Forum Ogrodnicze Oaza

Łateńko, należy Ci się małe sprostowanie ... oprócz lilii złotych i ognistych, wielkim sentymentem darzę śnieżno białe , których u mnie jest na razie niewiele ( Sweet Surrender, Triumphator ), dlatego rozdziawiłam buzię na widok GA ... można zaliczyć ją też do trąbkowych ? Cholera, gdzieś zniknęła baza danych Ale nic to, poradzimy

Królowa faktycznie rzuca na kolana - nie widzę całości, ale wygląda na smukłą ?
Te tygryski i u mnie powinny rozkwitnąć lada moment - moje są bardzo wysokie, ponad 170 cm, o ile dobrze pamiętam ....
Podpis zmienię, spokojnie

Aniu - ja też sprostuję: nie ma lilii, których bym nie lubiła. Ponieważ jednak staram się nie sadzić różowo kwitnących roślin (i białych raczej też nie) za miejskim domem, a przed mam już miejsca jak na lekarstwo - czaję się głównie na te płomieniste.
Najwyższa z moich African Queen sięga mi do brwi. Jakieś 155 cm. Wielkie trąby w kolorze szafranu.
Garden Affaire jest mieszańcem orientalnej z trąbkową. Te lilie maja najlepsze cechy roślin matecznych. Niestety, Królowa Afryki jest trąbka dawnego typu - wymaga gleby bardziej zasadowej, a tej nie mogę jej zapewnić. dlatego u mnie wyrodnieje, a po 2-3 sezonach - zamiera
Ale wciąż próbuję, zaślepiona miłością bezrozumną.

Aniu, lilia Garden Affair ma około metra. To OT.

Będę szukać Bożenko - bardzo dziękuję
Łateńko, miłość bezrozumną rozumiem doskonale .... bo u mnie serce na pierwszym planie jeśli coś kocham, to do końca się nie poddaję, choć niejednokrotnie przegrywam. Zdarza się, że próbuję ponownie, ale w większości przypadków daję za wygraną ( malwy, ostróżki ). Lilie pokochałam chyba dwa lata temu i bez nadziei na sukces posadziłam pierwsze cebule od Very Udało się, więc poszłam krok dalej i zaprosiłam kolejne. I chyba na tym nie koniec Postaram się wrzucić troszkę zdjęć po weekendzie, o ile jakieś nowe zakwitną.

Garden Affair jest bezproblemowa w uprawie i zimowaniu.

NN - bardzo wysoka:

U mnie działkowe lilie jeszcze w pąkach, z kolei koło domu rośnie kilka niziutkich bordowych 'marketowych lilii', które dawno przekwitły, nie zdążyłam dojechać i nacieszyć się ich kwiatami, tak to jest, gdy sadzi się lilie na miejscu mocno nasłonecznionym i gdy rozwijają się kwiaty przychodzi fala upałów

Udało mi się trafić na końcówkę kwitnienia pomarańczowej, niziutkiej lilii. Rośnie ona przytulona do rododendronów, które ostatnio mocno powiększyły swoją objętość. Zakwaszana lekko gliniasta ziemia, wiosenne zasilenie siarczanem amonu i majowe siarczanem potasu posłużyło im

Lilie w słońcu:



Lilie w cieniu:

Pojedynczo

... i zbiorowo

Piękny szpaler liliowy.

Dziękuję Bożenko

Następna trąbka wsadzona bezsensownie w kwaśną glinę - Golden Splendour


Rabatka pomarańczowych tancerzy


i jeszcze więcej królowych - mój ogród przepełniony jest w tej chwili ich powalającym zapachem

Aniu czy to jest African Queen?






Beata

Beatko, raczej nie. Wygląda raczej jak Saltarello (albo też Orange Planet, popatrz sobie do gugla na obie). AQ ma cienkie listki właściwe prawdziwym trąbkom, kwiat nie taki płaski, smukłe, duże trąbeczki - i powalający zapach (ale o tym musisz sama się przekonać). Z dużej cebuli wyrasta na ponad 150 cm.

U mnie na razie zakwitła różowa lilia z nasion

Śliczności Sama siałaś? Po jakim czasie zakwitła?

Ta lilia jest bardziej fotogeniczna, niż zjawiskowa Ale mam do niej sentyment, bo po wielu latach stwierdzania, że lilie u mnie nie rosną, pokusiłam się o kolejną próbę. Akurat od znajomych dostałam garść cebulek z tzw. siewek. Były to cebulki utworzone po wysianiu nasion, miały średnicę troszkę mniejszą niż 0,5 cm. Posadziłam je w ziemi kompostowej, tworząc cały zagonik, z tego uchowało się kilka najwytrwalszych, które przetrzymały upały bez podlewania Zakwitły po 2 roku, a teraz widzę, że wytrwale rozrastają się

Alino, czy te z nasion, a właściwie z potomnych cebulek są Ci znane z nazwy? Mam na wiejskim tarasie bardzo podobne azjatki, oceń sama.



Kupione w markecie na totalnej wyprzedaży, czyli NN.

A, pewnie to już nieaktualna odpowiedź, lecz może się przyda innym.
W niemieckim źródle wyczytałam, że poskrzypkę można wypraszać z lilii za pomocą wywaru z czosnku. Ale nie wypróbowałam tego - pojedyncze "czewronki" odkryłam dopiero w tym roku, na wsi. A tu i tak rośliny są na zasadzie "radź sobie lub umieraj"

---

Wczoraj, czyli 20.07 przegladajac oferty zobaczyłam Rosellas Dream. To chyba one. Porówna ktoś?