igliwie.Zrobiła się ziemia lekka , przepuszczalna.I tyle. Jak widać , wcale się nie namęczyłam, a taczki z igliwiem nie takie ciężkie , jak wiadra z ziemią
Potem jeszcze parę kamieni - żeby było inaczej , niż przy oczku - tu dałam piaskowiec o odczynie obojętnym.
Początkowy projekt zakładał , że zrobię tu mini wrzosowisko, aby jesienią też było trochę kolorów ( wiosną królowały kobierce floksów)
Posadziłam tam również sosenkę Dragon's Eye z myślą , że po latach rzuci nieco cienia na ławeczkę. Dorasta co prawda do ok 2-3 m , ale to wystarczająca wysokość do mojego mini lasku.
A po roku... znowu dosypałam ściółki , poprawiłam to co posadziłam . Tzn aby rośliny nie rosły za głeboko , musiałam je trochę "podnieść".Poza tym stwierdziłam , że przecież mogę tu posadzić i inne rośliny , preferujące taką glebę...i w ten sposób powstał leśny skalniak.
Jeśli chodzi o skalne rośliny , to już wcześniej temat zgłębiłam , wybierając je na skalniak przy oczku.
Romciu , pewnie bedziesz chciała i o roślinkach cos poczytać- to wiedz , że temat nieskończony. A na razie