Forum Ogrodnicze Oaza

Ponieważ dziś zakwitła pierwsza z moich peonii bylinowych, uznałam, że to dobry moment na nowy wątek.
Zapraszam do prezentacji!
Piękny debiut - piwonia chińska Claire de Lune

Witam!
A to mój debiut







Piwonia lekarska "Monte Baldo"
Zakwitła po 3 latach od posadzenia, zamawiałem inną piwonię i w torebce był jako dodatek "korzonek" innej piwonii.
Aniu u Ciebie wczesna wiosna, u mnie chińskie mają dopiero małe pączki, inne lekarskie też jeszcze nie kwitną
Pozdrawiam - Waldek

Waldku, nie wiem, skąd jesteś, nie dałeś informacji (choćby przybliżonej) pod awatarem, ale ja, jak widać pod moim, mam dwa życia i dwie wiosny, wczesną i dość późną.
W tej wczesnej meldują się kolejne piwonie bylinowe - delikatna (tenuifolia)





i Early Scout





Obie bardzo lubię z powodu ich prawdziwej czerwieni, zwłaszcza "koperkowej".

Łatka Długo kwitną te koperkowe piwonie? Z przyjemnością zamieniła bym drzewiaste, które są ładne, ale kwiat żyje krótko. Ciesze się nimi, jak są w pąkach a jak rozkwitają to jestem zła!!!

Szczerze mówiąc, to inna klasa roślin.
Paeonia tenuifolia to niewielka roślina, tak na przód rabaty, Absolutnie nie robi wrażenia, jakie wywierają piwonie drzewiaste - choć jest urocza. Nie potrafię powiedzieć, czy kwitnie dłużej, czy krócej, niż drzewiaste, bo mam ją dopiero trzeci sezon, w ubiegłym miała chyba dwa kwiatki, to i siłą rzeczy była stosunkowo krótko. Teraz ma z 6-7 pączków, niektóre jeszcze całkiem zamknięte.
Duża piwonia drzewiasta kwitnie ponad dwa tygodnie, a jak jest zimno, jeszcze dłużej. Chyba podobnie do bylinowych - mam na myśli duże egzemplarze.
Cóż, róże z odmian niepowtarzających mają sezon podobnej długości...

Aniu, uśmiałam się otwieram ten wątek i co widzę piwonię Claire de Lune, którą dzisiaj sobie kupiłam jest piękna, zachwyciła mnie

Iwonko, gratuluję zakupu, będzie Pani zadowolona .
Chyś piwoniowy (mam na myśli bylinowe) wziął mnie dopiero pod zgubnym wpływem forum (mam na myśli bylinowe, bo drzewiaste kocham, w tym długie lata platonicznie, od czasów, gdy byłam podfruwajką, jak kiedyś mawiano . W tym czasie zgromadziłam trochę tego dobra- i Claire de Lune nadal należy do ścisłej czołówki w moim rankingu.
Dziś mimo marniutkiej pogody otworzyła kwiaty, gdy tylko przedarł się jeden wątlutki promyczek





Należy do tych odmian, co to maja prócz "głównego" kwiatu na pędzie jeszcze mniejsze, boczne - nie wiem, jak się je fachowo określa, Dlatego można liczyć na dłuższe kwitnienie. I ten kolor - bladego masełka, z rumieńcem na samym dnie

Early Scout też pokazał, że ma złote serce



Zanosi się na dobry sezon, nawet malutkie sadzonki z jesieni mają "próbne" pączki.

Dobry wieczór, jestem pierwszy raz na forum , nie wiem czy w dobrym wątku się wpisuję ale potrzebuję konsultacji. Przez pomyłkę wsadziłam do donicy (dużej, śr 70 cm) dwie piwonie. Zorientowałam się jak już wyrosły trochę - mają teraz jakieś 30 cm. Czy mogę jedną z nich przesadzić bez ryzyka że zniszczę? Czy lepiej nie tykać?

Hm, jak dawno te piwonie wsadziłaś? Jeśli dawno i mają splątane korzenie, to bym nie ruszała. Jeśli tak tylko dość luźno sobie siedzą w ziemi - nie mam przeszkód, przecież kupując sadzonkę w ogrodniczym też wyciągamy piwonię z doniczki - tylko trzeba uważać, by zbyt nie naruszyć bryły korzeniowej.trochę
Rozumiem, że są w sztywnej donicy ceramicznej, bo plastikową to można rozciąć...
A w ogóle - co Ci przeszkadza, że dwie? Jak się mocno powiększą, zawsze można rozsadzić końcem lata.

A moje piwonie jeszcze w pączkach:
Drzewiasta - jak ktoś ma dobre oko, w moim buszu:


"Normalne" - wszystkie są podpisane na doniczkach, ale nie ruszam, bo tak łatwiej podlewać:


"Koperkowa" nie ma pąków, ale przynajmniej przeżyła zimę

Latka, co to znaczy dawno? Wsadziłem je w marcu jako kłącza, nie mam pojęcia jak szybko rosną im korzenie... rozkopać?

Lekko pociągnij - jak stawia spory opór, to się ukorzeniła.
Przesadzenie na pewno nie zabije piwonii (awaryjnie przesadzałam stare karpy końcem kwietnia), ale rośliny to odchorują, pauzując z kwitnieniem.
Z drugiej strony niewielkie, młode sadzonki prosto od sprzedawcy i tak rzadko kwitną w pierwszym i drugim roku. Nie widzę sadzonek, trudno konkretnie poradzić.

Aniu i znów kolejne kwiaty startują u Ciebie jako pierwsze . Serio, można popaść w kompleksy .

Moje dopiero w pączkach, ale przez ostatnie chłody wszystko przystopowalo, więc pozostaje mi oglądać Wasze kwitnienia

A ja mam za oknem taki widoczek:



"Maleństwo" wciąż zwleka z kwitnieniem
Nie wiem niestety, co to za odmiana, ale jest pięknym, właściwie bezobsługowym krzaczorem typu "tylko ściąć przed zimą". Zero nawożenia, zero oprysków, zero podlewania, zero... czegokolwiek, kiepska gleba. No ale sobie radzi.

O, udało mi się znaleźć dwa zdjęcia z ubiegłorocznego kwitnienia. Jeśli będzie jak w zeszłym roku, to powinna zakwitnąć ok. 20 maja.

Moja Delavaya jaka odchudzona w tym roku




pozostałe ą ok

Łatka, dziękuję, spróbuję w piątek ruszyć. Te moje nie są nawet w połowie tak piękne jak wasze, małe to to, pąków ni ma, ale może dlatego że dopier sadzone?

Nikt nie pokazuje piwonii...
Z dużym poślizgiem zaczęły kwitnąć majowe Paeonia officinalis Rubra Plena.



Early Scout nadal po prostu żarzy sie swoimi niezbyt wielkimi, ale widocznymi z daleka kwiatami





Claire de Lune straciła już kwiaty "główne", ale na szczęście przy każdym prawie są po dwa mniejsze nieco pączki

Aniu - nie ma co pokazywać, małe pączki, ale majowa już...