Forum Ogrodnicze Oaza

Małgosiu - dobrze to uchwyciłaś, bo przecież radzi się by robić parawany np. dla róż, i jest szansa, że ominie przeszkodę, albo wyhamuje, u mnie też jest trasa zimnego wiatru. To co rośnie w półcieniu ale osłonięte, rośnie lepiej, niż to na wietrze.

Lilie dopiero wychylają nosy, nie mam takiej dżungli jak Wy, ale i amatorki liliowisk, nie spotkałam.
Czy ona ma naturalnych wrogów - chyba nie ?

Ależ ma naturalnych wrogów: nas
Dzisiaj też utłukłam jedną

Jakby było ciepło tak jak powinno to lilie w tym roku pobiły by rekord. Zakwitły by za dwa tygodnie

Tam powyżej śpią trąbki. Ciekawi mnie ile będzie prawidłowych odmian.










Co rusz tworzę nowe kopce na nowe lilie. Czasem sobie myślę, że jestem już niespełna rozumu. Z drugiej jednak strony przecież trzeba czymś się pożytecznym zająć. I ta konsternacja u innych kiedy mówisz , że owszem hoduję lilie

Czytam o karczowniku ,a my walczymy z bobrami na rowie.Mały lasek z obu stron powoli znika......Na karczownika widziałam na necie takie rurowe pułapki ,przy okazji wymiany zdań o walce z tym szkodnikiem .....
Dziś wypieliłam rabatę liliową i bolą mnie oczy ,o innych mięśniach nie wspominam. Wszędzie mam orliki ,a była tylko jedna sadzonka Zostawiłam niech rosną, dopóki nie zagłuszą ich hosty .Już latam z Mospilanem na opuchlaka , bo posadziłam żylistka i żadnych koronek na listkach w tym roku sobie nie życzę.On albo ja ,innego wyjścia tej wojny nie ma. Kalinę znów trzeba chronić od mszyc.Kupiona w biedronce mały badyl , ale odchuchana i rośnie. Gdyby nie systematyczność zeżarły by co do listka.Tylko ślimaków jeszcze brak . Mieczyki jeszcze nie posadzona,na początek zaprawa od grzybów i wciorniastka i trzeba uważać przy zakupach ,by cebule były zdrowe ,w TYM NIEZAWIRUSOWANE .

U mnie ślimaków różnego rodzaju od groma. Małe, duże, z domkiem, bezdomkowe, pasiaste... Niszczą wszystko co mają na swojej drodze.

Mam to samo, tysiące nagich ślimaków, tych naszych tak w normie.

Bóbr jest chroniony. Skądinąd polityka dot. ochrony środowiska coraz częściej mnie przeraża. W tym temacie jakże szeroko rozpostartym na różne gałęzie przemysłu czy życia wszystko jest odwrócone do góry nogami. Ochrona bobra, ale na innych zasadach niż ma to miejsce od dobrych kilku lat. Nie tędy droga którą idą nasi krótkowzroczni politycy wszelkiej maści.

Co do ślimaków u mnie kiedyś ich nie było. Teraz od dwóch, trzech lat jest tego pełno. Bardzo dużo jest w skorupie. Siedzą w ziemi jak pielę chwasty. Mam u siebie w ogrodzie jeża, ale sam on jeden nie da rady. Ptaki też to paskudztwo jedzą. Swoje zgniatam, traktować to można jako dodatkowy nawóz organiczny.

Dziś nie pada tylko leje jakby z wiadra chlustał. Marny sezon się zapowiada. Jak nie zimno to sucho, to leje i znowu zimno. Tak się zastanawiam nad lilią Fusion/ odwieczne dylematy / i czy ona może przezimować. Czy kwitnie bez problemu rok rocznie ?

Jak wiesz, u mnie Fusion zimuje.
Cebule sprzed dwóch lat w zeszłym roku kwitły marnie - podmarzły im czubki wczesną wiosnaąi wyrosły koślawe i byle jakie.
Lepiej mieć latem piękne kwitnienie i stracić cebule, niż nie mieć ich wcale - źle myślę?

Pomrowy odziedziczyłam razem z ogrodem, każdą ilość.
W zależności od pogody mam kolejne hm, fale.
Z skorupiakami robię, jak Robert.

Aniu tylko ja to jestem z tych ludzi przyzwyczajających się. Każdą stratę cebulki odczuwam niczym zabory Polski Na razie głośno myślę. Czekam na paczkę z LG. Wziąłem resztę Leichtlinii, ale i tak za mało będzie aby mój plan wypełnić, a inni chcą za nią dwa razy tyle. Cascavel i coś tam jeszcze. Nie brałem za dużo, bo w większości co zostało nie gustuję. Ma Botanik ciekawe oferty, ale mógłby zejść z ceny, chociaż powyżej 100 zł zakupy i wysyłka jest gratis. Jest dobra oferta u Królika na czarne lilie azjatyckie, ale kto zagwarantuje, że to jest akurat chociażby Nightflyer czy inny ciemny cudak ? Nikt.

Robercie co my mamy z tymi bobrami to głowa mała.One wędrują wzdłuż rowu.Po rozbieraniu tam przeniosły się dalej ,ale odkąd sąsiad wykopał na działce staw wróciły i jest wesoło.Grube drzewo zatemperowały jak ołówek i pewnego dnia usłyszeliśmy huk walącego się pnia i jest kładka przez rów i wściekły sąsiad a raczej dwóch.Jeden bo drzewo musi uprzatnąć ,a drugi bo ogrodzenie zniszczone,a w stawie są ryby ....... Po za tym stadnie wędrują sobie sarny i łosie i dziki.
Robert zabory to bardzo pouczający temat U królika zgodne to są chyba tylko tulipany,sa producentem to chyba wiedzą co produkują,a przynajmniej powinni wiedziec ......Choć dziwne te ciemne ma prawie każdy w ofercie..Leje i wieje i ubija moją glinę na beton i tylko może granulki nawozu się rozpuszczą .......

Lilie bardzo nierówno rosną a te czerwone wieżowce wcale liści nie rozkładają ...

Te czerwone to są mądre i nie wybiegają przed szereg jak te azjatki. Moje wychodzą co rusz, ale też nie śpieszą się zbytnio. Jest za zimno, do tego leje prawie codziennie. O tej porze to już przyroda powinna zupełnie inaczej wyglądać. Nawet mlecze nie chcą jeszcze kwitnąć. Początek maja i co z tego mamy ? Nic. Zima jaka była każdy pamięta, to przynajmniej wiosna powinna być taka jak trzeba. Deszcz i ciepło. A mamy taką majówkę, że trzeba chodzić w kożuchu.

jagodka27 wrote:
Jadziu ,aleś mnie rozbawiła tym opisem ślimorów

Herbatnik wrote:

Lilie siedzą zapyziałe, te co wyszły i podrosły tak siedzą ,
nowe posadzone ani myślą się rozwijać .Właśnie teraz lodowe podmuchy ostrego
jak lód wiatru ,na przemian z deszczem ,nawet wychodzące co chwilkę słoneczko
nie ma nic do powiedzenia brrrr

U mnie sporo jeszcze siedzi w ziemi i nie ma zamiaru wychodzić. Martagony za to ładnie wyglądają, pomijając te które są z wyżartymi dziurami. Poskrzypek nie odpuszcza. Wczoraj posadziłem paczkę z LG. Nową azjatycką odmianę posadziłem w zupełnie nowym miejscu. Leichitini w gromadzie. W prezencie dostałem lilię longiflorum White Heaven. No cóż zrezygnowałem z ich uprawy, chociaż są fantastyczne. Rad nie rad posadziłem do donicy którą muszę zabierać na zimę do piwnicy. Tak już na marginesie kupował ktoś liliowce od Królika ? I piwonie od LG ? Jakie wrażenia, zgodność, jakość sadzonek ?

Moja koleżanka kupila piwonie od LG, sadzonka ładna, ładnie wschodzi, co do zgodności powie, jak zakwitnie

Kupiłam od LG sadzonkę piwoni z przeceny jesienią.Spodziewałam się małego korzenia,ale sadzonka była dobrej jakości i wcale nie mała.Miała 4 oczka.Teraz jest spory krzaczek.Liliowce od królika były w woreczku i już miały zielony liść.Kłacza teraz urosły,ale co do zgodności to dopiero jak zakwitnie.Gdzieś w czeluści kompa mam uwidocznione te sadzonki.Oczywiście trzeba czasu by to urosło i wygądało.Lile dostały kopa i dwa dni ze słońcem wystarczyły.Oby tylko dalej nie było niespodzianek.Liliowce z szadzawki przyszły z kwiatami i wtedy widzisz konkret.