Forum Ogrodnicze Oaza

Nowy nabytek, ale nazwy nie pamiętam w każdym bądź razie lilia azjatycka pełna




Martagon Albimorning w pełni kwitnienia

I lilia Lolypop prze zemnie często nie doceniana, ale nic sobie ona z tego nie robi z upału także

Też sadziłam candidum, ale byłam jeszcze za mało mądra Termin sadzenia i miejsce to chyba jest podstawa.

U nas mży, tak jak kiedyś w górach bywało i w tym deszczu zaczynają się otwierać:

Golden Splendor


White Planet


No i cieszę się królewską:

W pełnym rozkwicie


Album

Marysiu, z moich (złych) doświadczeń wynika, że odwrotnie, miejsce i termin. Nawet posadzone, kiedy trzeba, owszem, produkowały jesienną rozetę, zdarzył się wątły pęd kwiatowy - i szlusss... W kwaskowej glinie nie ma szans.

Gratuluję serdecznie królewskich, w tym roku u mnie porażka, po prostu żałosne kwitnienie. Ale Robertowi też gorzej kwitły, może coś jest na rzeczy.

Za to napawam się moimi księżycami, wszystkie już kwitną. Choć bywały bardziej obwieszone wonnymi trąbami.

OT Passion Moon,, cebula podzieliła się chyba, są dwa słabe pędy, kwitnie jeden.





Moje ulubione Rising Moon





Eastern Moon





Tu z powojnikiem Jan Paweł, po kolor



Beijng Moon, z lekkim rumieńcem





Dzisiaj otworzyły się wirujące spódniczki OT Saltarello





A wczoraj gigantyczne kielichy OT Miss Peculiar



Pierwszy kwiat OT Zelmira



W tarasowych donicach OT Palazzo



A przed domem OT White Planet - ale wszystkie lilie na tej rabacie kwitną do kitu .



To jedna z nielicznych OT "patrzących" do góry.
Natomiast Friso, którą mam 6 albo i 7 lat, patrzy do dołu, ale gdy miała 2 metry, był to walor. W tym roku 3 pędy, w sumie chyba 6 kwitków, marne 150 cm.



Z innej grupy wielce cieszą mnie AOA Fields of Gold; rozmnożyły się od zeszłego roku.



Ten kwiat jest idealny:



Ten prawie.



AOA Hotel California na razie sztuk jeden; czekam, gdzie jest reszta.



A azjatki, jak to u mnie, w defensywie; najładniejsza moim zdaniem bezpyłkowa Easy Love, były 3, jest jeden kwiatuszek + dwie lebiodki.



Braveheart - były ogromne, chyba 5 - teraz szkoda gadać...



A oto pąk Orange Planet po spotkaniu z pomrowem:



Zabić, to za mało.

Trochę ich kwitnie

Czy po przekwitnięciu lilie można przesadzać ?czy czekać do wiosny ?
Okazuje się ,ze posadzone pojedynczo na całej działce nie są efektowne .
Uświadomiłam sobie patrząc na Wasze na zdjeciach ,rosnące grupami .

Znów chłodne teraz dnie,spowodują ,że kwitnienie
kolejnych się opóźni .

U mnie na razie kwitną takie zwykle, kremowe azjatki:

I moje ulubione Night Rider, najciemniejsze, jakie mam. Właściwie mogłabym je sadzić wszędzie, dla kontrastu z jasnymi: liliami, różami, hortensjami - jak na moje wyczucie, do wszystkich pasują

W ubiegłym roku NR tworzyły zestawienie z Netty's Pride. W tym roku Netty's Pride w ogóle obok nich nie wyrosły. Hmmm... Za to rosną gdzie indziej:

I jeszcze Blacklist, także bardzo ciemna:


Tez się zastanawiałam nad przesadzeniem kilku lilii. Ale cos czuję, ze skończy się po prostu na dosadzeniu nowych... Wiele miejsca nie zajmują, a jak się rozrosną, to na przesadzanie już za późno

Mam na myśli sadzone w tym roku .Nie są rozrosnięte,niektóre cebule są bardzo mizerne ,gorsze w ziemi niż przy dostawie.Lilia królewska całkiem mizerniała,przesadziłam.Pąki zasuszyły się cebula gubiła łuski. Nic z niej chyba nie będzie.

Moje po przesadzeniu kwitną obłędnie. Wykopałam je z gąszczu hortensji w ubiegłym roku na wiosnę, kiedy zaczęły pokazywać kły i wsadziłam do donic. Po przekwitnięciu przesadziłam na wybrane miejsce. Kupowałam je jako Elodie, ale widać nimi nie są, zatem NN.

Na nowym miejscu rosna posadzone wiosna, miały byc tygrysie, ale nie znam sie na liliach,
tylko wiem, ze one i tulipany maja mozaikę wirusowa, ale te chyba zdrowe?

Ja się staram cebule lilii jak najmniej ruszać, a już szczególnie martagony. Jeśli przesadzam, to po całkowitym zaschnięciu pędu, czyli raczej nie teraz. Ale cóż, teoria teorią, życie życiem, zdarza się, że jakąś lilię wykopię przypadkowo - albo chcę usunąć chory pęd i cyk - na powierzchnię wyskakuje cebula.
Nie wiem, co powinno się robić w takich razach według fachowych ogrodników - ja zabezpieczam cynamonem i po prostu wkopuję z powrotem.
Ten rok nie jest najlepszy, kolejnej osobie królewskie odmawiają współpracy. A u mnie porządnie kwitną tylko OT, i to nie wszystkie. I mniej kwiatów, niż w latach ubiegłych.

OT Zelmira



OT Zirconia, z lewej oczywiście AOA Hotel California



Tarasowe zdecydowanie najlepsze - nie mogę się napatrzeć na OT Palazzo.



A to absolutna rekordzistka pod względem wzrostu, choć jeszcze potrzebuje trochę do zakwitnięcia. Stoję pod lilią Henry'ego z ręką wyciągniętą prosto do góry...nie sięgam czubka.

LILIA DRZEWIASTA ZELMIRA

Ech, ta Elodie... Miała być różowa i pełna. Kupiłam 3 cebule, posadziłam obok siebie. Kwitną. Tak wygląda pierwsza:

A tak druga, tuz obok. Łatwo porównać:

Kształt liści, płatków, kolor, nawet układ plamek - wszystko się zgadza, poza jednym: kwiat nie jest pełny, kolejny tez nie. Elodie wróciła do jakiejś formy wyjściowej? Taka ciekawostka genetyczna.

Trzecia jest niższa i dopiero rozwija pierwszy pąk, ale zapowiada się na pełną.

Na stronie LG piszą że Elodie wytwarza pełne i pojedyncze kwiaty, pełne, gdy pochmurno, a pojedyncze, gdy upalnie, ekstra, pomyślę o niej
Patrząc na zdjęcia to zarówno Nimfa, jak Rubia macie Elodie, przy czym pełne ma szczególny sens.

Kochani - całkiem przypadkowo otworzyła mi się strona Wild Lily i mają tam "sprzątanie magazynów", na zdjęciach lekko tylko wybijające cebule, sporo atrakcyjnych odmian, nawet martagony , więc jeśli ktoś ma hektary prerii i chciałby zaryzykować kwiaty w październiku - albo dopiero w przyszłym roku, to ceny typu 25 zł za 10 OT.
Ja już nic nie wetknę, muszę poczekać, aż coś mi "wypadnie" .

Na razie żyją i kwitną.
AOA Sunset Boulevard



OT Lesotho



OT Maytime nad moją Łateńką - to już ósmy rok jej kwitną, nie do wiary...a ból nadal się czai w kącie serca



Perfumeria na tarasie - OT Honeymoon, niewiarygodnie wielkie michy



OT Lavon, niestety tylko jeden pęd, wsadzone do gruntu zeszły śmiertelnie.



OT Mister Cas



OT Palazzo - głęboko wiśniowa, piękny zapach, półtora metra wzrostu, polecam!



AOA Beverley Dreams + orientalna Budapest, nowa u mnie



Budapest ma typowe piegi wypustki na płatkach.



A to rekordzistka w "skoku wzwyż" na moim tarasie - OT Profundo. Około 180 cm.

To i ja pokażę moje skromniutkie
Strawberry Event



I inne









A te rosną u mojej Mamy

Kasiu, ta w kolorze różu angielskiego to Pink Flavour, a pomarańczowa bezpyłkowa Easy Love, a jeśli zdjęcie jest wierne i kolor niezbyt intensywny - Easy Whisper. Raczej EL.
Twoje lilie wale nie są skromniutkie, tylko hm, są początkiem kolekcji.

Mama ma świetne lilie, gratulacje i pozdrowienia. Kolejno na zdjęciach Friso, Eastern Moon i Lady Alice, niezwykle urodziwa. Ja się z Alicją przepycham od lat, a to wraca do formy dzikiej, a to zaniknie całkiem...

Gdybym mogła sadzić lilie bezpośrednio do ziemi, to bym zaliliowała cały ogród, a że u mnie ciągła walka z gryzoniami i lilie są zadoniczkowane (czyt.: zawiaderkowane ), to mam skromniutko.

Na początek siewki trąbkowe





Azjatka 'Cooper Crossing'


"Stainless Stell'


'Red Alert'


Niziutka dobra do donic 'Invitation'


'Nightrider'