Forum Ogrodnicze Oaza

Alu, są piwoniowe plany z wyjazdami do Pudełków i do Wojsławic .

A do Wojsławic mogą przecież jechać wszyscy piwoniowo zakręceni

Dzisiaj w nocy otworzy się sklep z ofertą wiosenną PeonyMax. Link do tego sklepu jest na FB "Piwoniowy zawrót głowy". Nie wiem, czy jeszcze z innego miejsca można tam się dostać. W tym momencie takiej opcji nie widzę, ale prace nad stroną podobno trwają. Jeśli ktoś nie ma FB, a chce zobaczyć wiosenną ofertę, to niech mi da znać na PW - prześlę link.

Mi, mi wyślij...

Aniu wysłane. W tej chwili sklep jest zamknięty - pieką się świeże bułeczki, czyli nowa oferta powstaje .

Wczoraj nastąpił falstart oferty wiosennej PeonyMax z niepełną listą odmian. Podobno dzisiaj wieczorem ma zostać zaktualizowana o inne odmiany. I już od wczoraj można wchodzić w ofertę wiosenną ze strony głównej firmy, klikając w odpowiednią zakładkę.
Ja wczoraj właśnie trochę się rozczarowałam, bo moja lista chciejstw nie pasowała nijak do tej oferty. Wkurzyłam się i zamówiłam 3 piwonie ze swojej listy u Bilskich. Tak to jest jak się człowiek napali, to musi, bo inaczej się udusi.
Jakby ktoś pytał , co kupiłam, to: 'Miss America', 'Pink Hawaiian Coral', 'Old Faithful'.

I teraz mam zagwozdkę. Jak w PeonyMax pojawią się interesujące mnie odmiany (np. Lemon Chiffon, Petite Elegance, i co tam jeszcze...), to jakby będzie mus zamówić , a budżet z gumy nie jest (zwłaszcza, że w aptece zostawiłam ze trzy wypasione piwonie ). Oj, dylematy ogrodnika nałogowca.

W wiosennej ofercie PeonyMax są dostępne: Lemon Chiffon, Petite Elegance, Miss America. Wczoraj był też Old Faithful (robiłam zakupy ok. 20:30).
Było 121 odmian

Na szczęście nie ma tej, która mnie naprawdę kusiła, Roy Pehrson's Best Yellow. A mam poważnego świra odnośnie żółtych. Albo choć kremowych Sword Dance też nie ma, to chyba odpuszczę. Cytrynowe Szyfony mam dwa, z tego jedna sztuka kupiona na wyprzedaży w Holandii jako marnota, ale druga już skromnie kwitła, więc nie tak kusi.
Poza tym - póki żyją moje suczyska, nie mogę zlikwidować trawnika, a zdaje się inne miejsca nadające się dla piwonii "finiti".

Hm, co sądzicie o piwoniach w trawniku???

milam wrote:

Gdy ja próbowałam zrobić zakupy jeszcze nie było dwóch pierwszych odmian, o których piszesz. Dzisiaj doczytałam, że sukcesywnie dodają nowe. Ludzie się napalili i jest duży chaos i dezinformacja. Przyznam się, że nie lubię korzystać z FB, robię to z musu i trochę irytuje mnie ta poczta pantoflowa "fejsbukowa" zamiast jasnych zasad, jak w innych sklepach. Właścicielka firmy dwoi się i troi, tu robi sklep, tu odpowiada na FB. Kosmos.
...ale ja stara jestem i widać nie dorosłam do nowego handlowania.

Aktualizacja: teraz weszłam w ofertę i faktycznie masz rację Milam. Po prostu oglądałam tylko pół oferty, które wyświetlało mi się po zalogowaniu, jako "popularne". Poczekam do wieczora na rozszerzenie oferty, może sklecę jakieś zamówienie.

"Maxymalne" poplątanie z pomieszaniem w tym Piwoniowym Maxie . Nie cierpię czegoś takiego, wolałabym zaczekać jeszcze kilka dni i niech udostępnią pełną ofertę, co to ma mieć na celu takie kapkanie, nie wiem. Jak w piosence: "pojawiasz się i znikasz, i znikasz, mam na Twym punkcie bzika, mam bzika..."

W końcu kupiłam trzy, które chciałam, bo potrzebuję dwie wysokie na nową rabatę ('Red Red Rose' i 'Lemon Chiffon'), a niską 'Petite Elegance' posadzę w miejsce już posiadanej 'Coral Charm' , którą będę przesadzała po kwitnieniu na tę właśnie nową rabatę. W obecnym miejscu mi nie pasuje jej wysokość. Natomiast nowa rabata będzie obsadzana wysokimi.
Powiedzcie mi, czy ta 'Lemon Chiffon' jest długo żółta? Mi bardziej zależy na tym jej rozbielonym odcieniu żółci, który widzę na zdjęciach w sieci. Za to podoba mi się bardzo jej pokrój.

Jolu, ona nawet w pąku nie jest agresywnie żółta, `taka jasna cytrynka. I ten kolor chyba się utrzymuje do końca, ale moje doświadczenie jest malutkie, bo kwitła (skromnie) tylko dwa razy, po jednym pędzie.

Jak mi 'Lemon Chiffon' nie zagra kolorystycznie w grupie, to będę dla niej zakładać nową rabatę - żarcik.
Podobno wolno przyrasta. Mam nadzieję na dużą karpę i że wystartuje z kopyta. Kto zabroni mieć nadzieję.
Zamierzam kupione towarzystwo zasadzić do dużych wiader i niech rosną od zaraz do czasu przygotowania dla nich rabaty.

Ja to jestem jednak niezdecydowana. Zamieniłam w ofercie 'Petite Elegance' na 'Lorelei'. Ja wiem, że one zupełnie z innej bajki, ale do brzegu... - jak to mówią. 'Lorelei' chciałam już dawno, tylko nie miałam na nią pomysłu, a 'Petite..' kupiłam pod wpływem impulsu, że niby mi zastąpi upragnioną od dawna 'My Petite Cherie'. Jednak gdy zobaczyłam w naszej bazie zdjęcie przekwitającego kwiatka tej kupionej przeze mnie, to mi się jej odechciało. Poczekam jednak na odmianę wymarzoną, bo zamienniki to w końcu słabe rozwiązanie.

Z przyjemnością obejrzę kwiaty Twojej Lorelei, jak pisałam jesienią w innym miejscu, zamówiłam ją i dostałam jakiś ogryzek, ale nie, tym, razem sprzedawca się znalazł, bo przysłał mi w zamian "wypasioną" karpę innej cennej odmiany, Candy Stripe. Chytreńko tego "ogryzka" nie wyrzuciłam, tylko uziemiłam z nadzieją, że kiedyś tam może zakwitnie. Ale prędko to nie będzie.

Lorelei chciałam dla ciepłego, brzoskwiniowego tonu - i dla imienia, rzecz jasna. Cała ja.

Fafka wrote: Ja jednak jestem nieczytata i niepisata, nie znalazłam w naszej bazie tej piwonii, w spisie też nie, pomocy!

Łatka wrote:
Ileż to roślin nie znalazło by się w naszych ogrodach, gdyby nie ich, rozbudzające wyobraźnię i pragnienia, imiona. Wszak "na początku było słowo...".

Ja po obejrzeniu tego filmu zapragnęłam 'Lorelei'(w ostatnich minutach filmu jest ta odmiana, ale cały film wart obejrzenia, jak i pozostałe dwa inne z tego ogrodu)



W części trzeciej przekwitająca 'Lorelei' zaczyna


Alu jest w chińskich:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...nska-petite-elegance

Trochę się pogubiłam, szukałam Petite Delight . Jolu Lorelei cudna

Nie chcę nikogo wodzić na pokuszenie, to tylko cichutko się przyznam, że wlazłam do nowej oferty Peony Garden. Dech mi zaparło przy 'King's Day'.
Ta 'Petite' w kolorze podobna chyba do niektórych Itoh, typu Julia Rose?

Co do Lorelei na razie odpuszczę, mam rododendron tego imienia

Na razie się cieszę, że nocne mrozy odwołane, bo drzewiaste to - Jedną ubrałam w worek, inną nakryłam pudłem, ale z tymi wielkimi nic się nie da zrobić. Mróz (krótkotrwały) tak do -10 w tej fazie już przećwiczony, lecz jeszcze cały luty przed nami.

Łatka wrote: Sprawdziłam to to w przeglądarce i komu tu wierzyć, a w Peony Garden jeszcze trochę inny odcień, najbliższy temu z prawej :