TEMAT: Czytamy!!!!!

Czytamy!!!!! 23 Wrz 2018 21:20 #625661

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Tych, którzy tu zaglądają, a zwłaszcza miłośników intrygi kryminalnej i thrillerów zapraszam do udziału w bazarku w wątku charytatywnym!
Dochód z bazarku - na leczenie kolejnej psiej bidy :(


Zielone okna z estimeble.pl

Czytamy!!!!! 06 Gru 2018 23:06 #632344

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Chciałabym polecić dwie z ostatnio przeczytanych książek. Różni je właściwie wszystko - łączy tylko fakt, że i jedna, i druga, to kawał świetnej literatury. Bo i autorzy nie byle jacy.
Powieść numer 1 to "Królestwo" Szczepana Twardocha. Jest to kontynuacja bestsellerowego "Króla" - kto czytał, już czuje smak tej prozy. Moim skromnym zdaniem, najnowsza książka jest zarazem chyba najlepszą. Akcja obejmuje zaledwie kilka dni po upadku Powstania Warszawskiego - i dodatkowo kilka wieńczących los jednego z głównych bohaterów chwil w roku 1945. Oczywiście, jak to u Twardocha - mamy do czynienia z długimi sekwencjami retrospekcyjnymi, cofając się prawie do początku XX wieku. Jak i w "Królu" - zmienia się narrator, patrzymy na zmianę oczami kilku osób. Być może dla tym dobitniejszego zobrazowania grozy tamtych czasów, brak niezwykłości, prawie cudowności, które odgrywały ważną rolę w pierwszej części opowieści o Jakubie Szapiro. Mimo to - albo dlatego - trudno się od lektury oderwać. Choć nie jest to powieść łatwa. A na pewno - miejscami bardzo gorzka.

Druga z polecanych lektur przenosi czytelnika w moje ulubione miejsce - do Alabamy. To "Boże narodzenie w Lost River" Fanny Flag (autorka, przypominam, słynnych "Smażonych zielonych pomidorów"). Powieść dla odmiany bardzo pogodna - ale nie jest to typowo "christmasowe" czytadło. Lata pięćdziesiąte. Amerykańska prowincja - ale ta pachnąca świeżym brownie i pieczonym kurczakiem. Cieplutko - pod każdym względem :lol: .
Wyborne na jesienne szarugi!
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Herbatnik

Czytamy!!!!! 07 Gru 2018 23:56 #632429

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Z ostatnio czytanych to ja mogę z całą stanowczością polecić. ,, Ojca chrzestnego '' Mario Puzo. Aleksandra Dumasa ,, Trzej muszkieterowie '' klasyka . Dla pań coś romantycznego Cristina Caboni ,, Zapach perfum '' . Oraz dla ludzi, którzy zastanawiają się czasem nad światem i ludzkością Fiodor Dostojewski - ,, Biesy ''. ,, Bracia Karamazow ''.

Moja skromna recenzja Dostojewskiego.


Jeżeli nawet Bóg by nie istniał to ludzkość powinna go sobie stworzyć, wymyślić. Fiodor Dostojewski w swojej książce ,, Biesy ‘’ porusza wiele ważnych kwestii. Porusza kwestię m .in wiary, wierzeń. Z jednej strony występuje ateizm i nihilizm jako zaprzeczenie wszystkich/ lub też niektórych tylko bytów. Ale co pragnę powiedzieć nihilizm zawarty w tym dziele neguje istnienie absolutu czyli osobowy pierwotny byt. Absolut byt doskonały ,niezależny od nikogo i niczego. Samowystarczalny. Niczym nie ograniczony. Alfa i omega. Początek i koniec. I dla mnie takim absolutem jako bytem najwyższym osobowym jest Bóg Ojciec.
Dlaczego naród czy w ogóle ludzkość musi mieć boga ? Dlatego, że każde społeczeństwo , razem czy oddzielnie, każdy z nas ty, ja , on, ona musi w coś wierzyć. W czymś lub w kimś pokładać nadzieję . Mieć swoją ostoję. Mieć w kimś swoje schronienie.
Każdy naród musi czerpać swoją siłę z rzeki wody żywej. Każdy naród powinien mieć swojego Boga. Koniecznie własnego. Innego. Powinien także go poszukiwać w swoim codziennym życiu, w swoich troskach , w swojej codziennej szarości dnia. Jedynym motorem, który napędza do działania, do rozwoju, do trwania jest wiara w Boga. Lub Bogów. Każdy naród powinien sobie go znaleźć. Tylko dzięki temu przetrwa. Bóg jest syntezą narodu, nigdy tak nie było i nie będzie, że narody będą miały tego samego Boga. Każdy naród ma własne pojęcie o dobru i złu. I ma swoje własne dobro i zło. Kiedy bogowie i pojęcie dobra i zła wstają się wspólne wtedy to wszystko zamiera. Zamiera bóg , różnice miedzy nami się zacierają. Znikają różnice pomiędzy dobrem i złem i wtedy prowadzi to do unicestwienia.. Czyli jak widzicie musi być różnorodność. Żaden naród, żadne społeczeństwo od zarania dziejów nie obyło się bez religii czy wiary. Nie było i nie ma takiego narodu. Nie ma. I nie będzie. Tym bogiem nie musi być Absolut. Może być cokolwiek, co pokazuje nam Dostojewski na przykładzie narodu rosyjskiego i ma to skutki na przyszłość nie tylko danego narodu, ale także przelewa się na ich sąsiadów. Na Europę, na świat.
Imperium Rosyjskie. Rosjanin potem człowiek radziecki/ idę dalej tym tokiem myślenia jeżeli mi pozwolicie wytłumaczyć jak to ja rozumiem. Odrębny styl myślenia. Stan umysłu. Od wiary w Boga do nihilizmu, ateizmu poprzez wiarę w człowieka . Słowianofilstwo - misja kościoła Prawosławnego. W końcu wiara w Matkę Rosję. Wiara w tą ziemię ! Wiara w jej potęgę, wiara w końcu w człowieka rosyjskiego, a potem radzieckiego. To dwa odrębne nurty myślenia. Dostojewski wyprzedził swoją epokę. Zdawał sobie sprawę do czego takie nurty myślowe doprowadzą Imperium Rosyjskie. W co się przerodzi. W Rosję bolszewicką , a następnie w ZSRR. I sądzę, że Dostojewski to wiedział. Człowiek rosyjski przekształci się w człowieka radzieckiego. Ten sam naród, ale inny tok myślenia. Też owszem uciemiężony, też niszczony przez dyktaturę, terroryzm tam car, tutaj Stalin, ale inny był bóg. Tam naród wierzył jeszcze w Boga, tutaj w przypadku późniejszych wydarzeń naród wierzy w boga. W człowieka. W Stalina, w potęgę nauki, techniki. To wszystko przewidział autor.
Rosja carska. Wiara w szereg zmian, wiara w potęgę tej krainy, ale jeszcze wtedy nie było tak charakterystycznego dla Rosji radzieckiej kultu jednostki. Kultu człowieka. Człowiek radziecki. Kult także dyktatury. Kult i jednocześnie strach i terror. Nieufność. Kult totalitaryzmu wynoszący na świat Rosję radziecką jako zbawiciela dla świata. Rosja carska, jej upadek poprzez rewolucje, ewoluuje człowieka rosyjskiego na człowieka radzieckiego. Ewoluuje postrzeganie nie tylko samego siebie jako jednostki, ale także postrzeganie swojego narodu, dalej swojego imperium, a także świata. Postrzeganie na swój sposób swoich sąsiadów i wrogów. Stworzenie molocha i chęć panowania nad światem. Symbol ZSRR- sierp i młot wpisany w cały glob ziemski. To było marzenie człowieka radzieckiego. Władza nad światem. Całym. Na swój sposób. Jego potęga. Jego religia. Jego bóg.
Można nie wierzyć w Boga. Bogiem może być moja ojczyzna. Moja wieś. Moje miasto. Wszystko to co mnie otacza, za to oddam wszystko. Za to będę walczył, za to umrę, za to zginę. To jest jednocześnie piękne i tragiczne. Piękne ponieważ moja wiara w,, mojego boga ‘’ pozwala mi przetrwać. Pozwala również mi na czyny chwalebne. Na czyny wzniosłe. Tragiczne ? Jak to pisał Dostojewski niektórzy wiedząc o tej wierze na plecach głupców wejdą do władzy. Tak też się staje. Ci bardziej wyrachowani, bo wcale nie mądrzejsi nadużywają mojej wiary i mojej miłości w,, mojego Boga ‘’. Wiedzą dobrze jak się zachowam. Wiedzą, że dla mnie to świętość. I takie biesy potrafią to umiejętnie wykorzystać.
Serce i rozum. Są takie sytuacje kiedy rozum się broni. Jest wojna. Walka. Bitwa. Wiara pomaga mi w czynach w, których rozum neguje, uważa je za niewykonalne. Fiodor Dostojewski / moim zdaniem/ przekłada serce nad rozum momentami. Ta nasza słowiańska szalona natura, romantyczna znowu się budzi. Potrafimy z sercem na dłoni, kiedy rozum ,krzyczy stój idioto, stój, bo zginiesz czapką zgasić lont na armacie. Serce ma swoje racje, których nie zna rozum. To jest jednocześnie i szalone i piękne.
Za Matkę Rosję ! Z uśmiechem na ustach. Czyż nam Polakom jest to obce ?
Były i będą takie bitwy jak Termopile. Rozum się kończy. Serce zaczyna grać pierwsze skrzypce. . Dopóki moje serce bije….nie przejdziecie. Jeżeli chcecie przejść to musicie zrobić to po moim trupie. Czyste szaleństwo. Czyste samobójstwo, ale niech tak będzie ! Co to ma do Dostojewskiego. Taką właśnie wiarę przybrał człowiek rosyjski. Potem radziecki ( w przyszłości ) kiedy rozum się kończy gna nas serce , naszymi działaniami kieruje serce, wiara i nadzieja. To jest wiara w Boga jakiegokolwiek. Dlatego też po dzień dzisiejszy narody istnieją. I będą istnieć dopóki będą miały swojego boga.

Biesy. Cwaniaki. Demony w ludzkiej skórze. Wykorzystujący wiarę innych. Wykorzystujących innych do swoich prywatnych celów. Obalenie starego porządku i stworzenie całkiem nowego świata. Nowego ładu. Nowy porządek. Nowy człowiek. Nowa religia. Kult jednostki. Człowiek jako absolut. Człowiek samowystarczalny. Jakże mylna myła ta myśl . Ludzi rozum jest wątły. Choruje. Popada w paranoję, w choroby. Ale inni wiedzieli lepiej. Zapłaciły za te idee , które w końcu samych twórców też ostatecznie zjadły, zapłaciły za to miliony i płaca po dziś dzień.

Samobójstwo. Ten temat również został poruszony. Strach przed bólem. Strach i obawa przed ,, tamtym światem ‘’ to dwa argumenty jakże mocne, które obligują nas do zachowania życia. Takich argumentów można by było znaleźć co najmniej jeszcze dwa, lub trzy. Ale mniejsza o to, o czym mianowicie chciałem napisać. To jest tylko czysta teoria.
Samo umieranie , sam ten ostatni moment jest PODOBNO jednym z najpiękniejszych przeżyć na świecie. W mózgu wydzielają się super, hiper endorfiny. Ten moment. Ta chwila. Kiedy dusza opuszcza ciało. Jest strach, ból i jednocześnie podniecenie. Ten krzyk ciała i płacz duszy…..na moment tuż przed rozstaniem…..przed rozstaniem na wieki już na zawsze….Piękny owocowy sad. Środek wiosny. Kwitną drzewa. Wokoło biało. Płatki kwiatów ścielą się po zielonym trawniku..lecą w górę ….miliony płatków kwiatowych…lecą w powietrze niczym płatki śniegu ….świeci słońce, wieje delikatny wiatr. Wszystko wokoło patrzy na ten spektakl. Magiczny. Tajemniczy. Płacz drzewa……krzyk milionów kwiatów…..krzyk i rozpacz rozdzielenia…..Mistyka uczuć. Tajemnica życia i śmierci. Koniec i początek. Alfa i Omega.

Wyzysk człowieka. Zacofanie kulturowe i ekonomiczne. Rządy twardej ręki. Wszyscy chcą zmian. Wszyscy ci uciemiężeni chcą poprawy swojego bytu. Swojego i swoich następców. Te idee są piękne. Ale często w życiu bywa tak, że idee były piękne, ale czyny, które im towarzyszyły były haniebne i karygodne. W końcowym efekcie po tragediach wielu milionów ludzi, nastały czasy jeszcze gorsze, a idee wyblakły lub zostały całkiem unicestwione. Lub też zostały zastąpione bardzo podobnymi, lub wręcz identycznymi , ale ktoś inny już je ogłosił i przypisał jako swoje. Cel taki sam. Biesy tworzą idee, naród w nie wierzy, pracuje, ponosi ofiary, a biesy wciągają się po plecach narodu do władzy. Naród im początkowo wierzy, potem nie wierzy w nic. Na końcu została im już tylko wiara w boga/ lub w Boga. Tylko dzięki temu żyją i żyć będą kolejne pokolenia.

Jeszcze mógłbym naprawdę długo tutaj opisywać o tym , co nam chciał czytelnikom przekazać Fiodor Dostojewski, ale nie jestem w stanie opisać wszystkiego. Trzeba sięgnąć po lekturę i wyciągnąć własne wnioski. Oprócz tego co opisałem jest dużo więcej przemyśleń. Prawd. Zakamuflowanych tez.
Jest chociażby nawrócenie na łożu śmierci. Jest samobójstwo ze wstydu. I wiele, wiele więcej.
Całość czyta się jakby w półśnie. Malignie. Gorączka. Zaburzenia świadomości. ( narodowej , naród na rozdrożu ). Iluzja , omamy wzrokowe i słuchowe. W końcu delirium tremens. Wódka to ciekawy specyfik. Można ją popijać trzymając kostki lodu w buzi. Małymi kroplami sączy się ta przyjemność, przelewa lodowymi szlakami do naszego gardła, potem do naszej podświadomości. Popijamy herbatą, trzymając tym razem cukier w ustach. Ciepła słodycz rozlewa się po naszym organizmie. Kolejna Alfa i Omega. Kolejny koniec i początek. Kolejne Sacrum i Profanum. Bóg i człowiek. Człowiek i Bóg.
Piękna książka.

Jak najkrócej opisać książkę Fiodora Dostojewskiego - ,, Biesy ‘’. Serce i wiara. Polecam
Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): zielonajagoda, Adasiowa, Łatka, UllaM

Czytamy!!!!! 14 Gru 2018 10:12 #633045

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Lew Tołstoj - ,, Anna Karenina '' :)
Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): Lila25

Czytamy!!!!! 28 Gru 2018 22:35 #634245

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Agata Christie- Słonie mają dobrą pamięć. Agata Christie - Zło czai się wszędzie oraz Borys Pasternak - Doktor Żywago :)
Robert

Czytamy!!!!! 01 Sty 2019 09:54 #634689

  • minohiki
  • minohiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 482
  • Otrzymane dziękuję: 1451
Bardzo ciekawa.
Polecam:
20181230_112030.jpg

Pozdrawiam.
kk
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Łatka, Herbatnik

Czytamy!!!!! 02 Sty 2019 23:09 #634874

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Ja zacząłem nową serię. Trylogia husycka Andrzej Sapkowski.
I. Narreturm II. Boży bojownicy i III. Lux Perpetua. Fantastyka wymieszana z historią Polski, Europy. Komiczne dialogi. Wartka akcja. Trylogia jest pisana całkiem innym językiem jak Wiedźmin. Jest bardziej dojrzała. Lepiej wypracowana. Czytając dziś trylogię Wiedźmin wydaje mi się teraz, obecnie dziecinadą :) Polecam :)

Aha jeszcze jedno mi się przypomniało. Jestem po lekturach Williama Whartona. ,, Spóźnieni kochankowie '' i ,, Tato '' Bardzo piękne książki :) Warte polecenia i przeczytania.
Robert
Ostatnio zmieniany: 02 Sty 2019 23:13 przez Herbatnik.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, BOROWKA1, minohiki

Czytamy!!!!! 03 Sty 2019 15:48 #634932

  • rozalia
  • rozalia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1823
  • Otrzymane dziękuję: 7800
Aja polecam SHANTARAM. Autor- Gregory David Roberts.To 800 stron historii młodego Australijczyka który porzucony przez żonę znalazł pocieszenie w heroinie. Napadł na banki okradając tylko firmy ubezpieczone , zawsze elegancko ubrany przez co media go zwały rabusiem-dżentelmenem.Schwytany, skazany na 20 lat.W biały dzień brawurowo uciekł z więzienia i przedostał się do Indii.Ukrywał się w slamsach gdzie leczył biedaków,był żołnierzem bombajskiej mafii,walczył z Armią Czerwoną w Afganistanie. Jest jeszcze kobieta femme fatale jakich mało w literaturze i zagadka w tle.To cała historia odnalezienia prawdy o sobie w Indiach.Ale droga do shantaram czyli bożego pokoju wiodła przez tak dramatyczne wydarzenia ,że chwilami aż trudno uwierzyć. Szemrane interesy,handel narkotykami,fałszerstwa,przemyt,gangsterskie porachunki a zarazem romantyczna miłość,głębokie przyjażnie, poszukiwanie mentora, poznawanie filozofii Wschodu.
Pozdrawiam.Rozalia
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, minohiki, Herbatnik

Czytamy!!!!! 03 Sty 2019 17:07 #634938

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Korzystając z pewnego luzu i odosobnienia w górach w okresie świątecznym przeczytałam chyba z pięć książek - ale chciałam polecić dwie, mogące spodobać się szerszemu kręgowi czytelników (a w pierwszej linii czytelniczek). Lektura lekka - ale nie bezrefleksyjna.
Pierwsza to typowo "damska" powieść Jojo Moyes "Razem będzie lepiej". Historia mocno zwariowana, trochę romantyczna, lekko gorzka, trzymająca w napięciu - i z wielkim psem w tle ;) .Współczesne problemy mocno niekompletnej i pozszywanej rodziny, Anglia i Szkocja, nastolatki :jeez: - czyta się jednym tchem, bo warsztat pisarski autorki jest bardzo sprawny.

Druga lektura to powieść kryminalna, ale nie do końca typowa, choć są i trupy, i policjantka z moralnymi dylematami. Autor: Bernhard Jaumann, tytuł: "Kamienista ziemia". Rzecz dzieje się w Namibii, w środowisku osiadłych tam od pokoleń na farmach Niemców i Burów - i oczywiście czarnoskórych mieszkańców. Przy okazji dowiadujemy się - przynajmniej ja - o bardzo wielu faktach z historii tego afrykańskiego kraju. A pewne problemy - jakby dziwnie znajome, choć to drugi koniec świata...
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, minohiki, Herbatnik

Czytamy!!!!! 07 Sty 2019 20:04 #635568

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
William Wharton - ,, Rubio ''

Historia trzydziestolatka po przejściach, który namiętnie i ze wzajemnością zakochuje się w hiszpańskiej siedemnastolatce.

Trzydziestotrzyletni Amerykanin, porzucony przez żonę i dopiero co rozwiedziony, by odzyskać równowagę emocjonalną, udaje się do Hiszpanii. Przemierza cały kraj i w końcu na skraju półwyspu znajduje samotnię, w której ma nadzieję dojść z sobą do ładu. Z pasją remontuje zrujnowany dom na wzgórzu, w czym znajduje ukojenie. Z czasem zżywa się z hiszpańską rodziną, która nazywa go Rubio - blondyn, i traktuje jak swego.

Rubio – choć wydawało mu się, że nie jest zdolny do miłości – namiętnie i z wzajemnością zakochuje się w hiszpańskiej siedemnastolatce. Gwałtowne uczucie wybucha z siłą, jakiej Rubio nie zaznał nigdy w życiu. Wydaje mu się, że w końcu poznał, co to szczęście. Ale zapomniał o jednym – jest w Hiszpanii, a nie w Ameryce. Tu sprawy nie układają się tak prosto, jak by chciał.

Czy naprawdę potrafi nie tylko brać, ale i dawać szczęście?


Bardzo polubiłem Williama Whartona. Pisze o prawdziwym życiu. Przedstawia życie takie, jakie jest. Z jego minusami i plusami.
Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, minohiki

Czytamy!!!!! 11 Sty 2019 20:04 #636255

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
William Wharton - ,,Ptasiek '' za mną :)

Czy….czy aby na pewno wrócisz…..tu…. Tak znowu wróciłem do książki Williama Whartona ,, Ptasiek ‘’.
Czasem powroty są trudne. Czasem powroty są niemożliwe. A czasem…..a czasem znów, powroty są bardzo ekscytujące. Wracasz po tylu ….czasem latach….wracasz czasem po większych chwilach…..wracasz. Otwierasz drzwi z krzykiem : Wróciłem !. I oto jestem.

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której człowiek by nie zrobił , próbując nadać życiu jakiś sens.

Poprzednia rejencja była zrobiona byle szybko. Byle jak. Musiałem ponownie do lektury wrócić. Znowu przeczytać od deski do deski i się zastanowić.
Zacząłem cofać się w czasie. Kolejne strony przeniosły mnie do mojego danego świata.
Marzenia. Pasja. Szaleństwo. Profesjonalizm. Przyjaźń. Wojna.

Ludzie wrażliwi mają dużo gorzej w dzisiejszym świecie. Zresztą nie tylko w dzisiejszym. W przeszłym również i w przyszłym, tym co nadejdzie jutro także będą mieć ciężej w życiu. Gorzej. Będą musieli walczyć, starać się utrzymać na nogach. Niezrozumiani . Wyśmiewani. Świr, idiota szaleniec. Głupek. Słyszysz za plecami. A czy nie zastanawiałeś się Ptasku, na pewno się zastanawiałeś nad tym zagadnieniem, to ja Ci to powiem dosadniej. To nie Ty nie dorosłeś do innych, do tego świata, to inni i świat nie dorósł do Ciebie.
Strach przed szarą rzeczywistością. Strach przed wulgarnym , obscenicznym światem. Ucieczka w pasję. Ucieczka w marzenia.
Książka pełna symboliki. Ptasiek pragnął latać, być wolny. Lot , skrzydła to wolność. Wolność marzeń. Wolność słowa. Wolność idei. Pragnienie doskonalenia się w tym co mi sprawia przyjemność. Dążenie do perfekcji. Pokonanie samego siebie. Stanie się lepszym.

Praca jako hycel. Widok okropny dzień po dniu. Niezrozumienie. Alienacja. Wyosobnienie. Wyodrębnienie – ucieczka do innego świata. Tego swojego. W głowie, na jawie i we śnie.
Pasjonat ptasi. Pasja. Szaleństwo. Telepatia. Porozumiewanie się ze zwierzętami. Mam to samo.
Mnie z Ptaśkiem dużo łączy.
Czasem przychodzi taki czas, kiedy mam dość patrzenia się na głupie i podłe gęby ludzkie- siadam sobie na krzesełku i obserwuję ptaki. Wróble. Bociany. Kuropatwy. Sroki. Gołębie. I Jaskółki. Jaskółki czarno-białe brylanty fruwające w przestrzeni. I tak siedząc pewnego razu w roku a.d 2015 jedna jaskółka uderzyła w okno. Odbiła się i zleciała na ziemię. Podbiegłem szybko do niej, zerwałem się z krzesła i wziąłem ją na ręce. Serce podeszło mi pod żołądek. Ocknęła się. Trzymałem ją w dłoniach dotąd, aż jej odeszło. Wypuściłem ją z powrotem w górę. Leć ! I poleciała. Wiem, jestem może nienormalny, ale cieszyłem się jak małe dziecko. Zaczałem się śmiać i skakać na podwórku. Kolejny przypadek miał miejsce parę dni później. ( zawsze się zastanawiam co się dziej z ptakami wtedy, co jest podwodem takiego zachowania) Kolejna jaskółka. Kolejny upadek. Kolejny raz wziałem ją na ręce. Położyłem tym razem na blacie. Po mału jej odchodziło. Musiałem pomóc. Nie wiem jak, ale wewnętrznie się spiąłem i pragnąłem z całego serca żeby się udało. Wziałem ją w ręce i moje dłonie posłużyły jak katapulta. Prośby moje zostały wysłuchane. Poleciała. A ja ? A ja jak małe dziecko zacząłem płakać ze szczęścia.

Wharton pisarz. Wharton mistrz. Wharton czarodziej. Zła praca, cierpienie wokoło, widoki nie przeznaczone dla naszych oczu, dla naszego umysłu uciekamy w swój świat. Czasem uciekamy na zawsze. Lęk, strach musi być obecny w naszym życiu, ale jeżeli jest go za dużo , nasz umysł również ucieka. Błądzi. Szaleje. Zasnuwa go mrok.
Katatonia. Schizofrenia. Zaburzenia psychiczne. Zaburzenia metaboliczne. Zwalnianie funkcji życiowych. Zaburzenia afektywne. Strach przed cierpieniem, bólem. Upadki i wypadki w dzieciństwie. Trudne dzieciństwo. Burzliwe dojrzewanie. Niezrozumienie. Odrzucenie.

Ptasiek stworzył inną postać . Stworzył innego chłopca, a może raczej inny organizm. Chciał latać. Latać we wszystkich dostępnych formach , rozumianych pod postacią latania. Wolność całkowita. Ucieczka z jednego do innego i jeszcze z innego do następnego świata.
Czasami miałem wrażenie, że To Alfonso stworzył Ptaśka w swoim umyśle. Wyimaginowany przyjaciel. Najlepszy, jedyny, idealny. Bardziej wrażliwy. Z kolei on znowu tworzy kolejną postać. W pierwszym przypadku Al. Nie zdaje sobie z tego sprawy, w drugim zdaje sobie sprawę z tworzenia kolejnej trzeciej postaci, ale nie mającej pojęcia kim jest pierwsza postać. Niedopuszczanie do siebie wiadomości, że jest tylko jedna prawdziwa Al. I jest tylko Al. Ptaśka nie ma i nie było. Jest tylko w naszym umyśle. My tworzymy pozostałe światy i postacie, historie z nimi związane
Pytanie : czy jest Al. i Ptaśiek ? Czy jest ich dwóch czy jest tylko jeden ?

Tak naprawdę do Ptaśka tak rzetelnie powróciłem po prawie 20 latach. Powróciłem ze swojego dzieciństwa i powróciłem do swojego dzieciństwa. . Piękna to była podróż. Sentymentalna.

Jest ich dwóch czy tylko jest jeden ? Wrażliwość. Strach przed światem nas otaczającym. Strach przed wojną. Strach przed śmiercią. Osamotnienie. Brak wyrozumiałości ze strony otoczenia. Pozostaje w takim razie banicja.

Kanarki. Hobby. Pasja. Szaleństwo. Odniesienie się do sposobu bycia, życia. Stabilizacja. Samiczki kanarków jako kobiety. Człowiek jak ptak. Panie z gracją, z klasą idące przez życie. Płyną. Fruwają w przestworzach. Miłość. Małżeństwo. Rodzina. Dobre żony , wspaniałe, opiekuńcze matki. Kanarki samce. Dobrzy, wyrozumiali mężowie, partnerzy, ojcowie. Rodzice. Obowiązki i przyjemności dzielące na pół. Jest nas dwoje. Dzielmy wszystko na pół po równo. Czasem jak zajdzie potrzeba dajemy więcej miłości, a sami narzucamy sobie więcej obowiązków na własne barki. Wyrozumiałość. Cierpliwość. Ufność. Pomoc. Rozmowa. Codzienne małe szczęśliwości. Szczęście dnia codziennego.

Sen. Koszmar. Maligna. Bezsilność. Chora rzeczywistość. Wulgarność otaczającego nas świata i ludzi.
Dusza ludzka. Niczym ptak trzepocze nam w piersiach. Każdy chce żyć. Każdy chce być zrozumiany, kochany, chce czuć się potrzebny. Chce być i chce coś świat dać od siebie. Dać siebie światu.

Niczym ptaki w klatce. Zamknięci w luksusach często, zamknięci w przepychu, ale czy to jest wolność, co to jest za życie ? Wolę kawałek suchego chleba na wolności niż smakołyki w niewoli. Jak nie wolność, to co ? Jak wolność to wolność !

Wolność myśli. Wolność marzeń, tego nikt nam nie zabierze. Nikt. Nigdy.
Inna rzeczywistość niż oczekiwaliśmy. Inna nieakceptowana rzez nasz umysł i przez nasze serce. Chcemy czegoś innego, pragnienie poniekąd zmusza nas do szukania wyjścia, do szukania rozwiązania. Ucieczka.

Dwa ciała jeden umysł. Dwie osoby. Jedna przyjaźń. Prawdziwa męska. Od dziecka, przez dorosłość, trwająca nadal pomimo burz.

Książkę Williama Whartona ,, Ptasiek ‘’ można interpretować naprawdę na wiele sposobów. Doszukiwać się możemy ogromnej ilości odnośników. Symboli. Misterium życia. Nasza rola w życiu innych , i rola innych osób w naszym życiu. Kształtowanie swojej osobowości. Kształtowanie rzeczywistości. Sen życia. Rola człowieka na świecie. Sens istnienia wszystkiego co żyje na tym łez padole.
Siła życia. Siła marzeń. Siła do ich spełniania, pomimo śmiechów, niezrozumienia. Pomimo upadków, zawsze mamy siłę na wzloty.


To nie jest takie proste. Al.(e) każdy ma szansę na swój własny, wielki lot. Latać może każdy, kiedy mocno wierzy w to. Obejrzyj się za siebie. Czujesz , widzisz , one , twoje skrzydła już zaczynają wyrastać u twoich ramion. Czasem jest tak, że ja mam tylko jedno skrzydło, a ty masz skrzydło drugie. Musimy się oboje mocno objąć , żeby polecieć do góry. Wiatr we włosach, spokojny , ukojony umysł…oczy i dusza chłoną widoki, wolność. Gotowi do lotu ?

Prosisz mnie znowu, który to już twój list? By ci odpisać, jeśli tylko bym mógł Jakie postępy poczyniłem na dziś W sztuce latania, najtrudniejszej ze sztuk Co rano windą wjeżdżam prawie na dach Jest tu w osiedlu taki najwyższy blok Codziennie myślę, patrząc z nieba na świat Co będzie, kiedy wreszcie zrobię ten krok Ostatni krzyk, łabędzia nuta I dalej nic w teatrze lalek Ogólnie mówiąc - life is brutal Poza tym wszystko doskonale Wczoraj skoczyłem, miałem skrzydła jak ptak Raz jeden w życiu każdy chyba to czuł Ktoś nagle krzyknął: "Tak to każdy by chciał!" Coś pochwyciło i ściągnęło mnie w dół…….. Krzyk duszy. Krzyk ciszy. Ostatni krzyk łabędzia w butach ! W butach ……zaczynam się odrywać od ziemi. W końcu…..nareszcie.

Pragnienie .Szaleństwo. Ucieczka. Wolność. Wharton. William Wharton.



Obecnie zamierzam chyba sięgnąć po Agatę Christie. Zima. Śnieg za oknem ....wieczór.....czas na jakąś zbrodnię....do akcji wkracza Hercules Poirot :) ,, Przyjdź i zgiń ''
Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, Florka, BOROWKA1, minohiki

Czytamy!!!!! 15 Sty 2019 09:15 #636856

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Małgorzata i Michał Kuźmiśńcy -,, Pionek '' Niebezpieczna gra ze śląskim wampirem. Ale nie tylko. Książka dodatkowo zawiera opis zamykania kopalni. Życie w latach 80, 90 i obecnych. Rodzina. Tradycja. Gwara śląska. W tle ludzkie dramaty, tragedie.
Co prawda jeszcze nie skończyłem, ale już po tym co przeczytałem ( czyli 90% ) uważam, że to bardzo dobra książka. Polski kryminał ma się dobrze . Polecam.
Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): Adrian89, Adasiowa, Łatka, minohiki

Czytamy!!!!! 15 Sty 2019 11:59 #636879

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Ja co prawda średnio lubię czytać książki po części o miłości, jednak wpadła mi ostatnio ciekawa pozycja która ma wątek wojenny (a takie lubię) a do tego jest oparta na autentycznych przeżyciach. Muszę przyznać że troszkę mną wstrząsnęła ta historia zresztą jak podobne, a wciągnęła mnie tak że machnąłem ja w parę godzin. Zawsze myślę po takiej lekturze co Ci ludzie musieli przejść, jak trudne życie musiało być podczas wojny i co ja bym zrobił w takiej sytuacji. Sama lektura to opowieść o młodym Torunianinie który zakochał się w austriackim żołnierzu Wehrmachtu. Sytuacja potoczyła się tak że żołnierz został wysłany na front do walki z Rosjanami a nieprzemyślana decyzja młodego Polaka o wysłaniu listu z adresem zwrotnym, w którym wyznaje swoją miłość, gdzie każdy list przechodził przez ręce dowódców, prowadzi do zatrzymania chłopaka. Dalsze losy to opowieść o życiu w więzieniu i obozie do czasu wyzwolenia. Strach przed wspomnieniami i oskarżeniami a także ujawnieniem swojej tożsamości w okresie prl powstrzymywały bohatera od wyjawienia prawdy. Wiele razy odwoływał rozmowę z wydawcą jednak kilkanaście miesięcy przed śmiercią napisał list w którym zgodził się by jego historia ujrzała światło dzienne.


50258925_246169259652654_3493047853310279680_n.jpg


49898749_576332089460969_9119742039439704064_n.jpg


50304727_330797590859638_1057690006501457920_n.jpg


więcej na
krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dale...lernie-mocny-strach/
Ostatnio zmieniany: 15 Sty 2019 12:04 przez Adrian89.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Adasiowa, Łatka, minohiki, Herbatnik

Czytamy!!!!! 15 Sty 2019 15:17 #636908

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Moje ostatnie dwie lektury, dość różne co do rodzaju literatury, mają kilka cech wspólnych. Obie powieści napisane zostały przez kobiety, w obu centralne znaczenie ma przemoc wobec kobiet, przemoc rujnująca nie tylko życie bezpośrednich ofiar, ale i ich dzieci.

Pierwsza to kryminał bawarskiej autorki Christy von Berruth "Głosy".
W krótkim czasie dochodzi do kilku morderstw, ich ofiar nie łączy nic - poza związkiem z prywatna szkołą z internatem.
Autorka sprawnie konstruuje kryminalną intrygę, przy czym przynajmniej równe znaczenie ma warstwa psychologiczna. Akcję widzimy z perspektywy kilku osób, dużą rolę odgrywają również retrospekcje dotyczące historii głównej bohaterki, komisarz Mony Seiler. Sprawnie napisana powieść, do "połknięcia" w jeden-dwa styczniowe wieczory.

Autorka drugiej z książek pochodzi z Nigerii - i opisuje kawałek mało znanej nam rzeczywistości tamtego kraju w latach dziewięćdziesiątych, latach reżimu wojskowego. Jednak polityka jest tylko tłem, na którym widzimy młodziutką bohaterkę, córkę lokalnego bogatego przedsiębiorcy, filantropa, wydawcy niezależnej prasy i można powiedzieć - przywódcy klanu, zarazem zaś zimnego fanatyka, na co dzień używającego w stosunku do żony i dzieci przemocy fizycznej - a także psychicznej. Wszystko w realiach Czarnej Afryki - i widać, że nie są to dekoracje filmowe, lecz znana pisarce codzienność. Gorąco polecam - Chimamanda Ngozi Adichie - "Fioletowy hibiskus".
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, minohiki, UllaM, Herbatnik

Czytamy!!!!! 15 Sty 2019 17:05 #636919

  • Bożka
  • Bożka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1374
  • Otrzymane dziękuję: 1121
Edyta Świętek - Apacer Aleją Róż

Seria kasiążek (5 tomów) społeczno obyczajowych mocno osadzonych w realiach historycznych. Opowiada o losach rodziny Szymczaków od zakonczenia II Wojny Światowej do upadku komunizmu, o budowaniu Nowej Huty, o losach ludzi żyjących w tym czasie.
Bardzo dobrze się czyta. Polecam.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, minohiki, Herbatnik

Czytamy!!!!! 20 Sty 2019 16:00 #637729

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Nie jest to ,, Ogniem i mieczem '' Henryka Sienkiewicza, ale lektura też jest ciekawa.
Małgorzata Gutowska- Adamczyk ,, Fortuna i namiętności ‘’
Obecnie czytam ponownie Kuźmińskich. Małgorzata i Michał Kuźmińscy ,, Kamień ''. Stereotypy. Grzechy i grzeszki naszego społeczeństwa.

W romskiej osadzie na Sądecczyźnie znaleziono martwego chłopczyka o jasnej karnacji i włosach koloru pszenicy. Wkrótce policja odkrywa, że mieszka tam blondwłosa dziewczynka… Między Romami a ich sąsiadami od lat zbiera się na burzę. Teraz napięcie sięga zenitu.
Anka Serafin na prośbę policji próbuje nawiązać kontakt z Romami. Mierzy się z murem milczenia i własnymi wyobrażeniami o roli antropologa. Tymczasem dziennikarz śledczy Sebastian Strzygoń jednym kamieniem porusza medialną lawinę. Narasta lęk, niezrozumienie i wrogość.
Jakie jeszcze tajemnice kryje społeczność tej z pozoru sielskiej krainy? Co jest faktem, a co uprzedzeniem? I czy kogoś obchodzi jeszcze prawda, gdy rozkręca się spirala nienawiści?
Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, minohiki

Czytamy!!!!! 20 Sty 2019 18:26 #637760

  • Armasza
  • Armasza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1648
  • Otrzymane dziękuję: 3561
IMG_3001.jpg

Kupiona na podróż autobusem. Do autobusu nie nadaje się. Wybuch śmiechu, czy chichot- to nie jest to, co współpasażerowie lubią.
Ale serio: świetna książka, gorąco polecam.

IMG_3002.jpg

i początek:

IMG_3009.jpg
Pozdrawiam cieplutko
Hanka
Za tę wiadomość podziękował(a): Lila25, Łatka, minohiki, Herbatnik

Czytamy!!!!! 22 Sty 2019 09:51 #638017

  • mirzan
  • mirzan's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1101
  • Otrzymane dziękuję: 2479
Kończę dziesiątą książkę Flaszerowej Muskat i będzie to ostatnia. Pisana zgrabnie,o niczym,czyli co można opowiedzieć w kilku zdaniach, zajmuje parę stron. Poza tym nie jestem w stanie znieść takich tekstów,że chłop ma piękne rzęsy,albo wspaniałą cerę.Kiedy z pracy wraca i machał łopatą całą zmianę.
W kolejce czekają pożyczone, Korzenie i Hrabia...Za grosze kupiłem Weiser Dawidek i Malowany Ptak, a w drodze Drabina Jakubowa
Zapomniałem dopisać,co czeka w kolejce: Wyprawa kijowska Piłsudskiego 1920. Może się wyjaśni, skąd Polacy wzięli się w głębi ZSRR, aż nas ruscy popędzili pod Warszawę. Tzw ,,cud,, Polacy na Kremlu 1612. Napewno z przyjacielską wizytą.
Ostatnio zmieniany: 22 Sty 2019 11:11 przez mirzan. Powód: Za pomniałem...
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, minohiki


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.882 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum