Forum Ogrodnicze Oaza

jaknieja wrote:
Zrób zdjęcia żebym wiedział w jakich miejscach przyjdzie liliom żyć. I je tutaj wklej. Masz litą glinę czy to też jest coś zupełnie innego, potocznie nazywanego gliną, bo się lepi. Ja mam piach , pod spodem jest ił/ mylnie nazywany gliną/ ciężka zbita gleba niemieszalna z niczym, do tego wysoki poziom wód gruntowych, dwa razy mi ogród zalało. Za trzecim razem wytoczyłem walkę z przyrodą
Masz ogród pod linijkę ? Jak nie to mam chyba sposób na łany lilii

Za dnia cyknę fotkę miejscówki.
Co zaś do ziemi to tak- mocno gliniasta, doskonale zatrzymuje wodę, ił zaczyna się dopiero gdzieś na 60cm głębokości. Poziom wód gruntowych też wysoki, po ulewnym deszczu stopa się lekko zapada w trawnik. Jednak miejsce w którym chciałabym posadzić lilie jest lekko podwyższone w stosunku do reszty działki i znajduje się pod ścianą garażu więc tam akurat woda nigdy nie stoi.

Niestety w moim przypadku ogród pod linijkę nie jest możliwy- kupuję rośliny kompulsywnie Ale też miejsce mam pewnie na kilka sztuk, żeby zapełnić przestrzeń po czosnkach ozdobnych, które pewnie będą kwitły maksymalnie do czerwca.

Mamy podobne warunki w ogrodzie. Pomyślałem o czymś takim, postanowiłem to zobrazować wtedy będzie łatwiej zobaczyć o co mi chodzi.






Pierwszy i drugi sposób to rośliny rosnące na podwyższeniu powyżej poziomu rodzimego gruntu. Pierwszy przypadek to lilie rosnące luźno na wyspie / ja tak robię/ drugi wariant trochę lepszy dla oka w ogrodzie to podwyższenie na gruncie kilka cm tj. odpadki wszelkiego rodzaju i na to postawienie donic. Można dać mocny żwirek z kamieniami, połamane cegły na to donice z cebulami i całość przysypać kompostem, trocinami, korą .

Ja mam totalny chaos ale dobrze mi z tym.

Żeby nie być gołosłownym pokażę u mnie pryzmy i miejsca na cebulki.

Pryzmy, podwyższenia, miejsca osłonięte od wiatrów drzewami przeważnie świerkami pospolitymi. Serbski też jest dobry, może nawet lepszy wolniej rośnie, ale nie łysieje od spodu.

Z lilii które u mnie przynajmniej najlepiej rosną to mogę polecić lilię OT Robinia bardzo mocne sztywne pędy nie trzeba jej przywiązywać, do tego taka sama mocna lilia OT Hight Tea może kolor nie pasuje, ale dzisiaj poznany od niechcenia jutro nie do zastąpienia lilia Szeherezade też fajnie rośnie, lilia Satisfaction będzie pani zadowolona jak to mówią. W ogrodzie musi pachnieć. Lilia Profundo. Anastasia. Donato.
Z innych : Lilia azjatycka Pink Flight, Tiger Babies ( pomarańczowa ale rośnie super ) Lilia Red life, Red Velvet.
Może nie różowe i fioletowe, ale piękne bezproblemowe lilia Lady Alice, Lilia Henryi, lilia Królewska, lilie Leichittini ,to są lilie botaniczne naturalne.
Wróć do początku liliowego 2021 i zobacz zdjęcia zobaczysz efekty Lilie OT białe majstersztyk : Pretty Woman, czy White Eyes.

mirzan wrote:
Chyba jednak czasami są ,widzę gdzie niegdzie dziurki Ale mam kota i moze to działa jak on po działce chodzi jako odstraszacz?
Ale też nie znaczę miejsc więc wiosną nie pamiętam gdzie rosły ,wyjdą te co wyjdą
i przez to stres mniejszy

To ja pilnie śledzę każde nasadzenie i przykro mi się robi jak stracę chociaż jedną cebulkę, tudzież taką co rosła u mnie kilka lat i na wiosnę jej nie ma......
Na LG mają promocję/ wszystko na pół. Ja zamówiłem już paczuchę wziąłem ostatniego nowego martagona, a co tam zobaczę co to za cudak / o ile zakwitnie A tak to lilię Friso/ uwielbiam/ Tiger Babies/ uwielbiam/ Lady Alice/ Uwielbiam .....

Robercie bardzo dziękuję za propozycje odmian. Przejrzałam wszystkie i najbardziej spodobała mi się Lilia Profundo.

To jest miejsce które zaczęłam przekształcać na rabatę kwiatową. W sezonie słońce jest tam gdzieś od godziny 10. Jak widać pasek przeznaczony na rośliny jest wąski i odpadają jakiekolwiek nasypy ponieważ nie mogę podnieść poziomu gruntu ponad wylewkę garażu. W tym miejscu od kilku lat rosły warzywa i gdzieniegdzie kwiaty więc ziemia jest tam nieco luźniejsza, bo od czasu do czasu wysypywałam tam pozostałości ziemi kwiatowej z doniczek. Niemniej jednak myślę, że pozostaje mi sadzenie lilli w donicach bez dna wypełnionych ziemią kwiatową.

Miejsce jest bardzo dobre z tego co widzę. Pierwsza rzecz jest nasyp a dalej masz duży spadek terenu także nadmiar wody nie będzie aż tak mocno uciążliwy. Druga sprawa z tego co piszesz ta ziemia jest już trochę inna niż rodzima. Rabacie nadał bym regularny kształt.


Nie wiem ile masz tam mniej więcej miejsca pomiędzy rabatą koło garażu, do tego miejsca gdzie masz skopaną rabatę ? warzywnik ? , ale zostawił bym tylko tyle żebym mógł tam przejść. ( u siebie wcale bym nie zostawił miejsca ) i postawił bym tutaj ewidentnie na lilie OT czyli tzw. drzewiaste, wysokie, pachnące, za wąsko jest tam aby mieszać gatunki które rosną o różnej wysokości/ chyba, że podzielić rabaty na pół. Ale tak myślę efektownie wyglądał by tak jeden gatunek.
Nie wiem jak głęboko jest tam ziemia pulchna/ czarnoziem a gdzie zaczyna się glina. Jeżeli jest jej dość dużo to / i to jest tylko moje zdanie/ zaryzykował bym sadzenie prosto do gruntu na to nasypał trocin albo kory. W upalne lato może to być sukces, bo spód będzie dość nieźle trzymał wilgoć. Mogą to być mocne, sztywne lilie. Osiągnąć przy dobrej woli ponad 2 m wysokości. Ostatnie pytanie z czego jest wykonana ściana garażu ? To drewno/ pleksa czy metal stylizowany na dechy ?

Eee, oczywiście, z gustem się nie dyskutuje, ale u siebie wolałabym kilka odmian OT, na przykład w zharmonizowanej kolorystyce. Np. Friso + Eastern Moon + Miss Feya, ta ostatnia troszkę niższa, więc "na pierwszej linii frontu". Wszystkie można jeszcze kupić - na przykład w WL.
Mam podobne warunki glebowe jak Ty, jaknieja - ale niestety, nie mam takiego pięknego wolnego kawałka, więc radzę sobie w ten sposób, że łopatką wykopuję dołeczek pod każdą cebulę (przynajmniej 1,5 x tak głęboki, jak cebula wysoka, licząc od czubka), potem na dno daję nawet jałowy drenaż (ostatnio piasek z piaskownicy wnuczki ), na to cebula - i przysypuję naprawdę dobrą, żyzną ziemią.
Lilie "drzewiaste" (orientalno-trąbkowe) są super, dużo wybaczają, znoszą nawet gliniastą glebę. Dla mnie były odkryciem, po początkowych latach porażek z azjatyckimi.
Doniczki bez dna bym sobie odpuściła. Mniej plastiku w środowisku.
Na moje oko - jeśli nie chcesz tam innych roślin - w obramowanym przez Roberta kawałku zmieści się co najmniej 20 lilii.
Regularny kształt nie jest konieczny, zawsze możesz posadzić jakąś obwódkę np. z jednorocznych lobelii.

Czy lilie można sadzić wiosną ?zakwitną ?oraz ,czy można teraz kupić cebule i przechować do wiosny ?

LILIA ORIENTALNA BRASILIA


Kto ma tę ?czy ona pachnie ?

Bogusiu lilie sadzi się na wiosnę i jest większy wybór i z tego co zaobserwowałam to nawet tańsze bywały niż jesienią. Oczywiście zakwitną zaraz w tym samym roku.
Ta lilia ze zdjęcia prawdopodobnie wg mnie jest lilią orientalną i pachnie. Niestety są to lilie bardziej wrażliwe na przemarznięcie i najlepiej na zimę je okryć otuliną.
Jeżeli kupuje się lilie jesienią to najlepiej je przechować do wiosny w ziemi na rabacie tylko nie wiem czy teraz to nie za późno bo nie zdążą się ukorzenić przed zimą albo w doniczkach w chłodnym miejscu ale nie na mrozie.

Bogusiu - lilie o wiele lepiej sadzić wiosną. Moim zdaniem przynajmniej. Zakwitną na 100% - no chyba, że je coś sje, albo zgniją.
Mało tego - posadzone później unikną zdradzieckich przymrozków. U mnie co drugi, trzeci rok jest tak, że wiosna przychodzi końcem lutego, wegetacja rusza, lilie mają kilka cm wysokości, a potem w kwietniu trach! Jedna, dwie noce ze spadkiem do powiedzmy -4/-5 i po pąkach liliowych. Co prawda cebule żyją, ale już nie zakwitną tego roku.
Wyjątkiem są martagony, które lepiej sadzić jesienią. no i oczywiście lilie białe (św. Józefa), ale te powinny być wsadzone w sierpniu.
Lilie orientalne pachną wszystkie (chyba), i to oszołamiająco. Brasilia też.
Nie mając chłodni nie podejmowałabym się przetrzymania cebul bez posadzenia. Ale wiem, że niektórzy wykopują orientalne właśnie i przetrzymują w zimnie i ciemności.

Dziękuję to kupię wiosną ,bo tak mnie nosi co by tu kupić teraz ,Ale planuję kupić dużo szt szałwi omączonej
to chyba lepiej zaoszczędzę na nie .Szałwię pokochałam w tym roku
były piękne ,zostawiłam je w ziemi ,zobaczę czy przetrwają zimę .
Natomiast trochę lilii mam i poprzenoszę je wiosną
w jakieś lepiej zorganizowane miejsce .

Robercie garaż jest blaszany. Natomiast na prawo od miejsca wyznaczonego na rabatę zaczyna się ogród warzywny, a ta ścieżka jest najczęściej uczęszczanym szklakiem na posesji więc jest nie do ruszenia. W związku z tym, że często tamtędy przechodzimy to fajnie by było gdyby rosnące tam lilie były pachnące. Z tego co czytam to Profundo, która wpadła mi w oko jest pachnąca.

Ta rabata ze zdjęcia jest w sporej części obsadzona: 2x liatra, jeżówka, 4x łubiny, 2xszałwia, powojnik, Mikołajek no i kilkanaście cebul czosnków ozdobnych. Z tym, że oprócz jednej liatry widocznej na samym końcu rabaty cała reszta towarzystwa była sadzona jesienią więc obstawiam że nie wszystko przetrwa. Mikołajka prawdopodobnie zabiłam nieudolną próbą przesadzenia z innego miejsca. Lilii nie zmieści mi się tam więc wiele, ale chodzi mi głównie o to żeby wypełniły puste przestrzenie po przekwitłych czosnkach. A no i w miejsce widocznej na zdjęciu Malwy też chcę wsadzić lilię, bo Malwa kwitła w tym roku bardzo obficie, ale wyglądała fatalnie z powodu rdzy. Raczej skłaniałabym się ku posadzeniu jednej odmiany w kilku miejscach, bo już i tak upchnęłam na tej rabacie wiele różnych roślin. Na pewno nie będę sadzić teraz, tylko na wiosnę jak już zobaczę ile roślin przetrwało zimę. No i teraz dwa pytania zasadnicze: ile miejsca potrzebuje dla siebie lilia drzewiasta (internet mówi o dostępach rzędu 50-70cm) oraz kiedy wiosną sadzić? Chodzi mi o to czy można sadzić powiedzmy początkiem maja, gdy już będę jasno wiedziała gdzie będę miała puste miejsca, czy może to już za późno?

Od blachy może trochę się nagrzewać , chociaż z drugiej strony jest tam przewiew.

Wszystkie lilie orientalne pachną , czasem aż za bardzo kłopot może być z nimi taki, że jeżeli się mieszka w zimniejszych częściach Polski mogą niestety wymarzać dlatego zostaje albo okrywa albo wykopywanie i przechowywanie i tu i tu jest problem. Mianowicie przy okrywie trzeba ją zdejmować aby młode pędy ( czyli potocznie nazywane prze zemnie nosy ) się nie odkształciły, połamały ect. oczywiście to wszystko jest różne zależne od tego czym okrywamy ja zazwyczaj rośliny okrywałem obornikiem to trzeba było się zbierać i to szybko jeżeli wiosna wybuchła momentalnie, wtedy wszystko szaleje i chce rosnąć, ciągnie do słońca, ale jak ma to zrobić jak jest ciężka, zwarta okrywa. Wykopywać ja już to przerabiałem. Mam piwnicę kiedyś wilgotna czasem była woda, dziś sucho i niestety dla roślin za ciepła. Przechowywałem w torfie lilie longilorum, zawsze sadziłem z dużymi nosami. Potem wykopuj i tak wokoło macieju. Okrywa ze stroisza a skąd to brać ? Trociny też nie dostaniesz. Kora droga. Kilka sztuk można przykryć, inaczej rzecz się ma jak się sadzi w tonach. Agrotkanina ? Tyle daje to ciepła co stringi latałem nie raz na wiosnę z nią i okrywałem lilie. Oczywiście to moje przemyślenia, każdy może mieć przecież inne.
Co do kupna lilii to jak już weszło się między wrony to trzeba krakać jak i one. Zakupy robi się w styczniu przedpremierowo wtedy wszystko jest co się chce, potem to już jest co zostało. Wysyłają zazwyczaj od 15 -30 marca czyli jest za zimno na wysadzenie cebul. To trzeba trzymać , chyba, że robi się ciepło. Muszę sam zajrzeć kiedy ja sadziłem w tym roku. Owszem sadziłem cebule w maju jest fajnie , ciepło cebula szybko startuje, ale do tego czasu sprzedawca nie będzie trzymać twoich cebul, takie coś to tylko na targowisku można sobie dokupić, a tam znowu totolotek, chociaż ja kupuję od trzech lat od tej samej pani i się zgadzało. Dziwne prawda

Wróciłem do początku w tym roku sadziłem lilie w granicach początek kwietnia, na 9 miałem już posadzone, przynajmniej te co mi przysłali przez internet. I wszystko rośnie. Z tymże w tym roku była bardzo dobra wiosna.