Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, zwróć uwagę na kolor pąka, 'Manissa' ma chyba jasny. A co powiesz na Avocado?

Z cebulowymi już tak jest Próbowałam kiedyś zrobić czarną tulipanową rabatę, ale pakowacze cebul wiedzieli lepiej, że to pomysł bezsensony
Z kolei mój mąż nieustannie kupuje lilię 'Magic Star', no i mamy różne lilie pięknie pachnące A tę 'Magic Star może wreszcie dopadnie, gdy cały trawnik zamieni się w liliowy lasek

mag wrote: No nie wiem. Naprawdę nie zamawiałam żadnego awokado
Żeby doznać ostatecznego skołowacenia, popatrzyłam TU.
Przypadkiem trafiłam na tę stronę, co prawda jest to strona sprzedawcy,ale zawiera tak duży materiał fotograficzny do porównań, ze uważam ją za użyteczną.
Moja lilia "patrzy" do dołu, jak Conca d`Or, Avocado - raczej ku górze.

A ja mam pytanie, jeżeli można. W kwietniu mąż chciał przesadzić dwie lilie, ale jak złapał za łodygi to "wyszły" mu z cebuli. Odrzucił je na bok, wykopane cebule z dziurą w środku wyrzucił, a łodygi przeleżały na stercie do wyrzucenia do końca maja. Było troszkę roboty, bo przerabialiśmy kształt rabaty i dzięki temu nie zostały wywiezione, leżąc rosły, wypuściły po kilka listków, takie śmieszne korzonki, wsadziliśmy je do ziemi, podrosły, obecnie kwitną. Czy jak nie mają cebul to przeżyją zimę?

Alu, rozumiem, ze z cebul wylazły właściwe pędy, w ziemi zostały łuski je okalające?
Co Ci szkodzi gdzieś je wsadzić i spróbować?
Choć u mnie nie przeżywa nawet niejedna "kompletna", ba, chuchana i dmuchana

Aniu - ależ ja właśnie je wsadziłam i obecnie kwitną. Co prawda nie urosły takie wysokie jak wcześniej, ale żyją i mają się nieźle. Tylko ciekawi mnie, czy to takie ostatnie kwitnienie, czy przeżyją zimę. Może ktoś miał już taki przypadek? Jeżeli nie to poinformuję o ich dalszym losie.

Alu, spotkałam się z czymś takim u liliowców, storczyków... ale u lilii pierwsze słyszę? To się chyba nazywa keiki, lub jakoś tak. W kwietniu to raczej były zeszłoroczne pędy kwiatowe i po usunięciu ich zostaje w cebuli właśnie taka dziura.
Cytując za Wikipedią:
"Keiki – (z języka hawajskiego: dziecko) – u storczyków młoda roślina wyrastająca zamiast rozgałęzienia z jednego z węzłów na pędzie kwiatowym (np. u Falenopsis) lub bezpośrednio na bulwie. Jest rodzajem rozmnóżki. Keiki powstaje w wyniku zgromadzenia się dużych ilości hormonów wzrostu.
Keiki – Wikipedia, wolna encyklopedia
pl.wikipedia.org/wiki/Keiki"

Alu,a może teraz utworzą cebule,nie znam się,ale tak sobie myślę.
Lilie kupowałam na Gardenii,nie pamiętam u kogo,kupiłam też dalie,i to samo,żadna nie jest tą którą miała być.
Powiedzcie mi proszę,czy to choroba,cz tylko słaba cebulka,ta lilia w zeszłym roku kwitła tak

a w tym roku jest niziutka i kwiat maleńki

Coś jej jest, lecz zdjęcie (u mnie) nie jest dość wyraźne, by postawić diagnozę. Obejrzyj głównie, czy nie ma nierówno wybarwionych kwiatów, jakby cieniowanych - to świadczy o zawirusowaniu i jest przesłanką do wykopków.
W innych przypadkach zostawiam sprawy naturze, ponieważ u mnie rośliny są utkane tak gęsto, że wszelkie użycie łopaty niszczy sąsiadów. Ale wiem, ze inni wykopują cebule, kąpią w fungicydzie i ponownie sadzą. Tylko czy takie wyrwanie rośliny teraz dodatkowo jej nie osłabi?
Nie dżuma to cholera z tymi chorobami cebulowych.

mag wrote:
Magdo - dzięki wielkie, ale keiki to to nie są (coś niecoś o nich wiem www.storczykarze.pl/forum/viewtopic.php?...=376&start=10#p31933; www.storczykarze.pl/forum/viewtopic.php?...biony+parapet#p51907

Bardziej chodzi mi o to, że w sytuacji, kiedy został sam pęd, bez łusek, czy roślina ponownie wytworzy łuski? Czy pęd bez łusek ma szansę przeżyć?

Alu, tak sobie myślę, że łuski to tylko osłona, jeżeli pęd dalej rośnie, od kwietnia!, to chyba musiał być nie urwany, a wyrwany z 'sercem' rośliny. Wydaje mi się, że ma szanse na przeżycie. Niemniej jednak, w przyszłym roku raczej nie licz na spektakularne kwitnienie, jeśli w ogóle zakwitnie. Ja bym po przekwitnięciu delikatnie podkopała, żeby zobaczyć, co tam się na dole dzieje, ale podejrzewam, że już coś tam przyrosło. Warto by było ją teraz nawieźć dolistnie, żeby miała się z czego regenerować. To azjatka? Aż mnie korci, żeby jakąś cebulę rozebrać na części pierwsze. Być może, tak jak z łuski, tak samo z pędu można rozmnożyć lilię. Ciekawe doświadczenie

Łateczko, cudowna ta Twoja bananowa NN, uwielbiam ten kształt kwiatów

Kasik69, moim zdaniem, to uszkodzenia mechaniczne, powstałe w fazie pąka. Dość często mam takie objawy na liliach i w kolejnym roku znikają bezpowrotnie.
Zawirusowane lilie też pozostawiam samym sobie i zazwyczaj same zdrowieją, ale tylko w przypadku orienpetów. Orientalne po zawirusowaniu najczęściej w kolejnych latach uprawy 'znikają'

Łatka wrote: Aniu, zerknij lilia 'Kraton'

Zapach przed domem jak w perfumerii













Beata

Kwitnie lilia Dot Com:

'Exotic Sun'




OT 'Robert Swanson'

Na takie dwie jeszcze czekam:

Ciekawa jestem jaka będzie po rozwinięciu

Tak sobie kwitną te moje dwie "z odzysku"