Oscar Wilde - ,, Portret Doriana Graya ''
,, Nic lepiej nie kuruje duszy niż zmysły i nic nie kuruje lepiej zmysłów niż dusza ''.
A co się stanie jeżeli w pędzie poznawania i próby zachłyśnięcia się zmysłami, w pragnieniu upijania się zmysłami zatracamy własną duszę ? No co się stanie ? Czyż nie zatracimy samych siebie , nie zagubimy swojego własnego ,, wewnętrznego ;; ja ? Które jest nam tak samo potrzebne jak fizis. Na cały obraz człowieka składa się jego powierzchowność to co widać gołym okiem i to co widać tylko sercem. To jest pełny obraz człowieka. Tylko czy nie jest często tak iż na powierzchni wyglądamy bosko, dosłownie , a w środku mamy sczerniałą jako smoła duszę lub też jest tam dosłownie pustka. Wewnątrz jesteśmy odrażający, zbrukaliśmy, zeszmaciliśmy wszystko co było wartościowe, głębokie, co jest trwałe, nieprzemijające, a ulegliśmy pokusie i pragniemy tylko tego co przemijające. Pielęgnujemy urodę zewnętrzną , niech się cały świat nami zachwyca !Naszą urodą. Naszą gracją, sposobem bycia. Rozbudzamy zmysły, dajemy nadzieję, powodujemy szybsze bicie serca. Potrafimy wypełnić swoją cudowną osobą całą przestrzeń. Potrafimy błyszczeć. Potrafimy dawać radość. Umiemy zachwycać. Piękny wygląd. Cudowna twarz. Emanujemy i rozsiewamy pięknem , które rozbudza marzenia i euforię usta, rozmarzone oczy w których można się zatopić myślami i w których głębi może utopić się niejedno serduszko Potrafimy kochać...i potrafimy sprawiać tak aby nas kochano...., ale to tylko iluzja. Tak naprawdę narcyz kocha tylko siebie. Potrafimy w tym przypadku kochać tylko siebie, kiedy zaczynamy dostrzegać dokąd nas to zaprowadziło często prowadzi do tragedii. Najpierw zaczynamy samych siebie nienawidzić, a potem patrzymy z pogardą na naszą wykrzywioną grymasem złośliwości twarz. Ten uśmiech często emanujący ciepłem zamieniamy na uśmiech cynika, uśmiech podszyty cwaniactwem. Chytrością. Mamy samych siebie dość i inni też zaczynaja przeglądać na oczy. Kiedyś nas wielbiono, dzisiaj została już tylko pogarda. Mówiono o nas w samych superlatywach, dzisiaj nie jesteśmy warci wspomnienia, nie wymawia się naszego imienia głośno jakby było przeklęte na wieki.
Na zewnątrz piękni. Cudowny zapach perfum upajający otoczenie. Kojący umysły. Zmuszający do marzeń. Do pragnień .Zmysły wariują. Zapach nasz powodujący nierzadko ekstazę. Ludzie pragną przebywać w naszym towarzystwie. Chcą chociaż trochę nas wziąć dla siebie. Interesować się tym co my, spędzać tak samo czas jak my, ba ! mało tego mają takie same zdanie jak my. W imię uwielbienia naszej osoby zachowują się tak samo jak my. Jedzą i piją to co my, wymawiając przy tym te same słowa pochwały czy niechęci.
W środku jesteśmy zepsuci. Śmierdzimy , wszystko jest tam brzydkie, złe, wulgarne, odrażające. Wszystko zostało zniszczone, zdeptane, wyszydzone, pozostało to co plugawe , bezwstydne, bezmyślne często też. Czasem mamy przebłyski i widzimy w zwierciadle swoim swoją własną duszę. Widzimy swój własny obraz. Ten rzeczywisty. Dorian Gray twierdził, że zwierciadło jego duszy było niesprawiedliwe. Postanowił je zniszczyć. I zapłacił za to życiem. W sumie tak naprawdę to Dorian dawno już przestał żyć pełnią życia. Mamiony zmysłami i podążaniem za iluzją, za pięknem , które przemija tylko wegetował. Nic już nie miał światu pięknego do przekazania, do dania. Nic wartościowego, nic pięknego ,nic trwałego, ośmielę się powiedzieć nic nieśmiertelnego. Sam był już chodzącym trupem, który myśli, że żyje pełnią życia. Że nadal emanuje tym co piękne, tym co trwałe, tym co warte uwagi i poświecenia. Warte spojrzenia .
Książka Oscara Wilde ,, Portret Doriana Graya ‘’ jest swoistą przestrogą. Jest wejrzeniem w przyszłość, co może się zdarzyć jeżeli się pogubimy za bardzo. Co się stanie jeżeli za wszelką ceną, za każdą cenę będziemy dążyć do tego co jest ulotne, pomijając to co jest naprawdę cenne , wartościowe. Wilde w swojej książce przestrzega nas, że zapłacimy za to najwyższą cenę. Ceną będzie nasze ,, ja’’, wszystko to co nas otacza, wszyscy ci co nas otaczają i są warci poświęcenia i w końcu wyjdzie na to, że zapłacimy za to własnym życiem czy to w przenośni czy naprawdę. W każdym bądź razie zapłacimy najwyższą cenę. Zapłacimy drogo za to co jest miłe, piękne, ale ulotne niczym wiatr smagający nas po twarzy, przyjemny wiatr w gorący dzień, ulotne jak deszcz całujący kwiaty, które pragnęły go poczuć już od dawna….ulotne jak piękno motyla, który mieni się barwami , wszystkimi kolorami tęczy w pięknym słońcu…..ulotne jak sama tęcza, która przychodzi po burzy….ulotne jak orgazm ,który powoduje euforię, wodospad zmysłów, spełnienie, rozluźnienie , szybsze bicie serca. Umysł zaczyna wariować., zamglone z rozkoszy oczy, otwarte usta w spazmatycznym uniesieniu.. ….chęć przeżywania tego na okrągło…chęć trwania….chwilo trwaj wiecznie ! Ale to jest tylko chwila..moment.
Książka jest drogowskazem, żeby w pewnym momencie zawrócić kiedy zaczynamy zbaczać z prawidłowego szlaku. Niemniej nie wszyscy ten szlak właściwy dostrzegą, dla niektórych będzie za późno pomimo starań i prób powrotu….ale jeszcze dla innych będzie szansa. Los da im jeszcze jedną, ostatnią szansę na zmianę siebie, na powrót.
Obecnie Ken Kesey - ,, Lot nad kukułczym gniazdem ''